Flags of Our Fathers
: 2007-05-10, 11:50
W końcu obejrzałem ten film i jestem mile zaskoczony. Nie będę się skupiał na treści (jest całkiem przyzwoita), jeno na morskich akcentach.
Mając w pamięci szmirowate Pearl Harbor i koszmarne sceny okrętowe z Yamato można śmiało powidzeć, że zdjęcia w FooF sa poprostu przepiękne. Konwój, strzelajace pancerniki, desant. Trochę podrasowanych starych oryginalny ujęć połączono z nowymi nakręconymi między innymi na USS Texas - na potrzeby filmu wystrzelono z 14-calówki i jednej 5-calówki.
Oczywiście wiele odbiega od realizmu - jakaś Iowka stoi "na beczce" pomiędzy transportowcami, krążownikami, LST i śmigającymi niszczycielami. Do tego w odległości pół mili od brzegu. Wszystko to jednak nic w porównaniu do wspomnianych wyżej "hollywoodzkich" gniotów... (o budżecie pewnie parokrotnie większym)
Podobno Listy z Iwo są jeszcze lepsze (jako film przynajmniej)
Mając w pamięci szmirowate Pearl Harbor i koszmarne sceny okrętowe z Yamato można śmiało powidzeć, że zdjęcia w FooF sa poprostu przepiękne. Konwój, strzelajace pancerniki, desant. Trochę podrasowanych starych oryginalny ujęć połączono z nowymi nakręconymi między innymi na USS Texas - na potrzeby filmu wystrzelono z 14-calówki i jednej 5-calówki.
Oczywiście wiele odbiega od realizmu - jakaś Iowka stoi "na beczce" pomiędzy transportowcami, krążownikami, LST i śmigającymi niszczycielami. Do tego w odległości pół mili od brzegu. Wszystko to jednak nic w porównaniu do wspomnianych wyżej "hollywoodzkich" gniotów... (o budżecie pewnie parokrotnie większym)
Podobno Listy z Iwo są jeszcze lepsze (jako film przynajmniej)