Strona 1 z 7

Strażnicy świętej emigracji

: 2008-08-31, 11:30
autor: fdt
Instytut Sikorskiego w Londynie: - Nie oddamy Polsce naszych bezcennych zbiorów, bo tam zostaną rozparcelowane albo zniszczone. Nie chcemy też pomocy polskiego rządu, bo każda pomoc uzależnia
http://wyborcza.pl/1,76498,5642092,Stra ... racji.html

: 2008-08-31, 12:44
autor: G. Cz.
"Dobre"! :diabel:

Klasyka Państwa Suchcitzów. Polski student historii jak zbierał latami na wyjazd do instytutu, tak będzie zbierał nadal "do końca", jak mawia filmowy klasyk, "instytutu, albo studenta", jak klasyk dopowiada.

:glupek2:

: 2008-08-31, 16:28
autor: wrr
No comments...

: 2008-08-31, 17:35
autor: dessire_62
Komandor Sławomir Kudela, dyrektor Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni: - Aż żal bierze patrzeć, że zbiory Instytutu są w Londynie, a nie w Polsce. Powinien się o nie upomnieć się rząd i prezydent.

Swięte słowa ,przynajmniej mieli by Panowie jakieś konkretne osiągnięcia nie tylko wirtualne.
Jak nie wiadomo o co chodzi ,to chodzi o pieniądze . Uwinęły sobie pewne osoby wygodne gniazdka i nie chcą żadnych zmian ,to proste. Dla nich na pensje kasy wystarczy z zapisów testamentowych ,a że dokumenty niszczeją co tam .

: 2008-08-31, 18:40
autor: Baltic
dessire_62 pisze: że dokumenty niszczeją co tam .
Niszczeją to prawda, ale są skanowane. W roku 2005 zeskanowano około 50000 stron, wcześniej je mikrofilmowano. Ale to jest tylko środek zaradczy. Najważniejszą wartość przecież ma w sobie oryginał.
dessire_62 pisze:Jak nie wiadomo o co chodzi ,to chodzi o pieniądze Uwinęły sobie pewne osoby wygodne gniazdka i nie chcą żadnych zmian ,to proste. Dla nich na pensje kasy wystarczy z zapisów testamentowych .
Właśnie IPMS działa tylko dlatego, że jest "instytucja" zwana testamentem. Ale nie jest ona wieczna - to nie worek bez dna, a przekazywanych testamentów jest coraz mniej z wiadomych przyczyn. Skarbonka - łuska z "Pioruna" sytuacji nie uratuje. Prędzej czy później IPMS i tak trafi pod kuratelę Ministerstwa Kultury.

: 2008-08-31, 19:38
autor: pothkan
Akta IPMS już dawno powinny trafić do kraju, najlepiej z podziałem pomiędzy AAN i CAW. I lepiej żeby się to stało prędzej niż póżniej, bo w londyńskiej pogodzie skwaśnieją do końca :?

: 2008-08-31, 20:41
autor: Baltic
Borowiak w "Plamach na banderze" pisze, że część dokumentów dotyczących PMW a znajdujących się w IPMS została stracona na skutek złego przechowywania.

: 2008-08-31, 23:58
autor: G. Cz.
dessire_62 pisze:Jak nie wiadomo o co chodzi ,to chodzi o pieniądze.
Nie tylko. Groteskowa koteria IPiMS, przy której Radio Maryja to bastion liberalizmu i miłości bliźniego, jest strażnikiem nie tego, co napisała GW, ale strażnikiem tego, aby broń boże nie objawił się "polski Ambrose" i w kwestii historii PSZ nie przemówił do ludzi normalnym głosem. Antysemicki ciemnogród IPiMS jest strażnikiem infantylnej historii PSZ w wersji baśniowo-życzeniowej z gatunku "wojenko, wojenko, cóżeś ty za pani". Jan Kobylański i IPiMS to mentalnie mleczne rodzeństwo.

