Parshall a Guadalcanal 15/11

Okręty Wojenne lat 1905-1945

Moderatorzy: crolick, Marmik

Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6429
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Post autor: Peperon »

Całkiem możliwe (kopii kruszył nie będę), ale niesamowicie skuteczny. Przy dobrym doborze reduktorów mechanicznych (chodzi o przełożenia) można na walcowniach uzyskać dokładność rzędu setnych, a nawet TYSIĘCZNYCH części milimetra. Oczywiście chodzi o grubość blachy.
Wiem, że układy selsynowe do naprowadzania artylerii głównej miał Derfflinger, a zapewne również inne okręty o centralnym kierowaniu i naprowadzaniu artylerii głównej.
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6429
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Post autor: Peperon »

Fereby napisał:"Dzieje się nawet coś jeszcze wspanialszego, przelicznik stale modyfikuje kąty uzyskane z dalocelownika i ustawia działa na punkt w którym znajdzie się cel w chwili dotarcia doń pocisków".

Zgadza się przyjacielu, ale z przelicznika wychodziły dwie wartości: kąt obrotu wież i kąt podniesienia dział (armat). Każdy z nich był liczony dla miejsca gdzie będzie cel, a nie dla miejsca gdzie jest. Liczba danych wejściowych była różna dla poszczególnych modeli przeliczników i flot, ale cel był jeden.
Przykładem skuteczności podejścia do problemu jest bój na Drodze Duńskiej (21. 05. 1941 r.). Bismarck posiada chyba nie pobity rekord "posłania do wieczności" wrogiej jednostki.
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4756
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Post autor: Maciej3 »

Ten patent Siemensa Niemcy stosowali w PWS
Brytyjczycy też. Praktycznie do końca II wojny. Jakoś do artylerii głównej pancerników nie dorobili się RPC i obsługa wież musiała nadążać właśnie za wskazaniem tego dinksu.
Czy ja się go czepiam o te seledyny (choć niezbyt rozumiem, jak ktoś zajmujący się tematem od dłuższego czasu, może pomieszać te słowa)?
Odpowiedź jest bardzo prosta - ja się tym nie zajmuję. Przynajmniej jeśli chodzi o sens słowa pt. główne zainteresowania. Okręty i związane z tym oprzyrządowanie, to naprawdę bardzo poboczna część moich zajęć. Konsekwencje w myleniu pojęć widać.

A co do reszty, to nie chce mi się już pisać.
Opóźnienia spowodowane samym określeniem namiarów wyjaśniałem.
Resetowanie było w cudzysłowie. Jak kto chce to sobie znajdzie zdjęcia tablic rozdzielczych przeliczników pokazujące ile rzeczy trzeba było przestawić przy zmianie kursu przeciwnika.
Reszta staje się zbyteczna.

Jak to już było mówione
"nie karmić trolla" w sumie słuszna rada i sam się do niej zastosuję.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Awatar użytkownika
jogi balboa
Posty: 2823
Rejestracja: 2007-01-18, 16:39

Post autor: jogi balboa »

Czy ja się go czepiam o te seledyny (choć niezbyt rozumiem, jak ktoś zajmujący się tematem od dłuższego czasu, może pomieszać te słowa)?
Taaa... a mnie wciąż bardzo interesuje, jak to jest z tymi ”czujnikami z których informacje przekazywano bezpośrednio do przelicznika,” „w przypadku wprowadzania kursu własnego, namiarów z dalmierzy, etc. „
Awatar użytkownika
Halsey
Posty: 682
Rejestracja: 2007-01-15, 11:24
Lokalizacja: Katowice

Post autor: Halsey »

Fereby pisze:
Halsey pisze: Tyle tytułem komentarza - teraz o radarach SG na niszczycielach. Znowu będzie kupa śmiechu, bo Fereby po raz kolejny "zabłysnął" podstawową wiedzą. :-D
Fereby pisze:

Powyższe cytat z twojego posta wskazuje na coś dokładnie przeciwnego - tak się składa, że radar SG to się do instalowania na niszczycielach średnio nadawał, ze względu choćby na rozmiary i pobór mocy.
:!: Już podczas bitwy w Piątek Trzynastego niszczyciele Fletcher i O'Bannon były wyposażone w radary SG! :gool:
I rzekomo, wiedząc że na niszczycielu Gwin podobno zainstalowano radar SC (kwestii tej bynajmniej nie przesądzam), pisałeś o radarze SG, ktorego zdecydowanie na nim nie było, ponieważ na niszczycielach o wyporności 1500 ts, służących na Pacyfiku ich wtedy nie instalowano, ze względu na rozmiary, pobór mocy i małą produkcję, starając się dla nich opracować mniejszą, lżejszą i tańszą modyfikację radaru SG?
Fereby wkopuje się coraz głębiej. :mrgreen: Przy okazji zauważcie - wcześniej pisał on ogólnie o niszczycielach, teraz już mamy zawężenie do niszczycieli o wyporności 1500 ts. Ale i to jest nonsensem!

