Marzenia o "polskich" Silent Hunter i Destroyer Command

Wszelkie tematy związane z PMW

Moderatorzy: crolick, Marmik

tom
Posty: 847
Rejestracja: 2011-05-07, 10:52

Marzenia o "polskich" Silent Hunter i Destroyer Command

Post autor: tom »

Zauważam bardzo budujący fakt - historia PMW pasjonuje ludzi z kolejnego pokolenia, co widać w powracających dyskusjach o wrześniu 1939 r. Kolega Mucha wspominał coś o tworzeniu gry, do której były mu z kolei potrzebne dane na temat urządzeń hydrolokacyjnych z naszych okrętów.
To w ogóle może skłaniać do "pofantazjowania" o stworzeniu polskiej odmiany znanych gier komputerowych takich jak Silent Hunter czy Destroyer Command - które jednocześnie miałyby walor edukacyjny - przybliżyłyby młodzieży historię PMW z II wś., gdyby postarać się oddać z dużym realizmem misje historyczne, jakie były udziałem naszych okrętów podwodnych i niszczycieli (te dwie gry warto jednak stworzyć osobno).
Musiałaby się zebrać spora grupa "speców" - tych od spraw technicznych i którzy umieliby oddać wygląd naszych okrętów podwodnych i niszczycieli (na szczęście niedawno był "wysyp" publikacji w czasopismach z zawartością planów stoczniowych naszych okrętów), a także musiałoby współpracować grono tych osób - co bardzo dobrze znają historię wojenne okrętów PMW.
W przypadku naszych OP widziałbym np. takie misje:
1)Plan WOREK (taki jak znamy z realizacją zadań, jakie we wrześniu 1939 r. miały miejsce - także ze stawianiem min), lub inny wariant - działań z dala od Helu na Bałtyku.
2) Misja przebicia się z Bałtyku do Wielkiej Brytanii.
3) Patrole pod Norwegię - przed, w trakcie i po niemieckiej inwazji na ten kraj.
4) Patrole pod Brestem (Zatoka Biskajska) - czatowanie na niemieckie konwoje i pancerniki.
5) Patrole na Morzu Śródziemnym (czas 1941- 1944) - różne misje - w tym atak na Navarino.
6) Ewentualne patrole na Morzu Arktycznym (to co było udziałem "Jastrzębia").
Niełatwe by było odwzorowanie typów naszych jednostek - WILKÓW, ORŁÓW, typu "U" i "S", jednostek floty handlowej i wojennej Niemców i Włochów - ale kto wie - może się trafią "pozytywnie zakręceni" by próbować to kiedyś zrobić (rzecz jasna - jak najdokładniej)?
W bilansie sukcesów bojowych po patrolach można byłoby stworzyć od 1941 r. flagi "Jolly Roger" i nanosić te sukcesy na flagę.

Analogicznie można byłoby tworzyć misje dla niszczycieli - np. realizację "Pekingu", jedną lub dwie dla "Wichra" na Wybrzeżu, patrole przeciw podwodne u wybrzeży brytyjskich, akcje pod Narwikiem - z ostrzeliwaniem celów lądowych, operacje osłaniania jednostek stawiających miny, osłony konwojów i walka z OP i samolotami Luftwaffe, udział w takich operacjach jak Dieppe, Bougie, Salerno, Normandia, polowanie na niemieckie konwoje, na "Bismarcka" - czy coś takiego - jak bitwa pod Ushant.

Pomysły to może trochę "szalone" - ale pomarzyć - zawsze można :D
szafran
Posty: 2197
Rejestracja: 2007-05-25, 19:27
Lokalizacja: Sopot

Re: Marzenia o "polskich" Silent Hunter i Destroyer Command

Post autor: szafran »

Słuszna koncepcja :)

Od czasu do czasu lubię grać w gry na PC i jestem niezwykle szczęśliwy móc wirtualnie polatać P-11c w Ił-2:1946.

Myślę, że koszt zrobienia takiej gry o MW nie byłby aż tak duży a faktycznie spopularyzowałby temat wśród społeczeństwa.

Przykładowo ostatnio wyszła taka gra


Moi uczniowie zaczęli wręcz błagać o więcej informacji z okresu I WŚ.
Awatar użytkownika
crolick
Posty: 4127
Rejestracja: 2004-01-05, 20:18
Lokalizacja: Syreni Gród
Kontakt:

Re: Marzenia o "polskich" Silent Hunter i Destroyer Command

Post autor: crolick »

Pomysł bardzo dobry, ale niewykonalny. Max co dałoby się wykonać to jakieś własne kampanie w SH.

