Dygresje o pancerzu [wydzielone z nowości wydawniczych]
: 2010-01-16, 17:43
Znowu "N.C."?
Wydawało mi się, że wyczerpałem temat, szczególnie w danych, a tu aż dwie części...
Warship Discussion Board
https://www.fow.pl/forum/
Znowu "N.C."?
A na ile stron możesz znaleźć synonimy słów "najlepszy" "najdoskonalszy" "dążący do perfekcji" "naj..."Eeee... na 15 stronach? Sławek, proszę Cię!
Wybacz, ale chyba nie mówisz o moim artykule?MiKo pisze:Eeee... na 15 stronach? Sławek, proszę Cię!
Nie rozumiem postu.Maciej3 pisze:Będzie trochę złośliwie, wybaczcieA na ile stron możesz znaleźć synonimy słów "najlepszy" "najdoskonalszy" "dążący do perfekcji" "naj..."Eeee... na 15 stronach? Sławek, proszę Cię!
Faktycznie po 15 stronach temat wyczerpany![]()
![]()
To miała być lekka złośliwość. Twoje zamiłowania są powszechnie znane. Samego artykułu nie pamiętam ( choć prawie na pewno czytałem ), ale w ciemno można powiedzieć, że był pisany ze zdecydowanie pozytywnym nastawieniem.Nie rozumiem postu.
Artykuł (tak jak i książka) zawiera same tabele danych i opis techniczny plus krótką historię. Pisany jest nie mniej w pozytywnym aspekcie, co zrobił to Garzke i inni. Jak trzeba Amerykanom dołożyć, to i się dołoży, ale tam gdzie słusznie się to im należy.Maciej3 pisze:To miała być lekka złośliwość. Twoje zamiłowania są powszechnie znane. Samego artykułu nie pamiętam ( choć prawie na pewno czytałem ), ale w ciemno można powiedzieć, że był pisany ze zdecydowanie pozytywnym nastawieniem.Nie rozumiem postu.
Przerysuj to i to ostro, reszta stanie się zrozumiała i tyle.]
Nie chciałem nikogo urazić.
A że piszą po raz kolejny o okrętach opisanych - no to co?
W ostatnim MSiO jest artykuł o Nelsonach. W sumie nie wiem co można jeszcze odkryć w tych okrętach. Ale nie wszyscy mają dostęp do starych, publikacji. Pojawiają się nowi czytelnicy ( może i nie dużo, ale jednak ).
Niech czytają.
EDIT:
A jak kogo nudzi to niech nie czyta.
Twojego artykułu nie pamiętam, trzeba by odszukać, więc odniosę się do dosyć znanego "obiektywizmu" G&D.Pisany jest nie mniej w pozytywnym aspekcie, co zrobił to Garzke i inni.
Ja wiem, że w porównaniu z USA to wszystko zawsze będzie słabe, aleZestawiając z N.C. to moim zdaniem nie najlepiej. Raz, że brakuje jakiegokolwiek pokładu spowalniającego, dwa że pokład przeciwodłamkowy jest bardzo cienki, trzy że cienki jest podkład przeciwudarowy pod główny pokład pancerny, cztery, że pancerz typu NCA oceniono jako gorszy od typu B.
Bo o opisie go NIE MA. Jest tylko i wyłącznie na rysunkach. W opisie choćby tabelce przy podsumowaniu jest wyłącznie pokład pancerny. A przy NC oczywiście całość.Być, może było tam jednak 31 mm (to jest nawet logiczne jak dla mnie) i skoro Garzke to podaje, to gdzie teoria, iż opisał tylko sam pokład pancerny?
Gdzie w rejonie siłowni jest cieńszy o cal.Pancerz na typie N. Carolina wszędzie jest taki sam. Tymczasem na typie KGV ogranicza się w swej największej grubości do komór.
Można wiedzieć skąd te 50% zwiększenia odporności?Pasów burtowych nie ma co porównywać. N.C. ma pancerz silnie wychylony (15 stopni), co oznacza jakieś 50% rykoszetów, a pozostałe 50% zwiększenia ekwiwalentu przy uderzeniu pocisku.