Gwin pod Guadalcanalem nie miał radaru SG (podobnie jak reszta niszczycieli Lee), lecz instalowanie takiego radaru na mniejszych niż Fletcher niszczycielach Floty Pacyfiku było w tym czasie i możliwe, i praktykowane.
Podczas bitwy pod Tassafaronga (30 listopada 1942) radarami SG dysponowały niszczyciele Perkins i Drayton (obydwa typu Mahan, odpowiednio 1465 i 1480 ton).
:gool:

Frank m.in. o Draytonie i jego radarze:

Obrazek

Czytając opisy tej bitwy u Franka, O'Hary, a nawet Morisona, łatwo też zauważyć, że Fletcher nie był jedynym niszczycielem z radarem SG, i że radar taki posiadać musiał również Perkins. Niemniej, gdyby ktoś nieufny szukał potwierdzenia, to znajdzie je na Hyperwar, gdzie rzecz mamy wyłożoną wprost i bez miejsca na wątpliwości:
Ships in Task Force WILLIAM lacking SG radar were the Northampton, Pensacola, Maury, Lamson, and Lardner.
Zatem okręty Wrighta, które radar SG miały, to: Minneapolis, New Orleans, Honolulu, Fletcher, Perkins oraz Drayton.
Do you fear death?
Do you fear that dark abyss?
All your deeds laid bare,
all your sins punished?
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6429
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Post autor: Peperon »

No dobra, ale 15. 11 pod brzegami Guadalcanalu były: Washington, South Dakota, Gwin, Preston, Benham i Walke. JAKIE one miały radary ? Masz jakieś dane ?

Pod Tassafarongfą Wright przerąbał starcie, którego jak się mówi "Nie miał prawa" przegrać. Tanaka i spółka pokazali KLASĘ :lol:
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
Halsey
Posty: 682
Rejestracja: 2007-01-15, 11:24
Lokalizacja: Katowice

Post autor: Halsey »

Peperon pisze:No dobra, ale 15. 11 pod brzegami Guadalcanalu były: Washington, South Dakota, Gwin, Preston, Benham i Walke. JAKIE one miały radary ? Masz jakieś dane ?
Ano, coś tam mam (część podałem już przecież reprodukując ten frament z Hammela). Może to i nie wszystko, ale sporo. :-)

Radaru SG bez cienia wątpliwości nie miał żaden z tych 4 niszczycieli, był tylko na obu pancernikach.
Preston, Benham i Gwin na pewno były wyposażone w radary SC. Co do Walke'a takiej stuprocentowej pewności nie mam (uważam, że również miał SC, ale papieru na to nie widziałem; znana mi fotografia nie jest na tyle wyraźna, bym mógł stwierdzić "jestem pewien", niemniej radar na niej przypomina SC na masztach innych okrętów).
Preston i Benham nie posiadały radarów artyleryjskich. Walke był wyposażony w FD, Gwin w FC lub FD (Hammel używa omówienia good fire-direction radar set; wg Franka tylko Walke miał FD; w danym przypadku o tyle nie ma to praktycznego znaczenia, że radary artyleryjskie obu niszczycieli zawiodły w podobnym stopniu).
I jeszcze ciekawostka: Preston otrzymał rozkaz wyłączenia swojego radaru SC, gdyż rzekomo miał on zakłócać pracę radaru Washingtona.

Gdyby ktoś miał jakieś konkretne kwity na te dwa radary, co do których nie jestem pewien, to z przyjemnością dowiem się czegoś nowego...

Pozdrawiam.
Do you fear death?
Do you fear that dark abyss?
All your deeds laid bare,
all your sins punished?
Fereby
Posty: 358
Rejestracja: 2005-06-27, 13:28

Post autor: Fereby »

Halsey pisze:
Fereby pisze:
Halsey pisze: Tyle tytułem komentarza - teraz o radarach SG na niszczycielach. Znowu będzie kupa śmiechu, bo Fereby po raz kolejny "zabłysnął" podstawową wiedzą. :-D

