Strona 1 z 1

: 2008-12-29, 01:43
autor: Marmik
jefe de la maquina pisze:
nie Geislinger'em ?...
Tak bedzie poprawnie.
W kwestii formalnej to bez apostrofu.
Bush - Bushem, a nie Bush'em
Nelson - Nelsonem, a nie Nelson'em


Pozdrawiam,
Marmik

: 2008-12-29, 11:31
autor: Marmik
polsteam pisze:lubię apostrofy w takich sytuacjach ;)
Ja lubię pisać morze, ale nie zawsze pasuje przez rz. :wink:

Sam często popełniałem błąd z apostrofem (ortograrfia i interpunkcja to nie są moje najmocniejsze strony :wink: ) i żyłem w błogiej nieświadomości, aż pewien uprzejmy Pan był łaskaw mnie uświadomić, za co jestem mu bardzo wdzięczny.

Sorry za OT.

: 2008-12-29, 12:11
autor: pothkan
Marmik pisze:
jefe de la maquina pisze:
nie Geislinger'em ?...
Tak bedzie poprawnie.
W kwestii formalnej to bez apostrofu.
Bush - Bushem, a nie Bush'em
Nelson - Nelsonem, a nie Nelson'em
Swoją drogą, polski jest chyba jedynym językiem słowiańskim stosującym taką - dość karkołomną odmianę obcych (szczególnie anglosaskich) nazwisk. O ile z np. Nelsonem czy Bushem problemu zasadniczo nie ma (zasadniczo, bo jak wyżej widać, jednak jest), to już z innymi mianami (kończącymi się na samogłoskę) bywa - np. dopełniacz Locke - Locke'a, Kennedy - Kennedy'ego itd. Ale tylko dla męzczyzn (kobiece nieodmienne). Z innymi przypadkami jest jeszcze gorzej... Kennedy'emu? Kennedy'm?

Inne języki słowiańskie po prostu całkowicie "przyswajają", stąd np. czeska lub chorwacka D?enifer Lopezova :? W sumie metoda nie mniej karkołomna. I chyba wcale nie łatwiejsza.

: 2008-12-29, 13:26
autor: Krzysztof Gerlach
Wszystkie zasady odmiany obcych nazwisk (z apostrofami i bez) są w języku polskim ściśle unormowane. W tekstach publicznych (artykuły) trzeba się do nich oczywiście bezwzględnie stosować.
Ale wcale nie jest to takie oczywiste w wypowiedziach prywatnych o ściśle określonym celu, jak te na forum. Nawet FORMALNIE istnieje zasada (co prawda dotycząca interpunkcji, ale chętnie zapominana przez tych, którzy lubią drzeć szaty nad cudzymi przecinkami), że NADRZĘDNA NAD WSZYSTKIMI REGUŁKAMI ma być jasność sformułowań! Otóż przy podawaniu obcych nazwisk powszechnie znanych, nie ma sensu wyłamywać się z przyjętych norm. Zupełnie inaczej rzecz się przedstawia, jeśli nazwisko nie jest oczywiste, a dodanie polskiej końcówki bez apostrofu tak je zniekształca, że nie sposób ustalić samodzielnie prawidłowej formy mianownika. Wtedy czytający zostaje bez wiedzy, jak naprawdę nazywała się osoba, o której mowa. Bardzo przypomina to wówczas przekłady rosyjskie czy te wspomniane przez Pothkana. Ponieważ podstawowym celem dyskusji na FOW (pomijam tu różne zabawy i działy poboczne) jest wzajemna wymiana informacji, lepiej dodać apostrof w nieprawidłowym (formalnie) miejscu i mieć pewność, że wszyscy czytający wiedzą, jak brzmi nazwisko omawianej osoby, niż uprzeć się przy formalnej poprawności i wprowadzić w błąd (lub zostawić w stanie niewiedzy) pozostałych dyskutantów.
Krzysztof Gerlach

