
A dyskusja z ludźmi, którzy, delikatnie mówiąc, nieuprzejmość nazywają "słowami prawdy" chyba nie ma sensu, zwłaszcza, że komentarza nie wymagają tylko spójniki użyte w tekście.
Sweet dreams.
Pozdrowienia.
Problem jest, czy zrozumiesz - osoba powołująca się na Lepera w sprawach ekonomicznych raczej dokonuje samowykluczenia z dyskusji.Piotr S. pisze:z chęcią wysłucham co masz do powiedzenia