Peceed, offtopujemy na potęgę. Ale niech tam...
Nie, to był marsz ludzi którzy sprzeciwiają się PiS-owi.
Czy Ty czytasz ze zrozumieniem to co piszę? a piszę wyraźnie, że był to marsz opozycji - czyli przeciwników rządów PiS. Mogłem dopisać, że opozycji demokratycznej, bo na pewno nie był to marsz Konfederacji. Ale reszty - jak najbardziej. A że PO/KO w nim dominowało, to też fakt.
Jaki jest PiS wiadomo od dawna, a ja nie godzę się na to że partia postanowiła mnie ukarać za swoją nieudolność w utrzymaniu a potem przejmowaniu władzy.
To, jaki jest PiS i czego chce było wiadomo jeszcze grubo przed wyborami 2015 roku. Ale nie dla wszystkich (dla Ciebie było?
). A rządząc PiS automatycznie karze wszystkich swą nieudolnością i błędnymi decyzjami (bo tu chodzi nie tylko o nieudolność ale o szkodliwą dla Polski wizję kraju, ustroju, polityki i co tam jeszcze). Więc o co ci chodzi?
Bo nie macie programu pozytywnego...
Przywrócenie praworządności, uporządkowanie sądownictwa, ograniczenie zadłużania państwa, likwidacja niepotrzebnych instytucji propagandowych finansowanych przez państwo, rezygnacja z niepotrzebnych inwestycji itd. to według Ciebie nie jest pogram pozytywny? Te pół miliona ludzi w Warszawie uznało, że jest. Są jeszcze inne drobiazgi jak np. "babciowe", choć przyznam, że wobec wcześniejszych to mały pikuś bez większego znaczenia. Jest jeszcze rozliczenie tych, którzy złamali prawo. Czy to jest program pozytywny czy nie, można dyskutować. Ale chyba nie chcesz, by ci, którzy łamią z premedytacją prawo nie ponieśli tego konsekwencji?
To bzdura której jest świadom każdy kto ma jakiekolwiek pojęcie o historii. Sprawne państwo można zbudować błyskawicznie tylko trzeba mieć do tego głowę.
Dzięki ludziom myślącym podobnie, mamy w Polsce taki bajzel jaki mamy. Miej świadomość, że m.in. Tobie go zawdzięczamy.
Państwo to instytucje i ludzie w tych instytucjach pracujący. Państwo to też obywatele. Instytucji nie da się zbudować z roku na rok, błyskawicznie. Tak jak nie da się błyskawicznie zbudować nowego samolotu czy czołgu. To musi trwać. Można korzystać z takich czy innych wzorów, ale te wzory trzeba wdrożyć u siebie - a specyfika każdego kraju jest inna. Miałeś przykład reformy oświaty. Wdrożenie trwa lata, kolejne lata to optymalizacja takich czy innych rozwiązań. A to reforma tylko jednej instytucji. I tu w grę wchodzi czynnik ludzki. Bo nawet jak ma się idealnie pomyślane i wdrożone instytucje, to ludzie mogą sp... wszystko. Wdrażanie fundamentalnych zmian o charakterze ustrojowym w państwie, a u nas taka sytuacji po 1989 roku miała miejsce, to kwestia pokolenia. A jak widać po naszym przykładzie (i innych) wcale nie gwarantująca sukcesu. Nie dlatego, że reforma była źle wdrażana. Tylko dlatego, że duża część społeczeństwa wybrała stary model - autokratyczne państwo opiekuńcze, nie wymagające od obywatela aktywności tylko posłuszeństwa i uległości.
Jeśli jesienią PiS straci władzę, to od zera nie zaczniemy, ale odbudowywać trzeba będzie bardzo dużo. I nie wszystko odbudować się da - np. oświata zostanie jaka jest. Bo nie stać nas na kolejną reformę na miarę tej buzkowskiej (zresztą, też niedokończonej).
