Po co robić pojemniki "dostosowane do wyrzutni torpedowych"?
Okręty transportowe miały luki ładunkowe na dziobie i rufie- widać to na zdjęciach, które obsługiwane były przez transportery łańcuchowe do załadunku i rozładunku. W początkowym okresie żaden z tych okrętów zbudowanych od podstaw w celach transportowych nie posiadał wyrzutni torped, a budowano je od początku lat 40 tych i wchodziły do służby od 1943 do 1944 i 1945 w przypadku podwodnego tankowca. Wyrzutnie torped plus torpedy założono po 1943 roku w celach samoobrony, z powodu skarg dowódców. Jeśliby, idąc za Morisonem, pojemniki powstały gdzieś w 1943 roku, to nie byłoby ich jak odpalać, bowiem okręty liniowe przenosiły ładunki na pokładzie. W środku było mało miejsca na własne załogi, a co dopiero na desanty, albo ładunek. To jest dedukcja.

)))
Jeśli Morison ma rację, to czemu nie wspominają o tym raporty?
Są tu dwie możliwości:
1) bo nie jest to żaden specjalny typ pojemnika, a podchodzi to pod "wodoszczelne pojemniki na amunicję" lub materiał stały, które na logikę mogłyby mieć cylindryczny kształt;
2) był to eksperyment, o którym nikt nie wie, nikt nie widział w użyciu, a "ktoś dobrze poinformowany w tych sprawach" rzucił na marginesie przy rozmowie o zaawansowanych planach użycia OP w celach zaopatrzeniowych;
Uaktualnienie: Polmar i Carpenter strona 30, cytat:
"A number of other devices and schemes were proposed and some tried, among them were firing rubber containers of rice from out of torpedo tubes".
Tym samym, przyznaję, drogi Arku, że odniosłeś sukces i to podwójny. Albowiem nie własnymi środkami i wygrałeś te dwa browary.
BTW: O jednostkach transportowych dla typu D jest raport "Japanese landing vessels". A u Polmara i Carpentera na stronie 139 i 140 w danych technicznych jest napisane, że żaden z okrętów typu D 1 i D 2 nie miał wyrzutni torpedowych.