Forum Okrętów Wojennych

Str 530 tu chyba zabrakło 305 mm odnośnie tego drugiego dystansu . "Kilkanaście tysięcy mil morskich " to chyba nie aż tak ,do Portsmouth nieco ponad 8000 mil morskich

Taa, najkrótszą drogą, która niekoniecznie mogła i musiała dojść do skutku

Dodano po 1 minucie 44 sekundach:
Ale, że na 305 był dystans strzału zaledwie 13 tyś yardów, to nie wiedziałem!

karol pisze: ↑ Taa, najkrótszą drogą, która niekoniecznie mogła i musiała dojść do skutku

Dodano po 1 minucie 44 sekundach:
Ale, że na 305 był dystans strzału zaledwie 13 tyś yardów, to nie wiedziałem!

przecież to nie jest najkrótsza ,po co wzdłuż wybrzeża i ten zygzak , najkrótszą do najbliższego angielskiego portu byłoby z 7500 mil ,ale jest mowa o stoczni .A dlaczego nie mogła dojść do skutku ,co zagrażało?

Skończone ,bardzo dobra pozycja ,czekamy na drugi tom !

dakoblue pisze: ↑ str 362 ,taki drobiazg ,na zdjęciu jest 6 okrętów nie pięć ,jakiś się nie załapał do opisu

MiKo pisze: ↑ Może chodzi o ten ostatni, bo widać go tylko trochę, jak by to wyglądało: "widać 5,5 okręta", hör auf...

Drugi w kolumnie. Numer burtowy zasłonięty przez V 156.

Tzaw1 pisze: ↑

dakoblue pisze: ↑ str 362 ,taki drobiazg ,na zdjęciu jest 6 okrętów nie pięć ,jakiś się nie załapał do opisu

MiKo pisze: ↑ Może chodzi o ten ostatni, bo widać go tylko trochę, jak by to wyglądało: "widać 5,5 okręta", hör auf...

Drugi w kolumnie. Numer burtowy zasłonięty przez V 156.

Nie jestem ani fanem historii PWS ani aż tak wielkim fanem okrętów (jak ma pancerz to tylko czołg ), ale książka jest absolutnie kapitalna. Logika i precyzja wywodu w zakresie tłumaczenia kwestii organizacyjno-taktycznych (vide tworzenie Home Fleet) jest znakomita. Jeszcze do wojny nie doszedłem, ale ilość istotnych detali jest wręcz obezwładniająca.

Coś tam słychać w temacie drugiego tomu?

Nie chciałbyś wiedzieć

W każdym razie rozpoczęty.

A kiedy planowane jest zakończenie? Pewnie na gwiazdkę nie da rady?

Juz się cieszę

Na Gwiazdkę bez problemu. Tylko nie wiem na którą.
Może gdybym był pisarzem....

Tadeusz Klimczyk pisze: ↑ Może gdybym był pisarzem....

No nie ma co się krygować.
Pierwszy tom udowadnia, że przecież jesteś.

"Bycie pisarzem" to styl życia. No wiesz - rano żona robi śniadanie, od 8.00 do południa pisanie, potem kawa, koniak, cygaro i Gazeta Wyborcza.... i tak dalej.
Ja raczej żyję na rollercoasterze.

A taki kol. Maciej zmajstrował 16 tomów. Da się? I owszem.

Wobec powyższego cierpliwie czekamy na kolejne części.

Na pewno ma wyrozumiałą i wspierającą żonę. I nieograniczone zasoby finansowe