...a był to szczeciński "dziesięciak" typu B-454, jeden z dwóch obok "A. Struga" [SILNYCH WIATRÓW! ANDRZEJ STRUG - pamiętacie???] statków tego typu, jakie weszły ppb. Cztery pozostałe poszły, bodajże, do Chin?...
Statki znacznie już różniły się od pierwowzoru [pierwszego naprawdę dużego, oceanicznego motorowca polskiej budowy], i "mój" BRONIEWSKI "zasłynął" przede wszystkim przygodą w porcie w Gdyni na przełomie lat 1978/79, kiedy to omal nie fiknął kozła przez (bodajże) lewą burtę pod ciężarem lodu i śniegu w czasie sławetnej "Zimy Stulecia" czy "Zimy Katastrof" (od "Zamościa" po bodajże "Koronowo")...
My mamy tutaj Szkołę Podstawową imienia Autora "Już z AURORY...", no i chciałbym im przybliżyć trochę statek, noszący imię ich Budy. To co?... Czy Wrraq może liczyć na pomoc? Z góry serdecznie dziękując - TONĘ!!!
Poszukuję informacji o WŁADYSŁAWIE BRONIEWSKIM!
Re: Poszukuję informacji o WŁADYSŁAWIE BRONIEWSKIM!
Trzy do Indonezji, jeden do Chin.Old_Wreck_wmw pisze:...a był to szczeciński "dziesięciak" typu B-454, jeden z dwóch obok "A. Struga" [SILNYCH WIATRÓW! ANDRZEJ STRUG - pamiętacie???] statków tego typu, jakie weszły ppb. Cztery pozostałe poszły, bodajże, do Chin?...
co nieco, na temat:"mój" BRONIEWSKI "zasłynął" przede wszystkim przygodą w porcie w Gdyni na przełomie lat 1978/79, kiedy to omal nie fiknął kozła przez (bodajże) lewą burtę pod ciężarem lodu i śniegu w czasie sławetnej "Zimy Stulecia"
http://serwisy.gazeta.pl/edukacja/1,51816,1272389.html
Tu jest fotka i odrobina historii (nie sprzedany od razu na złom, jak podaje Piwowoński): http://www.shipspotting.com/modules/mya ... ?lid=51954, no i chciałbym im przybliżyć trochę statek, noszący imię ich Budy. To co?... Czy Wrraq może liczyć na pomoc? Z góry serdecznie dziękując - TONĘ!
-
- Posty: 181
- Rejestracja: 2005-01-07, 13:05
Jejku Kochany!
To i owo na temat przygód WB podczas zimy stulecia mam w MORZU Nr 3/79, a teraz zobaczmy, co "oni tam" dalej "majom"...
No i - cosik śmiesznego znalazłem!
"[...] Na Bałtyku kolejną dobę szaleje sztorm, jakiego dawno tu nie widziano. W porcie gdyńskim gigantyczne fale walą na pokład cumującego przy falochronie masowca PLO "Władysław Broniewski" [sic! A od kiedy Władysław Broniewski był... masowcem??? wmw] i natychmiast zamarzają. Pokład pokrywa kilkudziesięciocentymetrowa warstwa lodu. Skorupa waży ponad tysiąc ton i statek przechyla się o 33 stopnie. Jeszcze trochę i przewróci się stępką do góry [??? wmw] - na szczęście w ostatniej chwili "Broniewski" przymarza do falochronu. Marynarze, wisząc na linach, przez cały dzień próbują skuć narastający lód. Pod burtą "Broniewskiego" stoi holownik ratowniczy "Światowid" i strumieniami pary podtapia skorupę na pokładzie. Bez efektu [...]".
Oczywiście państwo dziennikarstwo nie wspomina, że kapitan statku połamał się dotkliwie, usiłując na pokładzie kierować akcją ratowniczą i że dopiero szóstego stycznia 1979 roku jako-tako wyprostowany statek zdołano odholować w inne miejsce... O holenderskiej ANNIE BROERE też ani słowa, a stateczek ten mógł nam ululać wtedy cały Bałtyk na amen (później zresztą i tak zatonął - kiedyś tam cosik o tym czytałem bodaj w Time'ie lub Spieglu)
Naprawdę "wysokiej kompetencji" Wybrzeżowych dziennikarzy ciąg dalszy!
Taak... tekst pod zdjęciem - tłum. moje, wmw:
Polski drobnicowiec Wladeslaw [sic!] Broniewski, zbud. 1963, BRT 6919, w Kanale Kilońskim koło Kiel Holtenau 25.6.1983, przemianowany w 1985 roku na "Carlos Fonseca Amador" (bandera Nikaragui), złomowany od 30.10.1988.
- to znaczy, że statek nie trafił do Kim Ir Sena, tylko do Sandinistów bodajże Ortegi czy innego tam kogoś w Nikaragui. Podobno w prezencie od Rządu PRL???
No i - cosik śmiesznego znalazłem!
"[...] Na Bałtyku kolejną dobę szaleje sztorm, jakiego dawno tu nie widziano. W porcie gdyńskim gigantyczne fale walą na pokład cumującego przy falochronie masowca PLO "Władysław Broniewski" [sic! A od kiedy Władysław Broniewski był... masowcem??? wmw] i natychmiast zamarzają. Pokład pokrywa kilkudziesięciocentymetrowa warstwa lodu. Skorupa waży ponad tysiąc ton i statek przechyla się o 33 stopnie. Jeszcze trochę i przewróci się stępką do góry [??? wmw] - na szczęście w ostatniej chwili "Broniewski" przymarza do falochronu. Marynarze, wisząc na linach, przez cały dzień próbują skuć narastający lód. Pod burtą "Broniewskiego" stoi holownik ratowniczy "Światowid" i strumieniami pary podtapia skorupę na pokładzie. Bez efektu [...]".
Oczywiście państwo dziennikarstwo nie wspomina, że kapitan statku połamał się dotkliwie, usiłując na pokładzie kierować akcją ratowniczą i że dopiero szóstego stycznia 1979 roku jako-tako wyprostowany statek zdołano odholować w inne miejsce... O holenderskiej ANNIE BROERE też ani słowa, a stateczek ten mógł nam ululać wtedy cały Bałtyk na amen (później zresztą i tak zatonął - kiedyś tam cosik o tym czytałem bodaj w Time'ie lub Spieglu)
Naprawdę "wysokiej kompetencji" Wybrzeżowych dziennikarzy ciąg dalszy!
Taak... tekst pod zdjęciem - tłum. moje, wmw:
Polski drobnicowiec Wladeslaw [sic!] Broniewski, zbud. 1963, BRT 6919, w Kanale Kilońskim koło Kiel Holtenau 25.6.1983, przemianowany w 1985 roku na "Carlos Fonseca Amador" (bandera Nikaragui), złomowany od 30.10.1988.
- to znaczy, że statek nie trafił do Kim Ir Sena, tylko do Sandinistów bodajże Ortegi czy innego tam kogoś w Nikaragui. Podobno w prezencie od Rządu PRL???
Secretary to Mr Davy Jones