Z doświadczenia wiem, że w sytuacjach o których tu mowa problem jest z osobami, które nie dopuszczają myśli iż mogą się mylić (a już zupełnie nie dopuszczają, że mogą pleść głupoty). Jeśli ktoś jest pewny swych racji - nie zniechęca się, powinien być odporny na obelgi i chamskie odzywki (choć tu już w grę wchodzi też kwestia konstrukcji psychicznej, na pewno jednak jest mu łatwiej jeżeli wie, że ma rację) i tłumaczy dlaczego jest takiego zdania jakiego jest. Jeśli ma rację a druga strona nie umie przyjąć tego do wiadomości i pogodzić się z tym, że racji nie ma - wtedy się zaczyna.
Funkcjonuję w środowisku, gdzie dyskusja jest normą. Więc i umiem dyskutować i wiem na czym to polega (w przeciwieństwie do wielu osób). To co się dzieje tu na FOW nie jest czymś wyjątkowym. Aczkolwiek przyznam, że liczyłem, że na takim forum będzie to wyglądało nieco inaczej. Cóż, nikt nie jest nieomylny....