Do dziś nie ma ani jednej gry (sic!) o alianckich OP (US podłodek nie liczę), więc szanse realizacji projektu o polskich OP są równe 0.
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
szafran
Posty: 2197
Rejestracja: 2007-05-25, 19:27
Lokalizacja: Sopot

Re: Marzenia o "polskich" Silent Hunter i Destroyer Command

Post autor: szafran »

Ewentualnie mody plus patche do istniejących gier.
Awatar użytkownika
lichen9
Posty: 57
Rejestracja: 2012-02-03, 16:06

Re: Marzenia o "polskich" Silent Hunter i Destroyer Command

Post autor: lichen9 »

Wątpię by było dużo modów z polskimi akcentami, o polskich okrętach...

Pomysły jak najbardziej ciekawe, jednak chyba nie prędko doczekamy się ich realizacji :(
Okręty są podobne do kobiet, bo ich malowanie i wybuchowość są tak samo kosztowne - Chester Nimitz
Mucha
Posty: 42
Rejestracja: 2014-10-04, 23:08

Re: Marzenia o "polskich" Silent Hunter i Destroyer Command

Post autor: Mucha »

Panowie

Uchylę nieco rąbka tajemnicy, bo już chyba powoli można. Nie tworzymy gry komputerowej. Tworzymy grę taktyczno strategiczną w wersji planszowej o tematyce września 39. Uzasadnienie tego pomysłu:

1 - brak dobrego silnika gry która porusza wątek morski z jednoczesnym uwzględnieniem lotnictwa i okrętów w bardzo szerokim znaczeniu możliwości wykorzystania ówczesnej techniki z lat 39-45.
2 - propagowanie historii PMW
3 - dlaczego nie na PC? Bo planszówki łączą ludzi.Skłaniają do myślenia, zmuszają do wymiany poglądów, uczą i bawią jednocześnie. Zacieśniają więzi interpersonalne.
4 - bo marzenia są po to aby je spełniać

Nikt z nas nie zamierza pobić poniekąd kultowej serii SH. Ale plansza to co innego. Tu pole do popisu jest ogromne a jak do tej pory nikt na poważnie "nie zmęczył tematu".

Tworzenie tej gry to masa godzin "po pracy" ale efekty mam nadzieję, że przejdą oczekiwania. Na bierząco będę informował jak już powstanie funpage i strona

W razie pytań pozostaję do dyspozycji
Awatar użytkownika
lichen9
Posty: 57
Rejestracja: 2012-02-03, 16:06

Re: Marzenia o "polskich" Silent Hunter i Destroyer Command

Post autor: lichen9 »

Nowe pomysły zawsze mile widziane :0
Ale jedyne co już mnie zastanawia to cena... zazwyczaj ceny porządnych planszówek chodzą od 100 zł w górę :-(
Oby w waszym przypadku było inaczej :D
Okręty są podobne do kobiet, bo ich malowanie i wybuchowość są tak samo kosztowne - Chester Nimitz
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6660
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Marzenia o "polskich" Silent Hunter i Destroyer Command

Post autor: Peperon »

Mucha pisze:...dlaczego nie na PC?...
Szkoda, bo mogłaby być z tego niezła "turówka".
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
Chemik
Posty: 1393
Rejestracja: 2007-08-10, 20:11
Lokalizacja: Milton Keynes (UK)

Re: Marzenia o "polskich" Silent Hunter i Destroyer Command

Post autor: Chemik »

Peperon pisze:
Mucha pisze:...dlaczego nie na PC?...
Szkoda, bo mogłaby być z tego niezła "turówka".
Dlaczego szkoda? to będzie turówka, ale na planszy
Mucha
Posty: 42
Rejestracja: 2014-10-04, 23:08

Re: Marzenia o "polskich" Silent Hunter i Destroyer Command

Post autor: Mucha »

Panowie

To będzie turówka. Ale nie ukrywam, że zależy nam na jakości wykonania. Na braku "głupich błędów". A tego w planszówkach jest sporo. Z pewnością będę Was jeszcze prosił nie raz i nie dwa o pomoc, bo widzę, że na tym forum są pasjonaci, których miło jest o cokolwiek zapytać bo dysponują wiedzą. Na innym forum znalazłem jedynie zainteresowanych malkontentów i niewiele to wniosło. Nieważne. Do meritum. pytań na dzień dobry jest kilka:

1 - ile czasu OP na wynurzeniu ładuje akumulatory wyczerpane do niemal zera?
2 - skąd wziąć fotografie dowódców okrętów jak nie znalazłem ich na necie (kilku dowódców ubootów, których nie ma na uboat.net)

To na chwilę obecną dwa najważniejsze.
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6660
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Marzenia o "polskich" Silent Hunter i Destroyer Command

Post autor: Peperon »

