No tak, ale uczciwie mówiąc: Jaka jest rola czasopism tematycznych?MiKo pisze:To prawda, że serie mogą być lekko denerwujące - sam tak uważałem, lecz z drugiej strony nie sposób odmówić racji Wydawcy, iż tylko w ten sposób można dogłębnie opracować dany temat. Jaka byłaby wartość artykułu o okrętach dowodzenia skupiona na 10 stronach?
Nie wiem jak Wy, ale ja kupuję wszelkie periodyki po to by przeczytać o jakimś zagadnieniu (-ach) i odłożyć na półkę do późniejszego wykorzystania.
To nie czasy "Świata Młodych" gdy cierpliwie czekając na następny numer wycinało się komiks z ostatniej strony.
Jak już wspomniałem w dziedzinie monografii jest jeszcze duuuużo do zrobienia, a zasypywanie tematyką niemieckich czy japońskich okrętów (przeważnie capital ships) już się chyba przejadło o czym świadczą obciążone półki w księgarniach.Waldek K pisze:Oczywiście jest alternatywa - wydanie tematu jako monografi, tylko ile egzemplarzy by się jej tak na prawdę sprzedało?
W kwestii liczby sprzedanych monografii, a liczby sprzedanych egzemplarzy drogiego preriodyku jakim są OW nie dopatrywałbym się miażdżącyh różnic. W księgarniach zalegają numery sprzed roku, abo nawet starsze, choć zamawia się po góra pięć egzemplarzy.
Osobiście prędzej kupiłbym monografię o np okrętach dowodzenia za 30 PLN, niż wydał 300 PLN by skompletować na przestrzeni roku (lub dłużej)wszystkie numery pisma (zwłaszcza w sytuacji gdy pozostałe artykułu mniej by mnie interesowały).Waldek K pisze:Innymi słowy, czy wydawcy zwróciłyby się przynajmniej koszty?
Zatem... pozostaje czytelnia.
PS
Ja to się w ogóle dziwię, że OW jeszcze funkcjonuje. Pewnie zainteresowanie w głębi lądu jest większe niż na wybrzeżu.