WYDZIELONE - Fronty
: 2006-08-09, 22:46
Wydzielone z http://fow.aplus.pl/forum/viewtopic.php?p=57970#57970
O ile południe jest dość oczywiste - to co do reszty można sobie zadawać pytanie czy zgrupowanie dowodzenia A Pomorze, A Poznań i A Łódź odpowiadało naszym przewidywaniom.
W zasadzie układ terenowy niewiele zmienił się od czasu koncepcji jednego i drugiego Moltkego i Schlieffena.
Więc naturalnym wydawało się oczekiwanie na liniach:
- ku Modlinowi
- wzdłuż któregoś brzegu Wisły
- ku linii środkowej Wisły.
2.
Kolejne pytanie jak dokładnie widziano SGO Narew i A Karpaty - czy jako pełnoprawne związki czy też jako zabezpieczenie skrzydeł / tyłów.
W tym momencie powstaje pytanie czy podpinać te związki pod fronty czy też pozostawić je pod NW.
3.
Czy więc wrzucanie 2 głównych przewidywanych kierunków natarcia pod jeden front w sytuacji gdy te natarcia szły by niemal po jego skrzydłach miałoby sens i czy nie możnaby tego widzieć tak:
- SGO Narew i A Karpaty - jako zabezpieczenie tyłów/skrzydeł
- A Modlin i A Kraków jako dwie osie obrotu (w przypadku A Modlin na linii Modlin-Narew)
- środek w 2-ówch zgrupowaniach cofających się:
----- A Pomorze + większość (północna) A Poznań po którejś stronie Wisły
----- płd część A Poznań + A Łódź + płn elementy A Kraków ku środkowej Wiśle.
Wiem że to wszystko wygląda dość porwitowsko
ale widzę w tym sens możliwy do dostrzeżenia z przedwojennej perspektywy.
Podobnie w memoriale Kutrzeby jest I GO mogąca w rejonie Modlina pełnić w założeniu funkcję osi obrotu.
Nie narzekaj - ja męczę opalanie okien - dopiero potem malowanieKrzysztof Miller pisze:Udanych wakacji, Ksenofont. Oby cię nie zapędzili do malowania, jak mnie ... na szczęście ja w środe do pracy![]()
To ciekawe - nie znam tegoZelint pisze:Czytałem gdzieś, że na konferencji inspektorów armii w dniu 30 maja 1931 roku Marszałek Piłsudski przyznał, że popełnił błąd eliminując szczebel korpusu w organizacji armii, ale żadnych reform to stwierdzenie za sobą nie pociągnęło.
..........
Dokładnie - poza tym może nie byłoby takich problemem z działaniami porozbijanych armii, a więcej odwrotów w stylu wojsk SzylingaZelint pisze:Co do tezy, że dowództwa korpusów nic by nie zmieniły w porównaniu do dowództw GO to zależy o czym mówimy. Bo, tak jak kiedyś napisał Andrew na forum DWS, w dupę od Niemców w 1939 roku i tak byśmy dostali. Kwestia jak. Gdyby było więcej gotowych dowództw korpusów czy GO (mniejsza o nazwę) to dywizje nie walczyłyby samodzielnie tylko byłyby przydzielone do wyższych związków taktycznych. Przykłady dywizji walczących samodzielnie: 7 DP pod Częstochową, 20 DP pod Mławą, 27 DP w korytarzu. Gdyby w czasie pokoju były stałe wyższe związki taktyczne szczebla korpusu, to te związki, a nie samodzielne dywizje byłyby przydzielane do poszczególnych armii. Myślę, że wpłynęłoby to na zgranie tak sztabów dowództw korpusów, jak i na zgranie podległych im dywizji, jak i na zgranie pierwszego z drugim. Skutkiem ubocznym, byłoby to, że nie byłoby samodzielnie rozkawałkowanych dywizji.
1.Zelint pisze:Co do szczebla frontu to chyba lepiej gdyby istniał niż gdyby go nie było. W polskich warunkach chyba było łatwiej zapewniać łączność na bliższą odległość niż na dalszą. Niemcy wszystkie swoje siły na froncie wschodnim przeciwko Polsce podzieli na dwie Grupy Armii i jakoś nie utrudniło im to dowodzenia. My mogliśmy spokojnie utworzyć trzy fronty. Północny z generałem Piskorem (SGO "Narew", Armia "Modlin" i odwód "Wyszków"), Południowy z generałem Berbeckim (albo z Fabrycym) w składzie Armia "Kraków" (może bez 7 DP), Armia "Karpaty" i odwód "Tarnów" oraz Front Zachodni z generałem Sosnkowskim (Armie "Pomorze", "Poznań", "Łódź", odwód "Kutno", może 7 DP). Być może do Frontu Zachodniego należałoby przydzielić również Armię odwodową. Wtedy Śmigły mając 3 fronty, mógłby łatwiej koordynować ich pracę, może nawet znalazłby czas na wizyty na froncie?
O ile południe jest dość oczywiste - to co do reszty można sobie zadawać pytanie czy zgrupowanie dowodzenia A Pomorze, A Poznań i A Łódź odpowiadało naszym przewidywaniom.
W zasadzie układ terenowy niewiele zmienił się od czasu koncepcji jednego i drugiego Moltkego i Schlieffena.
Więc naturalnym wydawało się oczekiwanie na liniach:
- ku Modlinowi
- wzdłuż któregoś brzegu Wisły
- ku linii środkowej Wisły.
2.
Kolejne pytanie jak dokładnie widziano SGO Narew i A Karpaty - czy jako pełnoprawne związki czy też jako zabezpieczenie skrzydeł / tyłów.
W tym momencie powstaje pytanie czy podpinać te związki pod fronty czy też pozostawić je pod NW.
3.
Czy więc wrzucanie 2 głównych przewidywanych kierunków natarcia pod jeden front w sytuacji gdy te natarcia szły by niemal po jego skrzydłach miałoby sens i czy nie możnaby tego widzieć tak:
- SGO Narew i A Karpaty - jako zabezpieczenie tyłów/skrzydeł
- A Modlin i A Kraków jako dwie osie obrotu (w przypadku A Modlin na linii Modlin-Narew)
- środek w 2-ówch zgrupowaniach cofających się:
----- A Pomorze + większość (północna) A Poznań po którejś stronie Wisły
----- płd część A Poznań + A Łódź + płn elementy A Kraków ku środkowej Wiśle.
Wiem że to wszystko wygląda dość porwitowsko
Podobnie w memoriale Kutrzeby jest I GO mogąca w rejonie Modlina pełnić w założeniu funkcję osi obrotu.