:!: Już podczas bitwy w Piątek Trzynastego niszczyciele Fletcher i O'Bannon były wyposażone w radary SG! :gool:
I rzekomo, wiedząc że na niszczycielu Gwin podobno zainstalowano radar SC (kwestii tej bynajmniej nie przesądzam), pisałeś o radarze SG, ktorego zdecydowanie na nim nie było, ponieważ na niszczycielach o wyporności 1500 ts, służących na Pacyfiku ich wtedy nie instalowano, ze względu na rozmiary, pobór mocy i małą produkcję, starając się dla nich opracować mniejszą, lżejszą i tańszą modyfikację radaru SG?
Fereby wkopuje się coraz głębiej. :mrgreen: Przy okazji zauważcie - wcześniej pisał on ogólnie o niszczycielach, teraz już mamy zawężenie do niszczycieli o wyporności 1500 ts. Ale i to jest nonsensem!
Gwin pod Guadalcanalem nie miał radaru SG (podobnie jak reszta niszczycieli Lee), lecz instalowanie takiego radaru na mniejszych niż Fletcher niszczycielach Floty Pacyfiku było w tym czasie i możliwe, i praktykowane.


Nie widzę jakoś tego wkopywania się coraz głębiej - było możliwe wyłącznie po kompletnej modernizacji jednostki (przebudowa nadbudówek, wymiana generatorów i instalacji elektrycznej - jak już wspomniałem, nawet większe niszczyciele niespecjanie nadawały się do instalacji radaru SG). Jednak ze względu na przeciążenie infrastruktury stoczniowej Floty Pacyfiku, starano się tego unikać. Warto przy tym zauważyć, że radary SG na niszczycielach w rejonie Wysp Salomona w 1942 miały bardzo poważną wadę - stanowiły wyśmienite źródło części zamiennych dla radiolokatorów tego typu zainstalowanych na większych jednostkach.

Podczas bitwy pod Tassafaronga (30 listopada 1942) radarami SG dysponowały niszczyciele Perkins i Drayton (obydwa typu Mahan, odpowiednio 1465 i 1480 ton). :gool:


Samobój - sam przyznałeś, że żaden z niszczycieli Lee nie miał podczas tej bitwy radaru SG. A przedtem domagałeś się, by go w tym kontekście rozważać. Oznacza to, iż w chwili której pisałeś tamten akapit, nie miałeś pojęcia, jakie radary były zainstalowane na czterech niszczycielach Lee.
:gool:

Wracając do tematu - mógłbyś wreszcie sprecyzować, czemu kwestia radaru kontroli nawodnej naqle stała sie dla ciebie tak istotna, skoro ledwie co kompletnie ignorowałeś dwa najbardziej kluczowe elementy przewagi dawanej przez ten rodzaj radiolokatora (zastosowanie rozpoznawcze i defensywne).

Co więcej, w kółko ignorujesz podstawowy fakt, że zainstalowanie na okręcie radiolokatora nie daje samo w sobie przewagi - liczy się także stan urządzenia, umiejętności jego obsługi oraz dowódców i wyszkolenie w walce nocnej - jesteś w tym zresztą zaskakująco podobny do... sztabowcow z Noumea, którzy w większości zakładali, że radiolokatory na okrętach US Navy dają jej tak ogromną przewagę w walce nocnej, że każdy przeciwnik już na wstępie zostanie pozbawiony wszelkich szans. Niestety, Japończycy tego nie wiedzieli i w rezultacie wygrali pod Savo. Jest oczywistym, że gdyby załogi na niszczycielach Lee były wyszkolone równie dobrze w walce nocnej, jak podwładni Moosbruggera, zadaliby siłom Kondo znacznie większe straty, z kolei gdyby na amerykańskich niszczycielach w zatoce Vella służyli tej miary fachowcy co załoga "Gwina" w listopadzie 1942, prawdopodobnie to Sugiura wygrałby bitwę.

Konsekwentnie też nie rozumiesz kwestii wad oraz osiągów torped, a zwłaszcza już kluczowej tu kwestii ignorowania ich przez dowództwo w Noumea. Tak się składa, że Halsey był przed wojną i podczas niej jednym z krytyków torped Navol (tu się z Christie nie zgadzali), nadto uważał że zapalnik magnetyczny jest dobry (tu się w pełni z Christie dogadywał), w rezultacie czego jeszcze w drugiej połowie 1943 konsekwentnie ignorował monity od Nimitza w tej sprawie (oczywista potem się od tego odżegnywał).