Nie ma takiej ubeckiej metody, jakiej nie zastosuje IPiMS, aby tylko zmusić polskich wydawców do "ładnych" publikacji na temat PSZ, zamiast publikacji normalnych. To są ludzie chorzy z nienawiści do powojennej Polski i Polaków. Kto ma poglądy inne niż familia zarządzająca tą instytucją - ten Żyd, a wiem coś o tym osobiście.
pothkan pisze:Akta IPMS już dawno powinny trafić do kraju, najlepiej z podziałem pomiędzy AAN i CAW.
Przy tym fanatyzmie i bezczelności środowiska IPiMS najprędzej trafią, a i owszem,... na eBay.

: 2008-09-01, 10:56
autor: Baltic
Wszystkie zgromadzone w IPMS akta i eksponaty począwszy od mieczy i zbroji z czasów króla Jana III Sobieskiego po eksponaty z czasów II wojny światowej (np. sztandary jednostek) są własnością rządu polskiego. Chwała ludziom, którzy potrafili zatroszczyć się o te bogactwo. Ale PRL-u już nie ma i czas by te bogactwo wróciło do Polski. Może dzisiejsz decyzja o powstaniu Muzeum II Wojny Światowej jest pierwszym krokiem do sprowadzenia zasobów IPMS do Polski.

http://www.wiadomosci24.pl/artykul/na_w ... 74966.html

: 2008-09-01, 11:09
autor: G. Cz.
Baltic pisze:Wszystkie zgromadzone w IPMS akta i eksponaty począwszy od mieczy i zbroji z czasów króla Jana III Sobieskiego po eksponaty z czasów II wojny światowej (np. sztandary jednostek) są własnością rządu polskiego.
:lol: :lol: :lol:

Są własnością wyłącznie tego, kto to wszystko ma i kto wdrożył w życie zasadę "Polska to ja".

Skoro od Gazety Wyborczej się zaczęło, to niech trwa tak nadal:
Gazeta Wyborcza pisze:Polscy emigranci założyli Instytut Sikorskiego 2 maja 1945 r. jako prywatną instytucję.
Gazeta Wyborcza pisze:Dlatego od trzech lat usiłują się dowiedzieć, jak jest naprawdę. Prosili o pomoc polski MSZ i ambasadę polską w Londynie. Usłyszeli od polskich dyplomatów, że zadają nietaktowne pytania.

Prezes Barbarski historycznego zapisu pokazać nie chce. Odsyła do dr. Suchcitza. I twierdzi, że nie wie, czy Instytut jest właścicielem, czy tylko depozytariuszem zbiorów. Dr Suchcitz też go nie pokaże.
IPiMS to rodzinny folwark. To się niczym nie różni od tego, gdy ja dzisiejszego ranka ogłosiłbym, że wraz z ciotką, sąsiadką, kochankiem sąsiadki i dwoma moimi kolegami biorę sobie CBW, bo tak i już.

:dupa: :P

: 2008-09-01, 11:28
autor: Baltic
Własnością rządu są wszystke dokumenty z zakresu wojskowego jak i działalności politycznej. Co innego, gdy tak jak się dzieje pamiątki są przekazywane przez osoby prywatne np. zdjęcia, medale, ordery jak np. pośmiertny VM kmdr. ppor. Grudzińskiego - to już jest własność IPMS.

: 2008-09-01, 13:27
autor: G. Cz.
Baltic pisze:Własnością rządu są wszystke dokumenty z zakresu wojskowego jak i działalności politycznej.
Na logikę tak się może wydawać. Tak byłoby w normalnym społeczeństwie i narodzie, nawet jeśli zamieszkującym w różnych częściach świata. Ale z normalnym przypadkiem do czynienia tu nie mamy. Raczej z przypadkiem piaskownicowym - "nie dam", "nie pokażę", "to moje" itp.