: 2008-12-29, 13:26
autor: Marmik
pothkan pisze:O ile z np. Nelsonem czy Bushem problemu zasadniczo nie ma (zasadniczo, bo jak wyżej widać, jednak jest), to już z innymi mianami (kończącymi się na samogłoskę) bywa - np. dopełniacz Locke - Locke'a, Kennedy - Kennedy'ego itd. Ale tylko dla męzczyzn (kobiece nieodmienne). Z innymi przypadkami jest jeszcze gorzej... Kennedy'emu? Kennedy'm?
Wstawianie apostrofu wtedy gdy go nie trzeba (nie wolno) jest niepoprawne i nie można tego tłumaczyć własnym "widzimisię". Gdy samogłoskę to inna sprawa (Moore - Moore'a, Rodney - Rodney'a, Verne - Verne'a itd).
Co do odmian skoplikowanych to najlepszym zabiegiem jest przekostruowanie zdania tak by użyć mianownika i po kłopocie.
pothkan pisze:Inne języki słowiańskie po prostu całkowicie "przyswajają", stąd np. czeska lub chorwacka D?enifer Lopezova :? W sumie metoda nie mniej karkołomna. I chyba wcale nie łatwiejsza.
A u nas nie zdarza się to?
William Szekspir
Jerzy Waszyngton
Wprawdzie incydentalnie, ale się zdarza.

EDIT
Krzysztof Gerlach pisze:Ale wcale nie jest to takie oczywiste w wypowiedziach prywatnych o ściśle określonym celu, jak te na forum. Nawet FORMALNIE istnieje zasada (co prawda dotycząca interpunkcji, ale chętnie zapominana przez tych, którzy lubią drzeć szaty nad cudzymi przecinkami), że NADRZĘDNA NAD WSZYSTKIMI REGUŁKAMI ma być jasność sformułowań!
Mam nadzieję, że moja uwaga nie została odberana jako darcie szat nad apostrofem Polsteama. Nie taka była moja intencja, zwłaszcza, że (z uwagi na akutokrytykę ortograficzną) przypominałoby to "Uczył Marcin Marcina..."
Po prostu, czestokroć piszący nie wiedzą o tej zasadzie i nieświadomie nadużywają apostrofów. Ja tak robiłem do momentu gdy zwrócono mi uwagę. Teraz po koleżeńsku zwracam uwagę innym.

Tu na forum nie pastwimy się ortograficznie czy interpuncyjnie (niniejszy post też jest pełen błędów).
Chodziło raczej o zwrócenie uwagi na zagadnienie, niż o robienie klasówki.

: 2008-12-29, 13:33
autor: pothkan
Marmik pisze:
pothkan pisze:Inne języki słowiańskie po prostu całkowicie "przyswajają", stąd np. czeska lub chorwacka D?enifer Lopezova :? W sumie metoda nie mniej karkołomna. I chyba wcale nie łatwiejsza.
A u nas nie zdarza się to?
William Szekspir
Jerzy Waszyngton
Wprawdzie incydentalnie, ale się zdarza.
No tak... ale tam to zasadniczo jest regułą... od której oczywiście bywają wyjątki. To samo w Rosji, no ale tam przyczyną jest odmienny alfabet.

Cóż, tak to jest jak się ma język fleksyjny :?

: 2008-12-29, 14:16
autor: Krzysztof Gerlach
Cytat:
"Mam nadzieję, że moja uwaga nie została odberana jako darcie szat nad apostrofem Polsteama. "

Nie :-) . W tym zdaniu chodziło mi DOSŁOWNIE o przecinki. Polskie reguły interpunkcyjne są jeszcze bardziej skomplikowane niż ortograficzne, ale normodawcy kończą je ową logiczną i bezcenną (a zapominaną przez purystów) zasadą prymatu jasności wypowiedzi nad regułkami szczegółowymi.

Krzysztof Gerlach