Właśnie wróciłem z podróży poślubnej do Skandynawii, polecam tamtejsze muzea morskie
Vasa Muzeum w Sztokholmie czyli sam okręt, który można oglądać z poziomu gruntu i z kolejnych pięter coraz wyżej (o ile dobrze pamiętam 4), spora ekspozycja dotycząca życia w tych czasach, zrekonstruowane pomieszczenie okrętu z manekinami, dość ciekawie pokazany proces wydobywania Vasy na powierzchnię, narzędzia i urządzenia z tych czasów, była polska wycieczka, ale na ile usłyszałem przewodnika to poziom jego wypowiedzi nie był wysoki. Wstęp o ile dobrze pamiętam około 40zł. Parkowanie blisko muzeum dość ciężkie, ale nie wykluczone - jest parking, ja stanąłem jakieś 20 min piechotą od muzeum. Największe wrażenie robi obcowanie z okrętem w skali 1:1 choć niestety brak możliwości wejścia na pokład (z zupełnie zrozumiałych przyczyn).
www.vasamuseet.se
Kalmar Muzem Morskie
Muzeum poświecone przeszłości miasta Kalmar, i znowy życie ludzi od czasów gdy okrętem był kawał drzewa, makiety portu i przede wszystkim spora ekspozycja dotycząca Kronana, jego zatopienie i budowa, zaskoczony byłem jak bardzo zróżnicowaną artylerię posiadał, zarówno co do typu jak i co do wagomiaru. Ceny biletów nie pamiętam, chyba około 30zł.
www.kalmar.se/templates/Page.aspx?id=3771
Karlskrona muzem morskie
Dotyczy całej historii Marynarki Wojennej Szwecji, również tej najnowszej. Sale poświęcone technice szkutniczej, modele okrętów, zrekonstruowane pomieszczenia wielu okrętów, tunel pod muzeum na dnie morskim gdzie przez szyby widać resztki wraku na dnie, polecam kiosk okręty podwodnego z peryskopem, który wystaje ponad muzem i pozwala obejrzeć okolicę, maszyne okrętowe, kawałek z przekrojem pancerza pierwszego szwedzkiego pancernika, na zewnątrz dwa okręty wojenne nazwy wyszły mi z głowy jeden to trałowiec zbudowany w czasie II wojny światowej praktycznie cały udostępniony do zwiedzania (toaleta oficerska dostępna do użytku!) i drugi dopiero szykowany do zwiedzania więc na razie dostepne tylko pokłady kuter rakietowy. Zdecydowanie najlepsze muzem ze zwiedzonych przeze mnie, aczkolwiek poprzednich też nie powinno się pomijać. Jedyne spotkane muzem z darmowym wejściem.
Tirpitz Muzem w Kafjord kilka kilometrów na zachód od Alta.
Prywatne muzem gdzieś na 100 metrach kwadratowych, głównie zdjęcia, makiety, umundurowanie, drobiazgi i uzbrojenie. Muzeum pokazuje okrez bytności garnizony niemieckiego w Alta w czasie II wojny światowej, jest projekcja starego brytyjskiego filmu o zatopieniu Tirpitza (całkiem przyzwoity), przed muzeum w trawie kotwica Tirpitza (wydawała mi się dość mała, ale na zdjęciach jest identyczna), ciekawe są zdjęcia z życia załóg w Alta, na przykład mecze piłkarskie.
Do wszystkich muzeów jest łatwo trafić po znakach na drogach i ulicach, nigdzie nie błądziłem, zdaję sobie sprawę, że to nie wszystkie muzea morskie, ale nie starczyło mi czasu na znalezienie wszystkich a żona chciała oglądać również inne rzeczy

. To nie była moja ostatnia podróż do Skandynawii. Niestety nie mam zdjęć, jakoś nie mogę się przełamać do błyskania fleszem w salach a sporo zdjęć można wyłuskać w internecie. Skandynawię (nie tylko muzea morskie) gorąco polecam, choć jest dośc drogo.