Wrak Musashi
Wrak Musashi
Kategoria humor
http://www.mb.com.ph/issues/2008/10/21/ ... 38571.html
i to jest najlepsze:
"The Japanese offer calls for the conversion of the warship into a tourist attraction which could be made a symbol of friendship between the Philippines and Japan."
http://www.mb.com.ph/issues/2008/10/21/ ... 38571.html
i to jest najlepsze:
"The Japanese offer calls for the conversion of the warship into a tourist attraction which could be made a symbol of friendship between the Philippines and Japan."
Spoko wodza, może się udać bez problemu. Jak wiem od rodziny po muzeum nad USS Arizona to łażą w 80% japońscy turyści, kupują plastikowe modele USS Arizona do niedawna z napisem made in Japan, ostatnio China. Do tego wszyscy jak jeden mąż w koszulkach z napisem USS Arizona. I jakoś tubylcy się nie złoszczą tylko liczą pieniądze.
Ciekawe czy Filipińczycy będą równie pragmatyczni.
Ciekawe czy Filipińczycy będą równie pragmatyczni.
Hej
Ja mam tu jednak wątpliwość w kwestii technicznej. Sprawdziłem sobie na szybko że Musashi spoczywa na głębokości 1350 m. Nie przypominam sobie żeby ktokolwiek kiedykolwiek podniósł jakkolwiek wrak z takiej głębokości; a tym bardziej brać się na początek za 70000-tonowy pancernik wydaje mi się dosyć hmmm śmiałym posunięciem...
(No dobra wiem o tej próbie wyciągnięcia rosyjskiego OP przez Amerykanów bodajże w 1974, i to z większej nawet głębokości rzędu 5 km; ale ten OP miał tylko kilka tys. ton a próba i tak nie do końca się powiodła gdyż podnoszony okręt rozpadł się i wydobyto tylko jego część)
Ja mam tu jednak wątpliwość w kwestii technicznej. Sprawdziłem sobie na szybko że Musashi spoczywa na głębokości 1350 m. Nie przypominam sobie żeby ktokolwiek kiedykolwiek podniósł jakkolwiek wrak z takiej głębokości; a tym bardziej brać się na początek za 70000-tonowy pancernik wydaje mi się dosyć hmmm śmiałym posunięciem...
(No dobra wiem o tej próbie wyciągnięcia rosyjskiego OP przez Amerykanów bodajże w 1974, i to z większej nawet głębokości rzędu 5 km; ale ten OP miał tylko kilka tys. ton a próba i tak nie do końca się powiodła gdyż podnoszony okręt rozpadł się i wydobyto tylko jego część)
Pozdro
Speedy
Speedy
To jest wersja oficjalnaSpeedy pisze:(No dobra wiem o tej próbie wyciągnięcia rosyjskiego OP przez Amerykanów bodajże w 1974, i to z większej nawet głębokości rzędu 5 km; ale ten OP miał tylko kilka tys. ton a próba i tak nie do końca się powiodła gdyż podnoszony okręt rozpadł się i wydobyto tylko jego część)

Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
W 1993 roku ambasador USA w Rosji przekazał dzwon okrętowy podniesiony z zatopionego K-129. Problem polega na tym, że Amerykanie twierdzą, że podnieśli jedynie dziób okrętu, podczas gdy dzwon okrętowy rzekomo znajdował się w kiosku (albo był przymocowany do niego - nie mogę tego nigdzie znaleźć na planach okrętów projektu 629A).
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...