Waldek K pisze:Krzysztofie, ja oczywiście nie neguję zdolności Szwedów do zbudowania nowych okrętów podwodnych, tyle tylko, że jakkolwiek działają w sposób systematyczny i przemyślany, to jednak robią to baaardzo powoli. Jest to oczywiście skutkiem czasowej utraty kontroli nad własnym przemysłem okrętowym w "segmencie" okrętów podwodnych. Mam jednak wrażenie, że oni zwyczajnie nie są zdolni (ani teraz, ani za 2 lata) do jednoczesnej budowy tych okrętów dla siebie i np. dla nas. Oczywiście im dłużej my będziemy zwlekać i negocjować, tym oni bliżej tej zdolności będą.
Masz 101% racji

Pytanie - co my możemy z tym zrobić? Jedynie wybrać ofertę z Francji
Szwedzi do końca przyszłego roku mają zamiar zajmować się przebudową drugiego A19. Spodziewam się, ze pod koniec 2018 roku zaczną na serio zajmować się A26. Przekazanie obu jednostek zaplanowane jest odpowiednio na lata 2022 i 2024. Mogą zacząć dłubać przy naszych odpowiednio wcześniej, tak, aby rok 2026 jako moment przekazania nam pierwszej ORKI był realny.Znając ich manierę "modułowości" można spodziewać się, że nasze ORKI mogą oczekiwać na definitywne scalenie kadłuba aż do momentu zakończenia prac z modułem VLS. Może im się udać dotrzymać terminów.
Gorzej dla MW RP byłoby, gdyby naszym śladem ofertę SAABA wybrali Holendrzy. A nie daj Boże, gdyby Szwedzi zwyciężyli w hinduskim P-75(I). Wtedy może być niewesoło. Ale podejrzewam, że wątpię
Z drugiej strony - przystąpienie Holendrów do projektu A26 mogłoby skutkować przeniesieniem części "wrażliwej" produkcji do stoczni w Holandii. To zaś przynajmniej teoretycznie dało by gwarancje, że nasi "fachoFFFcy" z nieboszczki SMW byliby trzymani od tego na bezpieczny dystans

Nie zastanawiałeś się, dlaczego Holendrzy, mając do wyboru obie "znamienite" konstrukcje z TKMS nadal nie wybrali którejś z nich? Według mnie czekają na rozstrzygnięcie naszego przetargu.