Fereby
Ostatnio zmieniony 2010-11-12, 20:11 przez Fereby, łącznie zmieniany 2 razy.
Fereby
Posty: 358
Rejestracja: 2005-06-27, 13:28

Post autor: Fereby »

Maciej3 pisze:
Fereby pisze:Czy ja się go czepiam o te seledyny (choć niezbyt rozumiem, jak ktoś zajmujący się tematem od dłuższego czasu, może pomieszać te słowa)?
Odpowiedź jest bardzo prosta - ja się tym nie zajmuję. Przynajmniej jeśli chodzi o sens słowa pt. główne zainteresowania. Okręty i związane z tym oprzyrządowanie, to naprawdę bardzo poboczna część moich zajęć. Konsekwencje w myleniu pojęć widać.


Przecież skoro się od lat zajmujesz układami naprowadzania ognia, to selsyny i łącza selsynowe są dość powszednimi elementami tego rodzaju urządzeń - powinieneś chyba odkurzyć zasób wiedzy, który staje się przy tym bardzo użyteczny. Ja stale korzystam z tego co nauczyłem się na informatyce przemysłowej blisko dwadzieścia lat temu, a brat z tego co nauczył się na studiach elektrotechnicznych.
A co do reszty, to nie chce mi się już pisać.
Opóźnienia spowodowane samym określeniem namiarów wyjaśniałem.
Resetowanie było w cudzysłowie.
Nigdy nie brałem tego resetowania dosłownie - a o kwestii związanej z problemami z ustaleniem kursu i prędkości przeciwnika, wspomniałem nawet przed tobą.
Jak kto chce to sobie znajdzie zdjęcia tablic rozdzielczych przeliczników pokazujące ile rzeczy trzeba było przestawić przy zmianie kursu przeciwnika.
Reszta staje się zbyteczna.
Powtórzę to po raz n-ty - zmiana parametrów równania, czy drogą przestawiania przełączników, czy wprowadzona bezpośrednio przez czujniki, nie powoduje konieczności zerowania przelicznika analogowego - wartość funkcji jest wciąż liczona w czasie rzeczywistym. To jest zresztą ich wielka zaleta w sterowaniu procesami przemysłowymi - zwłaszcza w przemyślne chemicznym, gdzie niezbędny jest krótki czas reakcji.

Fereby
Fereby
Posty: 358
Rejestracja: 2005-06-27, 13:28

Post autor: Fereby »

Peperon pisze:Fereby napisał:"Dzieje się nawet coś jeszcze wspanialszego, przelicznik stale modyfikuje kąty uzyskane z dalocelownika i ustawia działa na punkt w którym znajdzie się cel w chwili dotarcia doń pocisków".

Zgadza się przyjacielu, ale z przelicznika wychodziły dwie wartości: kąt obrotu wież i kąt podniesienia dział (armat).
Z przelicznika wychodziły trzy wartości - oprócz dwu wspomnianych kątów, przelicznik podawał również czas w którym rozwiązanie równania jest poprawne, czyli moment strzału. Było to po prostu nieodzowne - okręt cały czas kołysze się na falach, a odrzut dział w różny sposób porusza okrętem w zależności od obu kątów.

[cut]

Fereby
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6429
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Post autor: Peperon »

Nie będę kruszył kopii, ale czas pominąłem z jednego względu. Moment odpału dział był modyfikowany na bieżąco. Wszystko zależało od pozycji celu względem okrętu strzelającego. Wartość odrzutu była zależna nawet od tego ile dział strzelało. :lol: Wielkość przechyłów też zależała od wyporności okrętu w danym momencie.
Z opisów bitew wynika, że armaty w wieżach przed rozpoczęciem walki, śledziły cel. Najciekawszym elementem opisów był ruch armat w rytm kołysania i niewielkie ruchy wież (zależne od kursu).
I jeszcze jedno. Kąty z dalocelownika są jednymi z wielu, które przelicznik MUSI przerobić. :-)
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4756
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Post autor: Maciej3 »

Przecież skoro się od lat zajmujesz układami naprowadzania ognia
Powtarzam po raz drugi i ostatni. Nie zajmuję się systemami kierowania ogniem. owszem coś tam o nich czytam, ale nie od kilku lat tylko znacznie krócej.

A zresztą jakie to ma znaczenie?
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Awatar użytkownika
Halsey
Posty: 682
Rejestracja: 2007-01-15, 11:24
Lokalizacja: Katowice

Post autor: Halsey »

Fereby pisze:
Halsey pisze:
Fereby pisze:

I rzekomo, wiedząc że na niszczycielu Gwin podobno zainstalowano radar SC (kwestii tej bynajmniej nie przesądzam), pisałeś o radarze SG, ktorego zdecydowanie na nim nie było, ponieważ na niszczycielach o wyporności 1500 ts, służących na Pacyfiku ich wtedy nie instalowano, ze względu na rozmiary, pobór mocy i małą produkcję, starając się dla nich opracować mniejszą, lżejszą i tańszą modyfikację radaru SG?
Fereby wkopuje się coraz głębiej. :mrgreen: Przy okazji zauważcie - wcześniej pisał on ogólnie o niszczycielach, teraz już mamy zawężenie do niszczycieli o wyporności 1500 ts. Ale i to jest nonsensem!
Gwin pod Guadalcanalem nie miał radaru SG (podobnie jak reszta niszczycieli Lee), lecz instalowanie takiego radaru na mniejszych niż Fletcher niszczycielach Floty Pacyfiku było w tym czasie i możliwe, i praktykowane.