Dopóki polski rząd nie wytoczy sprawy sądowej i nie zmusi rodziny Suchcitzów, samozwańczych Dyżurnych Patriotów Kraju, do pokazania aktu założycielskiego IPiMS, dopóty rozmowy z tym państwem nie będzie, tak jak nie będzie dla Polaków dóbr IPiMS, także tych stanowiących dobro ogółu Polaków. Dopóki państwo Suchcitzowie nie zaznają bliskiego spotkania III stopnia z policją lub prokuraturą, która zmusi ich do pokazania aktu założycielskiego IPiMS, dopóoty instytutowe dobra będą tylko dla znajomych królika i dla złodziei, bo nie znam nikogo, kto w IPiMS był i nie zetknął się z wykradaniem różnych rzeczy - tak jak opisała to GW.

IPiMS to jest patologia w wersji krystalicznej i szkoleniowej - w którym innym kraju nepotyczny twór o zatajonym statusie prawnym jest dysponentem dokumentacji sił zbrojnych? To po prostu śmieszne.
Baltic pisze:Co innego, gdy tak jak się dzieje pamiątki są przekazywane przez osoby prywatne np. zdjęcia, medale, ordery jak np. pośmiertny VM kmdr. ppor. Grudzińskiego - to już jest własność IPMS.
Być może tak, a może jednak nie. Dopóki nie zostanie ujawniony i przeanalizowany status prawny IPiMS wszystko jest możliwe.

: 2008-09-01, 14:17
autor: Baltic
Gazeta Wyborcza pisze:]Polscy emigranci założyli Instytut Sikorskiego 2 maja 1945 r. jako prywatną instytucję.

"Instytut Polski i Muzeum im. gen. Sikorskiego w Londynie powstał 2 maja 1945 jako Instytut Historyczny im. gen. Sikorskiego (IHGS). Dekretem 27 czerwca 1945 Prezydent Władysław Raczkiewicz upoważnił "dowódców jednostki wojska, sił powietrznych i marynarki wojennej, posiadających znaki i odznaczenia, do przekazania ich na własność Instytutowi". Uchwałą rządu nakazano "przekazywanie zbiorów wszystkich komórek archiwalnych rządowych i wojskowych do archiwum Instytutu"

Co prawda to cytat z Wikipedii - http://pl.wikipedia.org/wiki/Instytut_P ... w_Londynie - ale wskazuje naprawdę kto "namaścił' IPMS - prezydent Raczkiewicz.

: 2008-09-01, 14:23
autor: G. Cz.
Baltic pisze:Co prawda to cytat z Wikipedii - http://pl.wikipedia.org/wiki/Instytut_P ... w_Londynie - ale wskazuje naprawdę kto "namaścił' IPMS - prezydent Raczkiewicz.
Ano właśnie. Pierwiastek rządowy cały czas przewija się przez status IPiMS, ale dziś jedna rodzinka mówi "to moje" i "nie dam", bo wy polaczkowie pokomunistyczni zaraz to zniszczycie, albo wam źli zabiorą, co jeszcze raz was najadą.
:glupek2:

Re: Strażnicy świętej emigracji

: 2008-09-01, 16:11
autor: Ksenofont
fdt pisze:
Instytut Sikorskiego w Londynie: - Nie oddamy Polsce naszych bezcennych zbiorów, bo tam zostaną rozparcelowane albo zniszczone. Nie chcemy też pomocy polskiego rządu, bo każda pomoc uzależnia
http://wyborcza.pl/1,76498,5642092,Stra ... racji.html
I bardzo dobrze!

Przynajmniej młodzi Polacy wciąż będą mieli szansę zobaczyć, jak wygląda praca w archiwum na europejskim poziomie...

IPMS ma niepomiernie większe zasługi w badaniu losów Polski i Polaków niż CAW, WIH i WBBH razem wzięte.

