Witam!
Tutaj jest tego więcej:
http://it.wikipedia.org/wiki/Battaglia_di_Piombino
wygląda na to, że to była to komedia omyłek.
______________________
Według włoskiej Wikipedii, sytuacja wyglądała następująco (
na granatowo - komentarz związany z relacją Otto Reinhardta)
Z włoskiej strony wyglądało to tak, że do Piombino przypłynęły dwa niszczyciele i tuzin innych statków, które poprosiły o wpłyniecie do portu. Jako że podstępnie posługiwały sie włoskimi kodami (
tzn. miały oficerów łącznikowych), zostały uznane za swoje i pozwolono wpłynąć im do portu.
Po wpłynięciu, okazało się, że są to Niemcy, co wzbudziło pewną nerwowość u miejscowych.
Mieszkańcy uznali, że Niemcy rozpoczęli szturm na miasto (
tzn. zaczęli poszukiwać ropy )
Rozpoczęły się manifestacje mieszkańców, rozproszone przez dowódcę 215. Dywizji Obrony Wybrzeża. (Z użyciem czołgów wyprowadzonych na ulice).
Wieczorem rozpoczęło się antynazistowskie powstanie (
tzn. robotnicy z zakładów metalowych zakończyli siestę), które doprowadziło do przejęcia władzy w mieście przez bohaterskich antyfaszystów (
tzn. buntowników). Niemieckie oddziały desantowo-szturmowe (
tzn. ci, którzy bunkrowali i próbowali ułożyć się z władzami włoskimi ) zostały rozproszone (
tzn. wymordowane).
Nad ranem generał De Vecchi rozpoczął zbrodniczą pacyfikację miasta
tzn. zaprowadził porządek, zezwalając Niemcom na ewakuację portu. Jednak bohaterscy robotnicy (
tzn. pijany motłoch) obsadzili opuszczoną baterię nabrzeżną oraz kilka czołgów i ostrzelali niemieckie okręty.
Bohaterskie miasto została zajęte przez przeważające siły wroga 12 września.
Oficjalne straty według Włochów są następujące:
Niemcy - 120 zabitych w walce żołnierzy, 200 wziętych do niewoli zatopione dwa torpedowce, kilka barek i cztery parowce .
Włosi - zabitych 4 obywateli Piombino, kilkudziesięciu rannych, 4 MAS-y dokonały samozatopienia.
________________________
Oczywiście równie prawdopodobne jest i taki przebieg wydarzeń, jak podaje relacja Otto Reinhardta (
z zaznaczonymi na granatowo miejscami niejasnymi )
TA 9, wraz TA 11, 08.09.1943 znajdowały się w dniu 08.09.1943 r. w Torre Annunciata (
dostali rozkaz eskorty konwoju mającego dokonać desantu na Piombino.)
Oba torpedowce natychmiast wyszły w morze i skierowały się na północ, mając tylko po jednej sprawnej maszynie (
tzn. niezdyscyplinowani mechanicy sprzedali zawory za schnapsa) .
W nocy, doszło do spotkania z włoskimi MASami. Niemcy uznali okrzyki "Eviva Mussolini - Eviva Hitler" za dobrą monetę, lecz po pewnej chwili w kierunku niemieckich jednostek odpalone zostały torpedy. (
tzn. Niemcy dali się nabrać na stary numer).
Otto Reinhardt nic nie wspomina o ciężkich uszkodzeniach bliźniaczego TA 11, lecz nadmienia, że ten niespodziewany atak został odparty. (
tzn. TA 11 dostał torpedę)
Ponieważ oba torpedowce nie miały wystarczającej ilości paliwa, aby przejść bezpośrednio do Livorno, o brzasku rzucono kotwicę niedaleko Piombino. (
tzn. Niemiaszki spanikowali)
Wkrótce pojawiło się pięć włoskich kutrów torpedowych, na które torpedowce skierowały swoje działa, a włoscy sygnaliści, którzy znajdowali się na torpedowcach (jeden o nazwisku Palmosi) przekazali informację "Natychmiast udać się do portu celem rozbrojenia". Zaskoczeni Włosi usłuchali i podążyli do portu, a za nimi (
znów dając się nabrać!!!)[/i]TA 9 i [/i]TA 11.
Tutaj okazało się, że miasto zajęte jest przez włoskie czołgi. (
i chlopaki muszą sie poddać)
Dowódca TA 11, KL Albrand zdecydował się ostatecznie skontaktować z dowódcą włoskich czołgów (
aby omówić warunki kapitulacji). W tym też czasie TA 9 podszedł do nabrzeża, aby przynajmniej do połowy zapełnić swoje bunkry paliwowe(
tzn. poddać się) . TA 11 miał pobrać paliwo w następnej kolejności, ale jeszcze przed zmierzchem. KL Albrand powrócił z wiadomością - "włoskie czołgi miasto - Niemcy port". (
tzn. Włosi uznali, że mają zbyt mało sił, do wykończenia Niemców).
Z nastaniem nocy włoskie czołgi otworzyły ogień niszcząc prawie wszystkie znajdujące się w nim jednostki niemieckie. (
tzn. Niemcy znów dali się nabrać). TA 9 podniósł kotwicę i ostrzelał miasto i znajdujące się w porcie baterie nadbrzeżne, a po wystrzeleniu całej amunicji udało mu się z jedyną ocalałą z Piombino jednostką, promem MFP (
tuzin innych zostało zatopionych) dotrzeć następnego dnia do Livorno.
Tyle wspomnienia KL Otto Reinhardta.
________________________
Nikt tak nie kłamie jak naoczny świadek.
Mamy dwie wersje - jedną ładną, antyfaszystowską, i drugą - równie ładną - marynistyczną
Pewnie obie są nieprawdziwe, a prawda leży gdzieś pośrodku.
Ja bym stawiał, że Niemcy próbowali zająć miasto zebranymi ad hoc siłami i dostali łupnia od Królewskiej Armii Włoskiej (i Floty Królewskiej).
Np. gdzie w niemieckich wspomnieniach są wymienione jednostki transportowe? Artyleria nadbrzeżna?
Z kolei Bitwa o Piombino stało się dla włoskich antyfaszystów dobrze znanym i szeroko rozpropagowanym symbolem oporu zwykłych obywateli przeciwko Niemcom - często wbrew woli oficerów Armii.
Pozdrawiam
Ksenofont