Nasz kochany Los
Nasz kochany Los
Czy to prawda, ze nasze Losie wpadaly w korkociag plaski przy ladowaniu?
Samolot opada - ale nie kręci się a mocno nim zarzuca ze skrzydła na skrzydło (o ile pamiętam opis) - przeciążenia powodują, że pilot ma wrażenie, że jest w korkociągu - przez co popełniano błąd i ściągano wolant na siebie.
Sprawa się wyjaśniła gdy poleciał jeden z oblatywaczy i po wpadnięciu w spadanie dał ster "od siebie" co normalnie jest błędem pilotażowym.
Przyczyną tego było przekompensowanie sterów (zbyt duży kąt możliwego wychylenia) - robili "na zapas" i przesadzili o 5 stopni
Sprawa się wyjaśniła gdy poleciał jeden z oblatywaczy i po wpadnięciu w spadanie dał ster "od siebie" co normalnie jest błędem pilotażowym.
Przyczyną tego było przekompensowanie sterów (zbyt duży kąt możliwego wychylenia) - robili "na zapas" i przesadzili o 5 stopni
Wykopany z DWS za żądanie prawdy
- SmokEustachy
- Posty: 4481
- Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
- Lokalizacja: Oxenfurt
- Kontakt:
napewno dwa prototypy się rozmazały I i III i jedna B reszte mam na liście wypadków poprostu jako PZL.37 przy czym I był jak A a III jak Abis (chyba) czyli dotyczyło to obu wersji AAAA no tak niechodzi o stery pionowe te niemają tu nic do rzeczy a o sloty i stery poziome! (chyba kurcze miałem to na kursie szybowcowym jak powstaje korkociąg płaski padania itp i pamiętam tylko jak reagować )Mariusz pisze:Temat dotyczył PZL 37B - stracono kilka maszyn. W PZL 37A to, o czym mówimy nie występowało.
Pozdro.
-
- Posty: 46
- Rejestracja: 2004-01-16, 22:13
- Lokalizacja: Kabaty
- Kontakt:
Przy bocznym opływie rurki Pitota sloty sterowane automatycznie na zmianę wysuwały się i chowały co kompletnie dezorientowało pilota - dlatego wprowadzono ich blokadę myśląc że to pomoże... Okazało się że nic to nie zmienia i kilka następnych samolotów się rozbiło.
Wszyscy twierdzą, że stery były przekompensowane aerodynamicznie dlatego właśnie wprowadzono ograniczenie ich wychylenia - zaplanowano nawet wprowadzenie nowych sterów kierunku kompensowanych masowo ale do wybuchu wojny nie zdążyli ich zamontować i przetestować.
Wszyscy twierdzą, że stery były przekompensowane aerodynamicznie dlatego właśnie wprowadzono ograniczenie ich wychylenia - zaplanowano nawet wprowadzenie nowych sterów kierunku kompensowanych masowo ale do wybuchu wojny nie zdążyli ich zamontować i przetestować.
Niezupełnie - relacje są jasne - maszyna sprawiała wrażenie nurkowania z silnymi wychyleniami - próby wyciągania kończyły się tragicznie. Dopiero jak jeden z pilotów-oblatywaczy (mogę sprawdzić który) świadomie zareagował odwrotnie - czyli wprowadził w nurkowanie - maszyna wyszła.
Sprawa zamknęła się po wprowadzeniu mniejszego o 5 st wychylenia sterów.
Z nierównomiernie chodzącymi slotami problemy były - ale na Karasiu A
Sprawa zamknęła się po wprowadzeniu mniejszego o 5 st wychylenia sterów.
Z nierównomiernie chodzącymi slotami problemy były - ale na Karasiu A
Wykopany z DWS za żądanie prawdy
-
- Posty: 46
- Rejestracja: 2004-01-16, 22:13
- Lokalizacja: Kabaty
- Kontakt:
Ja też przeszukałem książki o Łosiu.
Po raz pierwszy zjawisko zaobserwowano na pierwszym seryjnym Łosiu A 72.3 (z jednym statecznikiem pionowym!), pilotowanym przez Kazimierza Kulę na początku 1938 roku. Przy ostrym skręcie samolot pochylony w dół samoczynnie pochylał się na boki z siłami na wolancie przekraczającymi możliwości fizycznego kontrolowania przez pilota. Sloty naprzemiennie otwierały się i zamykały, a prędkościomierz wskutek nienaturalnego opływu powietrza wskazywał 0 km/h. Pilot zdecydował się na skok ze spadochronem, ale po otwarciu kabiny i puszczeniu wolantu samolot niespodziewanie przeszedł do normalnego lotu, więc pozostał w kabinie i wylądował (prawdopodobnie podczas tej operacji przesunął wolant do przodu aby przygotowac się do skoku).
Po tym locie nakazano blokowanie slotów podczas lotu, a odblokowywać je jedynie podczas startu i lądowania.
Przyczynę wypadków odkrył Józef Siwik, któremu podczas szybkiego kołowania po płycie lotniska podczas zakrętu zablokowały się stery kierunku.
Testy w locie przeprowadził Stanisław Riess: kilkakrotnie podczas lotu wprowadził on maszynę w "padanie liściem" poprzez bardzo silne wychylenie steru kierunku. Wychylenie wolantu do przodu pozwoliło za każdym razem przywrócić normalny stan lotu.
Dla wszystkich maszyn wprowadzono ograniczenie wychylenia steru kierunku do 20 stopni (zamiast dotychczasowych 30) dla uniknięcia przekompensowania aerodynamicznego, a w ramach działań doświadczalnych WP2 w Mielcu opracowała stery kompensowane masowo (gotowe tuż przed wojną - nie zdążyli zamontowac ich do prób w locie).
Po raz pierwszy zjawisko zaobserwowano na pierwszym seryjnym Łosiu A 72.3 (z jednym statecznikiem pionowym!), pilotowanym przez Kazimierza Kulę na początku 1938 roku. Przy ostrym skręcie samolot pochylony w dół samoczynnie pochylał się na boki z siłami na wolancie przekraczającymi możliwości fizycznego kontrolowania przez pilota. Sloty naprzemiennie otwierały się i zamykały, a prędkościomierz wskutek nienaturalnego opływu powietrza wskazywał 0 km/h. Pilot zdecydował się na skok ze spadochronem, ale po otwarciu kabiny i puszczeniu wolantu samolot niespodziewanie przeszedł do normalnego lotu, więc pozostał w kabinie i wylądował (prawdopodobnie podczas tej operacji przesunął wolant do przodu aby przygotowac się do skoku).
Po tym locie nakazano blokowanie slotów podczas lotu, a odblokowywać je jedynie podczas startu i lądowania.
Przyczynę wypadków odkrył Józef Siwik, któremu podczas szybkiego kołowania po płycie lotniska podczas zakrętu zablokowały się stery kierunku.
Testy w locie przeprowadził Stanisław Riess: kilkakrotnie podczas lotu wprowadził on maszynę w "padanie liściem" poprzez bardzo silne wychylenie steru kierunku. Wychylenie wolantu do przodu pozwoliło za każdym razem przywrócić normalny stan lotu.
Dla wszystkich maszyn wprowadzono ograniczenie wychylenia steru kierunku do 20 stopni (zamiast dotychczasowych 30) dla uniknięcia przekompensowania aerodynamicznego, a w ramach działań doświadczalnych WP2 w Mielcu opracowała stery kompensowane masowo (gotowe tuż przed wojną - nie zdążyli zamontowac ich do prób w locie).