Plany "Worek" i "Rurka". Miny.
: 2005-12-09, 10:11
Gdzie były sektory Op wg planu "Worek"? Gdzie mialy być, gdzie były postawione miny? Jaki charakter miały zadania poszczególnych OP. Jakie byly rozkazy operacyjne?
Warship Discussion Board
https://www.fow.pl/forum/
Mogę prosić o uzasadnienie i podanie źródła?!Adas pisze:Inna rzecz że w przypadku ŻBIKA i RYSIA wiadomo że uczestniczyły w RURCE - może też jako osłona?
Eee...Adaś pisze:Na ŻBIKU w Szwecji zniszczono kopertę z ktyptonimem RURKA a RYŚ przekazał w zatoce że wykonał RURKA-ANNA. Choćby na forum była mowa o tym. Przecież ŻBIK nie mógł dostać planu akcji jeśli w niej nie uczestniczył. No a z RYSIEM to chyba oczywiste - meldował więc coś chyba działał w temacie.
Mnie ciekawi czy inne OOPP też były w akcji, bo RURKA i WOREK zwczajnie musiały współgrać. Realizowano je w tym samym miejscu i czasie. Ewentualne niezsynchronizowanie tych działań to byłby czysty absurd. I prośba o kłopoty.
Poprawka:crolick pisze:Kłoczkowski twierdzi, że napotkał kanonierki i gadał z Boczkowskim
Boczkowski twierdzi, że nikogo nie napotkał i z nikim nie gadał
Jacynicz twierdzi, że napotkał Rysia i gadał z Grochowskim
Grochowski twierdzi, że nikogo nie napotkał i z nikim nie gadał.
Ergo wygląda na to, że Kłoczkowski gadał z Jacyniczem a reszta im się pomerdała. Pod Jastarnia 2 września mógł być tylko Orzeł, żaden inny o.p., a Kłoczkowskiemu pomyliły się postacie
Wrzucę mały fragment z Dyskanta, jednocześnie odpowiem sobie na pytanie czy był jakiś inny plan w stosunku do Worka . Otóż był... jeżeli można wierzyć Dyskantowi (z przypisu widać że opierał się min na Korytkowskim i brudnopisie pracy Tymczasowa historia wojny pol-niem na Bałtyku i polskim wybrzeżu morskim w 1939 r. z materiałów IPMS w Londynie).
"... Z danych wywiadu wiadomo było, że Niemcy obawiali się przede wszystkim polskich okrętów podwodnych, które skutecznie mogły zwalczać ich konwoje płynące do Prus Wschodnich oraz morskie dostawy rudy żelaza ze Szwecji. Znając dobrze możliwości ofensywne takich okrętów oraz wiedząc, że polski dowódca Floty był doświadczonym cesarskim podwodnikiem uznali, że stanowić one będą główne zagrożenie dla Kriegsmarine na
Bałtyku. Należało zatem jak najefektywniej wykorzystać posiadane pięć okrętów, tworząc stosowny plan operacyjny; do jego opracowania przystąpił późną wiosną 1939 roku kmdr por. Aleksander Mohuczy wraz z oficerami dowództwa dywizjonu okrętów podwodnych. Opracowano dwa warianty takiego planu działań — zaczepny i obronny. Założeniem wariantu zaczepnego było zwalczanie konwojów niemieckich na południowym Bałtyku (zwłaszcza na trasie porty Rzeszy-Prusy Wschodnie). Trzy podwodne stawiacze min typu Wilk miały postawić aktywne zagrody minowe między Rozewiem a Bornholmem oraz w Zatoce Pomorskiej (między trawersem Świnoujścia a Oderbank) i prawdopodobnie je dozorować (?), z kolei jeden z okrętów typu Orzeł patrolowałby podejścia do Piławy (Pillau), a drugi pozostawałby w rezerwie, oczekując na wezwanie w rejon wykrytego konwoju niemieckiego. Wariant obronny, opracowany nie bez wpływu wytycznych (?) z dowództwa Floty czy nawet GISZ, zakładał rozśrodkowanie okrętów dywizjonu w sektorach wokół półwyspu helskiego (promieniście) dla wykonywania ataków torpedowych na zbliżające się okręty niemieckie . (od kontrtorpedowca wzwyż), zamierzające ostrze-
liwać Hel lub wspierające swoim ogniem wysadzane na półwyspie desanty. Tkwić miały zatem w płytkich i ciasnych sektorach, wyczekując biernie, aż jakiś okręt niemiecki „wyjdzie im na strzał", przy założeniu, że Niemcy użyją przeciw „małej" PMW swoich „wielkich" okrętów. Opracowano podobno również trzeci wariant planu, choć są to przypuszczenia. Zgodnie z nim okręty podwodne przejść miały w rejon niemieckich baz morskich na Bałtyku, aby (jak ongiś polskie okręty kaperskie) atakować wychodzące z nich okręty i konwoje, nie dopuszczając ich do polskich wód terytorialnych. Pojedyncze, nieuzbrojone statki miały być atakowane zgodnie z przepisami protokołu londyńskiego z 6 listopada 1936 roku „o humanizacji wojny podwodnej", ratyfikowanego przez Polskę w grudniu 1938 roku. Wydawało się, że kontradm. Unrug, jako były dowódca okrętu podwodnego, dywizjonu okrętów i flotylli szkoły podwodnego pływania Kaiserliche Marinę, wybierze jeden z wariantów zaczepnych, tymczasem ku zaskoczeniu oficerów dywizjonu wybrał wariant obronny, któremu w sierpniu (?) nadano kryptonim „Worek". Dlaczego, mając tylko pięć okrętów podwodnych, dowódca Floty chciał wykorzystać je tak
nieefektywnie, kierując na helskie płycizny i pozbawiając całkiem ich właściwości ofensywnych, można tylko snuć przypuszczenia. On sam tak uzasadniał ten wybór (w roku 1945): „Początkowo okręty podwodne zajęły sektory blisko brzegu, bo spodziewałem się, że flota niemiecka z Gdańska i Pilawy wykona operacje przeciwko naszemu Wybrzeżu. Po szeregu dniach okazało się, że Niemcy takiego zamiaru nie mieli, albo go zarzucili"22.
