AI
: 2023-06-04, 19:08
Zerwana mina dryfuje z prądami morskimi.
Ten fragment mojej wypowiedzi w pełni brzmiał tak: Pocisk fire and forget nie jest w pełni autonomiczny i nie działa w oparciu o SI.
Te klasyczne miny kotwiczne z reguły miały tu zabezpieczenie (nie wszystkie oczywiście, ale te co późniejsze modele to raczej tak). Po zerwaniu się z kotwicy, zapalnik miny się dezaktywował.
A to już mi trochę przypomina „kurła kiedyś to były czasy tera nie ma czasów”Czy naprawdę entuzjaści niepohamowanego postępu chcieliby żyć w takim świecie?
Nawet mi przez myśl nie przeszła jakakolwiek niezgoda. Twój post był całkowicie klarowny i jedyna kwestia, którą podkreślam to to, że np. gdy niecałe 30 lat temu kupowałem Motorolę d160 to coś takiego jak mój dzisiejszy smartfon wykraczało poza moją wyobraźnię. Oczywiście przez ten smartfon nie nastąpił armagedon, ale większość ludzi już założyła sobie elektroniczną smycz. Nosi go ze sobą cały czas, płaci nim w sklepie, łączy się z siecią, zarządza finasami, poprzez geolokalizację wszędzie zostawia swój ślad. Przez trzydzieści lat nastąpił ogromny skok naprzód i w zasadzie wszystko zostaje oddane pod pośrednią lub bezpośrednią kontrolę maszyn. Na razie "prymitywnych", ale sam pamiętam jak kiedyś pisano, że w przyszłości procesor taktowany zegarem 100MHz to będzie już sufit rozwoju.
Burżuj. C64 tylko na kasety!i jak tu wspominać mojego C64 z dyskietkami 360kB?
Poszły wszystkie uzbierane pieniądze i rodzice trochę dołożyli, więc ostatecznie zrezygnowałem z napadu na Baltonę .
Tu przypomina mi się stare opowiadanie Lema, "czy Pan istnieje Panie Jones", dziejące się w bliżej nieokreślonej przyszłości.Niestety, ale obawiam się, że tylko do pewnego czasu.
Tutaj pojawia się jednak pewien problem. Zmiany technologiczne zachodzą coraz szybciej i pokolenie nie wymiera, natomiast w czasie jednego życia dochodzi do nawarstwiania się kolejnych generacji technologii. Może dojść do sytuacji, że coraz trudniej będzie utrzymać się na bieżąco w trakcie całego życia. Dawniej nowości przybywało w tempie, które nie nastręczało zazwyczaj problemów z przyswojeniem.Ale jak to ktoś stwierdził, to nie tak, że ludzie się przyzwyczajają do nowych technologii - raczej wymierają. Po prostu rośnie nowe pokolenie, dla którego nowa technologia jest oczywistością. A stare pokolenie, które nie jest w stanie tego przyswoić odchodzi. Zwyczajnie umiera. Ze starości.
Pomysł, żeby poobracać tego robota gdy ma on broń w ręku (by, jak rozumiem, stracił orientację?) i za chwilę będzie strzelał do tarcz ustawionych w rzędzie, uznałbym jednak za nieco ryzykowny. Może za bardzo myślę "po ludzku", ale jednak... Gdyby to o mnie chodziło, miałbym obawy by go tak obracać i stać przy nim jak zacznie strzelać.Podyskutuj z czymś takim...
Prawda. Ja już nie nadążam...Może dojść do sytuacji, że coraz trudniej będzie utrzymać się na bieżąco w trakcie całego życia.