Strona 1 z 2
Kobben'y - trym na rufe
: 2007-11-19, 13:55
autor: Maciej
Jak to jest z tymi okręcikami?
Czy ten trym jest wynikiem jakiś braków cieżarowych na dziobie ( np. torped..?!

) czy też jest to rezultat przyjętych rozwiązań konstrukcyjnych?
Szczerze mówiąc, nie wygląda to specjalnie...
Pozdrawiam,
Maciej
: 2007-11-22, 16:53
autor: karol
W Norwegii tak samo wyglądały, no to chyba rozwiązanie konstrukcyjne co?
: 2007-11-22, 18:08
autor: Maciej
Mówisz..?
No nie wiem, jak ja bym zaprojektował "krzywy" strop to by mieli do mnie żal...
Pozdrawiam,
Maciej
: 2007-11-23, 09:41
autor: sebian
IMO, w przypadku op ważniejsze jest zachowanie podczas zanurzenia, niż duży trym na rufę na powierzchni.
: 2007-11-23, 11:14
autor: Maciej
A jest związek między jednym i drugim..?
Pozdrawiam,
Maciej
: 2007-11-23, 13:22
autor: sebian
Pewnie nie ma żadnego
Być może ten trym jest wynikiem dodania 2-metrowej sekcji za kioskiem podczas modernizacji.
: 2007-11-23, 14:04
autor: karol
Nie przesadzajmy, to był taki trend, bo wiele fotek okrętów tej wielkości pokazuje identyczny trym! Zwracałem na to uwagę przed przejsciem kobbenów pod biało-czerwoną.
: 2007-11-23, 16:20
autor: Adam
Czy przyczyna nie tkwi w konstrukcji kadłuba i miejsca posadowienia śruby? Stąd trym jest niezbędny, by przy pływaniu po powierzchni śruba nie mieliła powietrza?
: 2007-11-24, 21:43
autor: Ksenofont
Maciej pisze:Mówisz..?
No nie wiem, jak ja bym zaprojektował "krzywy" strop to by mieli do mnie żal...
To kwestia inwestora.
Sykstusowi VI się krzywy strop spodobał
Ja bym stawiał na niechlujność konstruktorów.
Wszystko zależy od zbiorników, więc zrobili tak, aby były skuteczne pod wodą, a nie ładne nad wodą.
X
: 2007-11-25, 12:42
autor: Maciej
Wiem, że mnie lubisz Xeno ale do takich inwestorów jeszcze nie dorosłem... a i Michałem Aniołem nie jestem
A wracając do trymu kobbenów - wygląda na to, że wszyscy nieco gdybamy...
To takie maluchy, że konstruktorzy być moż musieli stosować "nie eleganckie" rozwiązanie - czyli co, na dziobie są większe zbiorniki wypornościowe, czy ta śruba..?
Pozdrawiam,
Maciej
: 2007-11-25, 13:51
autor: pothkan
Nie mam pojęcia skąd to zjawisko, ale widziałem na zdjęciach podobne ujęcia innych o.p., i to nie tylko takich maluchów jak Kobben - np. 209-ki (choćby argentyńskie). Więc to chyba normalne...
: 2007-11-25, 14:18
autor: Marmik
Odpowiedzi Wam nie podam

, ale zwrócę uwagę na pewien mały szczegół. Jakim zapasem pływalności charakteryzują się OOP? Jaki wpływ na wartości siły wyporu ma ukształtowanie dziobu? Co się stanie gdy dziób, będzie "dopychany" w dół na skutek naporu wody wdzierającej się nad pokład? To nie jest "Kilo" czy "Los Angeles"

.
: 2007-11-25, 15:08
autor: Maciej
Mogę się myliś ( nie jestem fizykiem i nie znam się na takich zjawiskach... ) ale przesunięcie środka ciężkości ku rufie, z którym mamy tu do czynienia powinno przy pewnej prędkości ( jakiej..? ) wypoziomować kadłub - chyba?!
Pozdrawiam,
Maciej
: 2007-11-25, 19:04
autor: Adam
Raczej odwrotnie - kiedy statek jest w ruchu to rufa "siada", a dziób idzie do góry (tak jak w przypadku np. motorówki)
: 2007-11-25, 20:33
autor: Maciej
Adam, to zupełnie inna sprawa z tą motorówką - dziobek podskakuje na fali a "dupke" wciska śruba pod wodę. Ja mówię o cylidrze ( OP ), który porusza się w jednolitym ( prawie... ) środowisku w zanurzeniu. Gdy weźmiemy za punkty podparcia stery dziobowe czyli rodzaj skrzydeł a środek ciężkości umieścimy przesunięty ku tyłowi to pęd opływającej wody spowoduje jej ( rufy ) uniesienie i ustabilizowanie całego okrętu - tak sądzę.
Ale byłoby dobrze gdyby eksperci, bez wywoływania do odpowiedzi oczywiście się tu wypowiedzieli.
Pozdrawiam,
Maciej
: 2007-11-28, 10:02
autor: Paco
Nie jestem pewien, trym chyba dotyczy tylko okrętów w ruchu, nie mam teraz żadnych zdjęć, ale przy molo pamiętam, że stoją normalnie.
Przychyliłbym się do potrzeby zanurzenia śruby - nie jest za zdrowo dla silnika gdy śruba częściowo wystaje, mam na myśli stan fali chwilę pod wodą cała, chwilę wystaje więc spada opór stawiany przez wodę dostaje większych obrotów, napęd to koryguje, za chwilę znów pod wodą trzeba dodać mocy i tak w kółko.