Sowietskij Sojuz (projekt 23)

Okręty Wojenne lat 1905-1945

Moderatorzy: crolick, Marmik

Awatar użytkownika
janik41
Posty: 1328
Rejestracja: 2004-07-03, 22:16
Lokalizacja: Kopavogur
Kontakt:

Sowietskij Sojuz (projekt 23)

Post autor: janik41 »

Obrazek
Radziecki okręt , miał ponad 65 000 t. i 9x406 dokładniejsze dane pod tym adresem http://web.ukonline.co.uk/aj.cashmore/r ... soyuz.html
napewno go znacie . Okręt był budowany w Leningradzie . Drugie z budowy.
Obrazek
Marek T
Posty: 3270
Rejestracja: 2004-01-04, 20:03
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Marek T »

A w czym problem?
Gość

Post autor: Gość »

Że za ładny?
Andrzej J.
Awatar użytkownika
crolick
Posty: 4125
Rejestracja: 2004-01-05, 20:18
Lokalizacja: Syreni Gród
Kontakt:

Post autor: crolick »

Nawet b ladny, ale ciupinke kiepski projekt. Nie ta technologia...
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Awatar użytkownika
ms1981
Posty: 231
Rejestracja: 2004-04-08, 15:20
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: ms1981 »

Jakos nie podobaja mi sie te dziala na rufie. Dziwnie. Z rysunku moznaby wydedukowac, ze sa to dziala innego kalibru niz pozostale na okrecie. Idealnie za soba, na tej samej wysokosci... :?
Gość

Post autor: Gość »

crolick pisze:Nawet b ladny, ale ciupinke kiepski projekt. Nie ta technologia...
Co ty chcesz od Sowietów - ich pierworodny. A my jakie klopoty mieliśmy z pierworodnym dużym Kaszubem. Nawet się kurna zwodowac nie chciał (data tego wydarzenia w S.Płn. jest oficjalnie ukrywana, podaje sie datę wodowania II, w SMW), pomijając ogólną nieudaność w skali makro (sorry p. JD, ale to nie Pana wina) i mikro (podobno wt kal. 533 były za ciasne w stosunku do używanych torped - czy ktos zna tę kwestię lepiej?).
Andrzej J.
Awatar użytkownika
ms1981
Posty: 231
Rejestracja: 2004-04-08, 15:20
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: ms1981 »

Kazdy wodowac moze!!! Troche lepiej lub troche gorzej...
Gość

Post autor: Gość »

Myśmy mieli fregatę szkolna Mir dla ZSRR w Stoczni Gdańskiej, a Włosi statek pasażerski Princepesa Jolanda 9200 BRT, który miał pływać na trasie Genua - Buenos Aires i po przewróceniu się przy wodowaniu w 1907, pocięto go na złom. A liczba zatarć przy wodowaniach szła co najmniej w dziesiątki, jesli nie w setki.
Pytanie prywatne - czy ktoś może potwierdzić lub zaprzeczyć to co podał Maciej Franz w "Amer.lotn. Lex i Sara" (Toruń 2004) na s.130 że dla ogromnej Saratogi ważącej wtedy 26 200 ton, 7 kwietnia 1925 (nie 1920 jak podaje MF) zużyto (tylko? AJ) 31 t środków smarujacych, a tory pokryto 20 mm talku i 3 mm smaru ??? Skąd on wziął te informacje?
Przepraszam o dygresje o wodowaniach.
Andrzej J.
Awatar użytkownika
fdt
Posty: 1644
Rejestracja: 2004-01-04, 15:49
Lokalizacja: Elbląg

Post autor: fdt »

A ile butelek szampana nie chciało się rozbić...? Mnóstwo... :lol:
Awatar użytkownika
crolick
Posty: 4125
Rejestracja: 2004-01-05, 20:18
Lokalizacja: Syreni Gród
Kontakt:

Post autor: crolick »

Anonymous pisze:
crolick pisze:Nawet b ladny, ale ciupinke kiepski projekt. Nie ta technologia...
Co ty chcesz od Sowietów - ich pierworodny.Andrzej J.
A Kirow?!
Jak na ruskich i pierwszy okret tego typu - swietna jednostka!
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Gość

Post autor: Gość »

Tylko żeby im się te rufy i dzioby tak nie obrywały, i żeby armaty 180 mm podnosiły sie niezaleznie od siebie. Zgrabny to on był, tylko że II wś przetrwał przy nabrzezu prawie że.
Andrzej J.
Awatar użytkownika
janik41
Posty: 1328
Rejestracja: 2004-07-03, 22:16
Lokalizacja: Kopavogur
Kontakt:

Post autor: janik41 »

Anonymous pisze: Zgrabny to on był, tylko że II wś przetrwał przy nabrzezu prawie że.
Andrzej J.
Wydaje się że nie miał wyboru . Daleko by nie zapłyną przez te pola minowe . ;)
Awatar użytkownika
crolick
Posty: 4125
Rejestracja: 2004-01-05, 20:18
Lokalizacja: Syreni Gród
Kontakt:

Post autor: crolick »

Anonymous pisze:Tylko żeby im się te rufy i dzioby tak nie obrywały, i żeby armaty 180 mm podnosiły sie niezaleznie od siebie.
Andrzej J.
Czepiasz sie, przeciez to czlowiek sowiecki :P
A tak na serio. Wiele jednostek tracilo dzioby albo rufy, i jakos zyly. Grunt zeby nie tonal, a zaden Kirow nie zrobil bulbul. Co do 180 mm to nie wina okretu, tylko niedopracowanych armat...
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Gość

Post autor: Gość »

Ale nie po to buduje się o.w. szkoda pieniędzy na duze, jeśli się wie że się nie wyjdzie. Wyobrażasz sobie, że Warspite siedzi cały czas w Portsmouth albo w Scapa Flow, a japonskie kr.ciężkie w Kure?
A propos efektywności: wiecie że Rosjanie zbudowali 1000 o.p .(owym tysięcznym był albo Jurij Dołgorukij, albo Siewierodwinsk), a największym okretem wojennym zatopionym w historii przez rosyjskojęzyczny o.p. był bryt. niszczyciel Vittoria typu V/W ok. 1200 t w 1919 r.?
Były co prawda jeszcze sukcesy w postaci Gustloffa, Goyi, Steubena - ale to nie o.w.
Andrzej J.
ODPOWIEDZ