To co piszesz o błyskawicznym budowaniu sprawnego państwa to czysta paranoja.
Dobrze to się zaczęło w 1988 od Wilczka. Potem powoli zaczęto wszystko pieprzyć.
Historia jest nauczycielką życia - zgadzasz się z tym powiedzeniem? Jeśli tak, to od razu mu przeczysz.
To co zrobił Wilczek to ruch znany z 1922 roku z ZSRR gdzie ogłoszono NEP i to czym miał być plan 3-letni z 1946 roku (zresztą, nie zrealizowany do końca). Czyli wdrożenie w ramach systemu komunistycznego ograniczonych reform pozwalających rozwijać się drobnej wytwórczości. Ale bez wprowadzenia gospodarki rynkowej, z utrzymaniem państwowego systemu bankowego, własności państwowej wielkiego przemysłu itd. to był oczywiście krok w dobrym kierunku, ale tylko mały kroczek. Aby coś zmienić naprawdę, trzeba było zmian nieporównanie dalej idących. Wymagających zresztą zmiany ustroju. Czego Wilczek nie przewidywał.
To jest zresztą znamienne, że sam Wilczek miał doświadczenia w biznesie. W PRL radził sobie dobrze. W gospodarce rynkowej, takiej prawdziwej, w demokratycznym kraju, już sobie nie poradził.
A wystarczyło się zachowywać przyzwoicie.
A czym jest według Ciebie "przyzwoite" zachowanie?
Dodam więcej - to PiS jest jedyną partią polityczną w Polsce która dobrowolnie oddała władzę przed terminem.
Mam wrażenie, że nie rozumiesz podstawowych zjawisk. Dobrowolnie to władzę oddali komuniści w 1989 roku. Autentycznie. Zniszczyli wcześniej kraj, ale w końcu starali się "odkupić winy". Co ich nie usprawiedliwia ale co trzeba docenić (bo mogło być gorzej, jak w Rumunii albo nawet jeszcze gorzej). PiS nie oddał władzy "dobrowolnie" tylko po przegranych wyborach. A to jest różnica. W 2007 roku zgodził się tylko skrócić kadencję, co absolutnie z oddaniem władzy nie jest tożsame. Naprawdę nie dostrzegasz tej "drobnej" różnicy?
To nie jest coś nad czym zawczasu w ogóle chciałbym się zastanawiać, nie ma ku temu żadnych przesłanek.
A powinieneś, bo przesłanki ku temu są.
Nadzieją jest to, że decydenci niektórych resortów nie będą chcieć ryzykować. Już można podobno zauważyć "łagodniejsze" podejście policji do niektórych protestów itp. Zobaczymy. Natomiast wiem jedno. Sprawujący władzę, którzy nabroili i których w przypadku utraty władzy czekają mocne zarzuty prokuratorskie od których broni ich tylko to, że władzę sprawują, zrobią wszystko by ją zatrzymać. Zgodnie z prawem lub nie.
w skrócie "pieniędzy nie ma i nie będzie" żeby dobrze rządzić...
Dokładnie. Dobre rządzenie zawsze wymaga względnej, co najmniej, równowagi budżetowej.
Kryzys rozegraliście tragicznie źle.
Z tym, że najlepiej w Europie (i nie tylko). No i powiedz mi, jakim cudem, gdy PiS doszło do władzy głosząc hasło, że "Polska jest w ruinie" natychmiast było w stanie rozdawać pieniądze na lewo i prawo? Cud? Czy po prostu gospodarka przeszła kryzys we względnie dobrym stanie? Teraz tak nie będzie - po rządach PiS nikogo już na fajerwerki stać nie będzie. W tej chwili hasło "Polska w ruinie" jest o wiele bardziej aktualne niż w 2015 roku. Nie tylko w wymiarze ustrojowym ale i gospodarczym.
I żeby nie był to taki 100 % offtop (a tylko 99 %
) to przykładem tego jest ów nieszczęsny tytułowy kanał.