Chemik pisze:Dlaczego szkoda? to będzie turówka, ale na planszy
A z kim będę grał ? Mam jechać na wczasy do Marmika, czy też Szasera, żeby sobie pograć ?
Oczywiście żartuję, bo miałem okazję poznać Szasera 630, ale i tak nie zwaliłbym się nikomu na głowę. Zwłaszcza w tak banalnym celu. Natomiast na kompie zawsze można próbować różne warianty akcji, jeśli algorytm gry jest dobrze zrobiony.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
Chemik
Posty: 1393
Rejestracja: 2007-08-10, 20:11
Lokalizacja: Milton Keynes (UK)

Re: Marzenia o "polskich" Silent Hunter i Destroyer Command

Post autor: Chemik »

Swego czasu graliśmy w kilka osób we "wrześniową" planszówkę poprzez maila
tom
Posty: 847
Rejestracja: 2011-05-07, 10:52

Re: Marzenia o "polskich" Silent Hunter i Destroyer Command

Post autor: tom »

Mucha pisze:Panowie

To będzie turówka. Ale nie ukrywam, że zależy nam na jakości wykonania. Na braku "głupich błędów". A tego w planszówkach jest sporo. Z pewnością będę Was jeszcze prosił nie raz i nie dwa o pomoc, bo widzę, że na tym forum są pasjonaci, których miło jest o cokolwiek zapytać bo dysponują wiedzą. Na innym forum znalazłem jedynie zainteresowanych malkontentów i niewiele to wniosło. Nieważne. Do meritum. pytań na dzień dobry jest kilka:

1 - ile czasu OP na wynurzeniu ładuje akumulatory wyczerpane do niemal zera?
2 - skąd wziąć fotografie dowódców okrętów jak nie znalazłem ich na necie (kilku dowódców ubootów, których nie ma na uboat.net)

To na chwilę obecną dwa najważniejsze.
Na pierwsze pytanie odpowiedź nie jest "jak zwykle" łatwa, bo z tego co wiem - okręty podwodne różnych typów dysponowały akumulatorami, które miały czas ładowania wolniejszy i szybszy. Wszystko zależało od tego, kiedy dany okręt powstał (a jeśli w czasie wojny, to też zależało na jakim etapie). Zauważ, że np. w grze SH III były dla U-bootów akumulatory trzech typów - z coraz krótszym czasem ładowania. Ale trzeba się chyba skupić na tym, co "w realu" było standardowe i poszukam. W ogóle pytanie jest o tyle ciekawe, że każdego zazwyczaj interesuje, ile mil dany okręt pokona na akumulatorach już załadowanych, z jaką szybkością i przez jaki czas, a rzadko - ile czasu zajmuje ich ładowanie?
A możesz podać o jakich konkretnie dowódców chodzi?
Mucha
Posty: 42
Rejestracja: 2014-10-04, 23:08

Re: Marzenia o "polskich" Silent Hunter i Destroyer Command

Post autor: Mucha »

Poszukuję zdjęć następujących dowódców:

Kptlt. Günter Kutschmann
Kptlt. Johannes Habekost

Nigdzie nie mogłem się ich dokopać.
tom
Posty: 847
Rejestracja: 2011-05-07, 10:52

Re: Marzenia o "polskich" Silent Hunter i Destroyer Command

Post autor: tom »

Jednak faktycznie nie ma - z początku zdjęcie innego dowódcy wziąłem za Habekosta. I jeśli nie będzie ich w uboat.net - to tylko pozostają niemieckie archiwa - takie jak Horsta Bredowa w Cuxhaven, ewentualnie trzeba by było szukać kontaktów z rodzinami tych Niemców.
oskarm
Posty: 1419
Rejestracja: 2012-08-30, 18:23

Re: Marzenia o "polskich" Silent Hunter i Destroyer Command

Post autor: oskarm »

Jak to zostalo wczesniej zauwazone, trzeba by bylo znac dokladne dene konktretnego typu. Dla dzisiejszych jednostek ze standardowymi akumulatorami olowiano-kwasowymi, mozna spotkac sie z danymi ok. 20-25 minut ladowania na 1 dzien operowania (dane z kilku wspolczesnych MW dla typowych wartosci patrolowych 4-8 w - przy 20 w pod woda rozladujesz akumulatory po 2-3 godzinach). O lie sprawnosc pradnic od czasu II WS w drastyczny sposob nie wzrosly, to juz zdolnosci baterii akumulatorow do przyjecia energii w czasie znaczaco sie zwiekszyly. Przyjmujac, ze zaden inzynier nie projektowal mocy pradnicy na poziomie wiekszym niz zdolnosc ladowania akumulatorow, znakac moc generatorow bedziesz w stanie w przyblizeniu przyjac odpowoidnia wartosc.
ODPOWIEDZ