taka sobie wizualizacja
: 2011-11-11, 11:13
Z góry ostrzegam, że nie chcę nikogo do niczego przekonywać. Przekonanych do czegoś innego i tak nie przekonam.
Ot po prostu mała wizualizacja co to znaczy jak się czegoś dokłada do okrętu.
Przepraszam za denną jakość, ale nie o super obrazki tu chodzi.
KGV miał relatywnie małe zapasy paliwa i innych takich. Amunicja w sumie standard, ani przesadnie dużo ani mało.
Różnica pomiędzy wypornością projektowana a pełną przekładała się na takie różnice w zanurzeniu.
Oczywiście lekki okręt wystawałby jeszcze z metr ( czy coś koło tego ) wyżej z wody niż ten co wystaje. Dla odmiany South Dakota mogła zapakować naprawdę dużo. Zarówno paliwa jak i amunicji jak i innych zapasów. Cudów nie ma, musiała wtedy siąść głębiej. Wyglądało to tak - różnica pomiędzy wypornością projektowaną na połowę normalnych zapasów paliwa i "normalny" zapas amunicji ( czyli np. po 100 pocisków na działo 406 itd ), a wypornością ekstremalnie dużą, z pełnymi zbiornikami i po 130 czy 140 pocisków na działo itd. Przy mniej więcej takiej wyporności ( znaczy ekstremalnie dużej ) dopadł ten sztorm Messa. Z dziennika pokładowego wynika, że zanurzenie było z cal czy półtora mniejsze niż to ekstremum pokazane na rysunku ( no nie przesadzajmy 3 centymetrów i tak się w tej skali nie zobaczy, więc przyjmijmy, że to było tak jak na rysunku. )
Poniżej obrazek jak wygląda w poziomie Mess i KGV przy takich falach jak w tym sztormie ( przyjąłem 2 metry - a były pomiędzy 1,25 a 2,5 m ). Obydwa okręty przy pełnej wyporności. KGV w stanie takim jak w roku 43. Potem oczywiście siadł, bo mu działek dołożyli, ale nigdy aż tak głęboko jak SD. W końcu zapasów tam było o wiele mniej A tak by wyglądały obydwa okręty w poziomie na falach o wysokości 6,4 m. Pod North Cape było gorzej. Z raportu co tam trząchało Messem wynika, że przechyły dochodziły do 13 stopni. W Zatoce Duńskiej podczas pukania w Bismarcka fale były nieco wyższe, ale mniejsza. Nie wiem jakie tam przechyły miał księciuniu, na pewno mniejsze, ale przy gwałtownym zwrocie mógł osiągnąć 13 stopni.
W związku z czym wizualizacja jak wyglądają obydwa okręty przy fali 2 metry i przechyle 13 stopni. jak widać woda nie ma problemu z napłynięciem na pokład SD. A to nie uwzględnia "nawiewania" wody przez wiatr od strony nawietrznej. W rzeczywistości musiało być jeszcze gorzej.
Teraz wygląda realnie to że woda pojawiła się w siłowni czy zalała wieże nr 1 i 3?
I pytanie kolejne.
Mamy bazy praktycznie wszędzie gdzie nas to interesuje. Jest sens ładować tyle paliwa co na SD? Cudów nie ma, okrę siądzie i efekt będzie podobny ( nie aż tak zły, bo król miał wyższą wolną burtę, ale podobny ).
Dla odmiany "strona przeciwna". Podczas rejsu miała szansę wypalić sporą część paliwa, więc podejście w sumie też słuszne.
Ot po prostu mała wizualizacja co to znaczy jak się czegoś dokłada do okrętu.
Przepraszam za denną jakość, ale nie o super obrazki tu chodzi.
KGV miał relatywnie małe zapasy paliwa i innych takich. Amunicja w sumie standard, ani przesadnie dużo ani mało.
Różnica pomiędzy wypornością projektowana a pełną przekładała się na takie różnice w zanurzeniu.
Oczywiście lekki okręt wystawałby jeszcze z metr ( czy coś koło tego ) wyżej z wody niż ten co wystaje. Dla odmiany South Dakota mogła zapakować naprawdę dużo. Zarówno paliwa jak i amunicji jak i innych zapasów. Cudów nie ma, musiała wtedy siąść głębiej. Wyglądało to tak - różnica pomiędzy wypornością projektowaną na połowę normalnych zapasów paliwa i "normalny" zapas amunicji ( czyli np. po 100 pocisków na działo 406 itd ), a wypornością ekstremalnie dużą, z pełnymi zbiornikami i po 130 czy 140 pocisków na działo itd. Przy mniej więcej takiej wyporności ( znaczy ekstremalnie dużej ) dopadł ten sztorm Messa. Z dziennika pokładowego wynika, że zanurzenie było z cal czy półtora mniejsze niż to ekstremum pokazane na rysunku ( no nie przesadzajmy 3 centymetrów i tak się w tej skali nie zobaczy, więc przyjmijmy, że to było tak jak na rysunku. )
Poniżej obrazek jak wygląda w poziomie Mess i KGV przy takich falach jak w tym sztormie ( przyjąłem 2 metry - a były pomiędzy 1,25 a 2,5 m ). Obydwa okręty przy pełnej wyporności. KGV w stanie takim jak w roku 43. Potem oczywiście siadł, bo mu działek dołożyli, ale nigdy aż tak głęboko jak SD. W końcu zapasów tam było o wiele mniej A tak by wyglądały obydwa okręty w poziomie na falach o wysokości 6,4 m. Pod North Cape było gorzej. Z raportu co tam trząchało Messem wynika, że przechyły dochodziły do 13 stopni. W Zatoce Duńskiej podczas pukania w Bismarcka fale były nieco wyższe, ale mniejsza. Nie wiem jakie tam przechyły miał księciuniu, na pewno mniejsze, ale przy gwałtownym zwrocie mógł osiągnąć 13 stopni.
W związku z czym wizualizacja jak wyglądają obydwa okręty przy fali 2 metry i przechyle 13 stopni. jak widać woda nie ma problemu z napłynięciem na pokład SD. A to nie uwzględnia "nawiewania" wody przez wiatr od strony nawietrznej. W rzeczywistości musiało być jeszcze gorzej.
Teraz wygląda realnie to że woda pojawiła się w siłowni czy zalała wieże nr 1 i 3?
I pytanie kolejne.
Mamy bazy praktycznie wszędzie gdzie nas to interesuje. Jest sens ładować tyle paliwa co na SD? Cudów nie ma, okrę siądzie i efekt będzie podobny ( nie aż tak zły, bo król miał wyższą wolną burtę, ale podobny ).
Dla odmiany "strona przeciwna". Podczas rejsu miała szansę wypalić sporą część paliwa, więc podejście w sumie też słuszne.