Shinano pisze:radarro pisze:Ustawienie cofniętej ku rufie nadbudówki na pokładzie przy lewej burcie "odbywało" sie ...
Więc obiektywnie to nie jest problem. To jest tylko problem wobec takiego ułożenia przewodów kominowych, tak? Z tego, co piszesz wnioskuję, że u Amerykanów taki "problem" nie występowałby, skoro kominy umieszczali wysoko nad pokładem lotniczym, to i jego szerokość nie mogła być ograniczana z tegoż powodu.
IJN w 1936 "zakochali" się w "lewych" CV. Mieli ku temu jakies podstawy ? Kaga weszła do słuzby dopiero w 1938, Soryu w 1939. Więc dlaczego ?.
Istnieje hipoteza jakoby w każdym dywizjonie miały być "prawe i lewe". A i K, S i H. Wynikało to z doktryny, sposobu organizacji szyku 4-6 CV KButai w dwie kolumny okrętów. Aby kontrolowac operacje lotnicze startu i lądowania strefa formowania czy lądowania samolotów "lewego" CV również znajdowała się z lewej burty. "Lewa" cofnięta do wysokości wylotów kominów nadbudówka jako przeciwwaga dla kominów mogła być większa.
U USN taki problem nie występował, ponieważ nie mieli pojęcia o grupowym użyciu CV, obowiązaująca doktryna zakazywała wręcz
koncentracji CV jako potncjalnych celów pojedynczego uderzenia IJN.
Typ Shokaku zaprojektowano z duzą lewoburtową nadbudówką [na wysokości środkowego podnośnika]. Po wejściu do słuzby Akagi, a zwłaszcza Hiryu w 1940 wyszły problemy z turbulencją [zaburzenia powietrza za nadbudówką, spaliny z parowurtowych kominów]. Oba ostatecznie przypominały Soryu, z nadbudówką na wysokości pierwszego podnosnika. Choć ponoć nie były to do konca bliźniaki [gruszka dziobowa] więc może też miały być lewe i prawe.
Wracając do Akagi i Hiryu. Ustawienie nadbudówki w połowie długości pokładu uniemożliwiało ustawienie większej liczby niż 27-30 maszyn do startu.
Po prostu nie można było ustawić swobodnie klucza samolotów na wyskokości nadbudówki. W przypadku 216m pokładu Hiryu był to duzy problem ponieważ pierwsza Kate z torpedą miała naprawde niewiele pokładu do startu. Akagi 2x większy, miał 35 m dłuższy, a mimo to nie mógł wysłać więcej niź ok 27-33 sam [poza PH] w jednej fali
Dużo większym problemem było jednak lądowanie. Uwzględniając turbulencje, lądujący samolot miał "bliżej do lewoburtowej przeszkody".
Amerykanie uznali przed wojną, że CV jest w stanie operować 72-90 samolotami, jednak tylko dlatego, że tyle można było upchać, podwięsić i postawić na pokładzie. Stąd uznali za realne wysłanie grupy lotniczej ok. 50 sam w jednej fali, zapominając, że były to różne typy maszyn o różnym zasięgu i prędkości przelotowej. O organizacji samego uderzenia nie wspomnę.