Nie widzę jakoś tego wkopywania się coraz głębiej - było możliwe wyłącznie po kompletnej modernizacji jednostki (przebudowa nadbudówek, wymiana generatorów i instalacji elektrycznej - jak już wspomniałem, nawet większe niszczyciele niespecjanie nadawały się do instalacji radaru SG). Jednak ze względu na przeciążenie infrastruktury stoczniowej Floty Pacyfiku, starano się tego unikać. Warto przy tym zauważyć, że radary SG na niszczycielach w rejonie Wysp Salomona w 1942 miały bardzo poważną wadę - stanowiły wyśmienite źródło części zamiennych dla radiolokatorów tego typu zainstalowanych na większych jednostkach.

Podczas bitwy pod Tassafaronga (30 listopada 1942) radarami SG dysponowały niszczyciele Perkins i Drayton (obydwa typu Mahan, odpowiednio 1465 i 1480 ton). :gool:


Samobój - sam przyznałeś, że żaden z niszczycieli Lee nie miał podczas tej bitwy radaru SG. A przedtem domagałeś się, by go w tym kontekście rozważać. Oznacza to, iż w chwili której pisałeś tamten akapit, nie miałeś pojęcia, jakie radary były zainstalowane na czterech niszczycielach Lee.
:gool:


Buhahaha - spalony! :rotfl2:

Że niby w tej bitwie pod Tassafaronga uczestniczyły jakieś niszczyciele Lee? Bo akurat Perkins i Drayton z cytatu, do którego odnosi się Fereby, a w którym mowa jest tylko o Tassafaronga, to nie niszczyciele Lee, którego wcale pod Tassafaronga nie było. Tam dowodził kontradmirał Wright. Z kolei te dwa okręty nie brały udziału w ostatniej bitwie Kirishimy.

Nieprawdopodobne, ale prawdziwe: Fereby poplątał II bitwę pod Guadalcanalem z bitwą pod Tassafaronga!!! :gool: :gool: :gool:

Strzeliłem hat-tricka. :wink:

Zaś co do moich indagacji Fereby'ego o radary niszczycieli - nie był on w stanie odpowiedzieć na nie merytorycznie (domyślił się tylko, że ja wiem, o co pytam), stąd i teraz nad nimi wydziwia.
Do you fear death?
Do you fear that dark abyss?
All your deeds laid bare,
all your sins punished?
Awatar użytkownika
Halsey
Posty: 682
Rejestracja: 2007-01-15, 11:24
Lokalizacja: Katowice

Post autor: Halsey »

Fereby pisze: na niszczycielu Gwin podobno zainstalowano radar SC (kwestii tej bynajmniej nie przesądzam)
Fereby nie ma tu nic do przesądzania. Radar SC na Gwinie to niezbity fakt:

Obrazek
Do you fear death?
Do you fear that dark abyss?
All your deeds laid bare,
all your sins punished?
MiKo
Admin FOW
Posty: 4041
Rejestracja: 2004-01-07, 09:02

Post autor: MiKo »

Ta fotka Gwina to z kwietnia - stara ;)

Tu jest Walke z sierpnia, ostatnia modernizacja sprzed Gualacanal:

Obrazek
Awatar użytkownika
Halsey
Posty: 682
Rejestracja: 2007-01-15, 11:24
Lokalizacja: Katowice

Post autor: Halsey »

MiKo pisze:Ta fotka Gwina to z kwietnia - stara ;)
Wiem. I wiem, co jest poza kadrem - pokazałbym to, gdyby ktoś przyczepił się datowania. :wink:
MiKo pisze:Tu jest Walke z lipca, ostatnia modernizacja sprzed Gualacanal:

Obrazek
To fragment właśnie tej fotografii, którą znałem w mniejszej rozdzielczości, przez co nie byłem do końca pewien. Teraz nie może być wątpliwości - dzięki. :-)
Do you fear death?
Do you fear that dark abyss?
All your deeds laid bare,
all your sins punished?
ODPOWIEDZ