Plan wystawienia zagród minowych — aktywnych (ofensywnych) i obronnych (defensywnych) opracowało dowództwo Floty rok (?) wcześniej i do wiosny 1939 roku był on przerabiany i uaktualniany. Początkowo zagrody ofensywne wystawiane byłyby przez ORP Gryf i trzy okręty podwodne, a defensywne przez trzy holowane krypy minowe. Ostatecznie jednak z kryp minowych zrezygnowano (zbyt duża niedokładność stawiania), a zagrody z min morskich wz. 08 i 08 zmod. wystawić miał Gryf w trzech turach operacyjnych (dwie pierwsze — zagrody defensywne, trzecia — ofensywna). Stawianie zagród ofensywnych z min wz. SM 5 przy brzegach polskich (?) i niemieckich (aż do granic Litwy) pozostawiono trzem okrętom podwodnym. Zagrody wystawiane byłyby radialnie (łukiem) wobec wybrzeża polskiego, wchodząc końcami w pas polskich wód terytorialnych (trzy mile morskie), zaś całą pozostałością leżałyby w wodach pasa przyległego (3-6 mil morskich) oraz w wodach międzynarodowych (ponad sześć mil morskich). Łącznie zamierzano postawić ponad 1300 min morskich, przy czym o czasie stawiania zagród zdecydować miał Naczelny Wódz. Operacja wystawienia ofensywnej zagrody minowej przez ORP Gryf na linii Sopot-Hel otrzymała kryptonim „Rurka". Zagroda wystawiona już poza polskimi wodami terytorialnymi, w odległości 6-22 km na SSĘ od cypla helskiego i osłaniana przed wytrałowaniem ogniem XXXI baterii nadbrzeżnej, miała chronić Gdynię i polską część Zatoki Gdańskiej przed uderzeniem sił nawodnych Kriegsmarine z bazy w Pilawie.
Opracowano wstępnie również plan wysłania trzech kontrtorpedowców do portów brytyjskich.
Pozwolenie marszałka Rydza-Smigłego na jego przeprowadzenie, jak też wstępną zgodę Admiralicji, uzyskał szef Kierownictwa Marynarki Wojennej jeszcze w maju, przy czym marszałek zastrzegł sobie termin wykonania. Pozostać miał czwarty, Wicher, ze względu na udział w operacji przeciw-gdańskiej (potem ostatecznie odwołanej), ubezpieczenie Gryfa podczas operacji „Rurka", a także z prozaicznej przyczyny — wymagających kapitalnego remontu mechanizmów..."
Pozdrawiam, mcwatt
Na linii Sopot-Hel i jednocześnie na SSE (tak jest w oryginale?) od cypla helskiego...? Czy może ktoś potrafi cos takiego narysować? Czy po prostu chodziło tu o dwie zagrody... jedna Sopot-Hel a druga na SSE od Helu...Operacja wystawienia ofensywnej zagrody minowej przez ORP Gryf na linii Sopot-Hel otrzymała kryptonim „Rurka". Zagroda wystawiona już poza polskimi wodami terytorialnymi, w odległości 6-22 km na SSĘ od cypla helskiego i osłaniana przed wytrałowaniem ogniem XXXI baterii nadbrzeżnej, miała chronić Gdynię i polską część Zatoki Gdańskiej przed uderzeniem sił nawodnych Kriegsmarine z bazy w Pilawie.