Gdyby - nie daj Boże - dostało się to w ręce AAN (już nie mówiąc o CAW) trafiłoby to na dziesięć lat do inwentaryzacji, potem co ciekawsze trafiłyby "w delegację" do szaf pancernych różnych dyrektorów, zresztą połowa poginęłaby w transporcie, a druga - zostałaby zagubiona w magazynie.

Bo tak ^ wygląda przeciętny życiorys co ciekawszego zespołu archiwalnego w archiwach państwowych :(

Pozdrawiam
Ksenofont


P.S. Natomiast o statusie IPMS można się dowiedzieć z pierwszych numerów "Niepodległości". Jak również o kłopotach finansowych, a przede wszystkim o tych, którzy swoimi groszowymi datkami IPMS utrzymywali.
Można też sięgnąć do esejów Tadeusza Wyrwy - powinny być w co większych bibliotekach.

X

: 2008-09-02, 02:33
autor: Grom
Wyjątkowo w tej sprawie.
Baltic pisze:Własnością rządu są wszystke dokumenty z zakresu wojskowego jak i działalności politycznej.
Szkoda, że rząd o tej własności nie pamiętał przez kilkadziesiąt lat. Raptem sobie przypomnieliście ? A cóż takiego uczyniliście rządzie by te dobra przetrwały do dziś ? Czyż to nie "samozwańczy patrioci" zadbali o to by owe dokumenty "rządowe" przetrwały do dziś ? Skoro nic nie zrobiliście i nic nie robicie to nie wyciągajcie rąk. Ponadto IPMS to także Znak polskiej historii tutaj w UK i na zachodzie to jest i symbol nas emigracji wykopanej z własnego kraju. Łatwo krytykować, dużo trudnej wspomóc instytucję krzewiącą kulturę i historię Polski.
G.Cz. pisze:IPiMS to jest patologia w wersji krystalicznej i szkoleniowej - w którym innym kraju nepotyczny twór o zatajonym statusie prawnym jest dysponentem dokumentacji sił zbrojnych? To po prostu śmieszne.
Patologią można nazwać ciemnogród, streotypizm, uprzedzenia religijne, rasowe, seksualne. All of it made in Poland.
G.Cz. pisze:Ano właśnie. Pierwiastek rządowy cały czas przewija się przez status IPiMS, ale dziś jedna rodzinka mówi "to moje" i "nie dam", bo wy polaczkowie pokomunistyczni zaraz to zniszczycie, albo wam źli zabiorą, co jeszcze raz was najadą
Może tak Ci odpowiem.
Pan Andrzej Suchcitz jak i Państwo tam pracujący sami wskazywali mi w trakcie poszukiwań co ciekawsze rzeczy. Poprostu starali się być bardo pomocni. Dodam bezinteresownie i bezzawistnie POMOCNI. Mam wiele szacunku dla wszystkich udzielających się tam. IPMS jest ikoną polskości w Londynie i wszelkie zakusy na zniszczenie go są poprostu próbą niszczenia polskiej historii na wyspach. Nic nie wiedziałem o kłopotach finansowych IPMS, ale teraz to z największą przyjemnością wesprę ich działanie by te dobra nie dostały się do Polski. Spotkałem Ksena w IPMS i wcale się nie dziwię jego opinii, która jest taka sama jak moja.

Sam temat "strażnicy świętej emigracji" uważam za żenujący.
Piotr Śliwowski, szef sekcji historycznej Muzeum Powstania Warszawskiego, nie śpi po nocach od listopada, kiedy w londyńskim Imperial War Museum znalazł teczkę z tysiącem karteczek. Na każdej ręcznym pismem opis filmów należących do Instytutu Sikorskiego
A co nie pisałem, że zawiść zżera ? ! :lol: Znalazłoby się jeszcze kilku z podobnymi kłopotami, i wcale daleko szukać pewnie by nie trzeba. :lol: Żenada, żenada i jeszcze raz żenada na smrodzie zawiści. all of it made in Poland.
Kończąc.
Wyrażam moje najgłębsze zdegustowanie tak tematem jak i opiniami.