Halsey pisze:
A poważnie, to chętnie bym coś o Niemcach poczytał niemieckiego po polsku - tu niestety w pewnym stopniu dokucza mi bariera językowa...
Halsey,
"w szufladzie" mam na różnych etapach następujące pozycje:
1) Jürg Meister „Der Seekrieg in den osteuropäischen Gewässern 1941-45” – J. F. Lehmanns Verlag München, 1958 r. - uzupełnione sprostowaniami i uwagami M. Morozowa na temat Bałtyku lat 1941-1945. Teraz uzupełniam Morze Czarne, bo akuratnie wpadały mi jego wydane w Rosji uzupełnienia tego TDW.. Gotowe.
2) Alf R. Jacobsen Alf R. Jacobsen „Die Scharnhorst” Untergang und Entdeckung des legendären Schlachtschiffes, Ullstein 2004. Gotowe - o tej pozycji niżej więcej.
3) Fritz Brustat - Naval "Unternehmen Rettung", Koehler 2001. - w 75% przetłumaczone - idzie opornie, od ponad roku, bo ciągle coś innego wyskakuje, pilniejszego, kiedy trzeba "rzucić" wszystko w kat, ale idziemy do przodu.
4) Antonio Trizzino „Die verratene Flotte – Tragödie der Afrikakämpfer“ nm. wydanie z roku 1993, włoskiego oryginałów z lat 1952 i 1956 - włoskie spojrzenie na działania morskie na M. Śródziemnym, które by się przydało poznać, aby spokojnie samemu ocenić, co się tam działo, bo do tej pory króluje mocno zniekształcona wersja brytyjska, a Włosi takimi niezdarami nie byli, nie licząc może admiralskie fotele w Rzymie. Przetłumaczone.
Co do wydawców, to jeden z nich, z płd. Polski najpierw był chętny wydać Brustata - Navala, ale potem doszło do różnicy zdań na temat statków szpitalnych i niemieckich tzw. transportowców rannych, które to określenie panu wydawcy się nie podobało, gdyż kolidowało z poprawnością języka polskiego (!), twierdząc, że to też były statki szpitalne. Na moje wyjaśnienia nie odpowiedział, więc dałem sobie spokój, bo nie dam z siebie zrobić wariata przez laika, który widocznie nie ma za bardzo pojęcia i dodatkowo jest odporny na wiedzę.
Finna jest chętna wydać Jacobsena. Wydawca dostał 03.05.2001 cały manuskrypt, który oprócz tego dałem znajomej polonistce do skorygowania. Brak jakiejkolwiek reakcji wydawcy, a krótki mail z jego strony z informacją, że dostał, czyta, albo dopiero zamierza, zgłosi się itd., gdyż tak to powinno wyglądać między szanującymi się ludźmi. Będę musiał do niego zadzwonić i się dowiedzieć, dlaczego milczy?
W planie następne pozycje, m.in. Andreasa Krausego, "Scapa Flow - Die Versenkung der wilhelminischen Flotte" Berlin, 1999. Książka doskonale uzupełniająca wspomnienia von Reutera, Rugego i Brytyjczyka Penna. Ale głównie to chciałbym, aby się ukazał Brustat -Naval, bo dotyczy Bałtyku lat 1944 - 1945,ale jest pewien hak, bo nasi wydawcy unikają wydawnictwo Koehlera jak ognia, wyrażając się o nim mało pochlebnie. Znajomy z Niemiec wyjaśnił mi, że jest to wydawnictwo, które można rozpatrywać w kategoriach monopolisty w Niemczech, jeżeli chodzi o pozycje wojenno - morskie i dba bardzo o to, aby tłumaczenia były takie same, jak wydawane przez nie pozycje, czyli te same zdjęcia (prawa autorskie). Pewnie też w mniemaniu naszych "dobrodziejów" mają może zbyt wybujałe wyobrażenia o cenie, a nasi, jak to nasi, jak najmniej zapłacić, a zdjęcia najlepiej samemu załatwić z internetu, bo za darmo...
Kończę nudzić idę dopić kawę i koniecznie zapalić