Nie zawsze. Anglicy nie przypadkiem zrezygnowali z wychylania, choć byli jego pionierami i to zarówno w wersji zewnętrznej jak i wewnętrznej. Owszem czysta odporność na uderzenia wzrasta - cały cymes na tym polegał. Ale te rykoszety idą do ochrony przeciwtorpedowej,Wychylony pancerz ZAWSZE będzie DUŻO lepszy od pionowego.
A u anglików w tym rejonie jest 76 mm ( no może trochę mniej bo to 3 cale pancerne, niech będzie 74mm ) dodatkowego zabezpieczenia komór. Też jakoś słabo opisane u G&D, w końcu są obiektywniDodatkowo przy komorach N.C. ma jeszcze wychylone osłony wewnętrzne 92 mm B, ciągnące się aż do potrójnego dna. Jest to rejon praktycznie nie do przebicia przez cokolwiek...
To prawda, ale połączenie pokłądu grubości 94mm + 30 mm przeciwodłamkowego daje łącznie MNIEJSZĄ odporność niż jednego pokładu 124 mm!. Okun w takiej sytuacji kazał sumę dwóch pokładów mnożyć przez 0,9, żeby wyszedł ekwiwalent. Ja podchodzę do tego ostrożnie, bo w skrajnym przypadku bezkrytycznie mnożąc można dostać bzdury ( np. płyta 300mm leżąca na 10mm jak się to tak zsumuje to wyjdzie że się osłabia! ), ale zasada pozostaje ta sama. Dwie płyty o łącznej grubości takiej samej są słabsze od jednej grubszej. Przynajmniej w zakresie grubości która nas interesuje. Przy paru metrach może i jest inaczej.Pokład przeciwodłamkowy jest szalenie ważną sprawą i każdy o tym wiedział.
Jeśli bierzemy pod uwagę ilość objętości pokrytej "miękkimi" rejonami to może i tak. Jeśli ilość objętości pokrytej pancerzem to nie.Zapas pływalności, to akurat większy ma N.C.,
To źle było wiadome. Umieszczenie pokładu nisko ma dwie zalety.zaś mi zawsze było wiadome, iż pokład pancerny jest im niżej, tym lepiej.
Wydzieliłem całkiem nowy temat, choć może niesłusznie, bo zaraz zaczną się powtarzać argumentyMaciej3 pisze:Ewentualną dalszą dyskusję proponuję przenieść do II wojny w jakiś temat o sposobach opancerzania różnych pancerników, bo pewnie porównania z innymi się nie uniknie, a tu się potężny off top robi...
Chm... Na niemieckich pancernikach był całkiem solidny pokład „spowalniający”, nie wiedzieć czemu bardzo krytykowany jako zbyt solidny, no i wykonany ze stali pancernej a nie STS który tak do końca nie wiadomo „czym” był.Zestawiając z N.C. to moim zdaniem nie najlepiej. Raz, że brakuje jakiegokolwiek pokładu spowalniającego, dwa że pokład przeciwodłamkowy jest bardzo cienki, trzy że cienki jest podkład przeciwudarowy pod główny pokład pancerny, cztery, że pancerz typu NCA oceniono jako gorszy od typu B.
Oczywiście japońskich pocisków 8”No tak, jako że pancerz typu A3 jest gorszy od Brytyjskiego (teraz pytanie wobec czego)
Eeee tam. Znam przypadek okrętu który miał pokład położony nisko jak żaden inny, dostał chyba setkę pocisków i nie tonął od tego.Bomba czy pocisk który wpadnie i zdetoduje w kontakcie z tym pancerzem wybuchnie głębiej i narobi więcej szkód. Ilość miejsca w kadłubie obłożona pancerzem staje się dużo mniejsza. Jak przesadzi się z umieszczeniem pancerza to zaraz się okaże, że nasz okret możę zatonąć z nietkniętą cytadelą.