Strona 7 z 45

: 2010-02-18, 19:43
autor: Maciej3
Użytkownik znany kiedyś jako Nala prosił, żeby Go tak nie nazywać.
Miło wiedzieć, że Teller żyje.
Jak tam biografia kardynała na tyle nieudolnego, że potrzebował aż 2 dni na znalezienie powodu do powieszenia niewinnego człowieka?
Chętnie bym się z nią zapoznał. Choćby jako recenzent. Gwarantuję, że przeczytam, nie gwarantuje znalezienia błędów czy nieścisłości :-D

: 2010-02-19, 10:05
autor: dessire_62
Teller pisze:A ja wciąż przy kardynale
Czekamy cierpliwie.

Przy okazji mam pytanie odnośnie JB, to są jego naturalne barwy, czy ktoś się pobawił kolorami?


Obrazek

: 2010-02-19, 11:05
autor: Maciej3
Czekamy cierpliwie.
Mała poprawka.
Czekamy nie cierpliwie.
Choć może to zależy od konkretnej osoby ale ja to przebieram nogami już od jakiegoś czasu....

: 2010-02-19, 11:49
autor: ramm
To fotka koloryzowana. Spójrz na napis <<Jean-Bart>>

: 2010-02-19, 13:15
autor: dessire_62
No ale skąd te kolory, żółć jak w epoce wiktoriańskiej. :lol:
ten niebieski to może prędzej, pewnie poamerykański?

: 2010-02-19, 14:31
autor: RyszardL
dessire_62 pisze:No ale skąd te kolory, żółć jak w epoce wiktoriańskiej. :lol:
ten niebieski to może prędzej, pewnie poamerykański?
Wizja artystyczna. :wink:

: 2010-02-21, 10:29
autor: Sławomir Lipiecki
Obrazek

Mk-23 w celu!

: 2010-02-21, 12:54
autor: Seba

: 2010-02-21, 13:44
autor: Marmik
To polecam jeszcze galerię obrazów Grzegorza Nawrockiego (IHMO numer 1 w polskim malarstwie marynistycznym):

http://grzegorz-nawrocki.com/index.php? ... &gallery=5
http://grzegorz-nawrocki.com/index.php? ... &gallery=1

Też jest kilka nowości:
http://grzegorz-nawrocki.com/index.php?site=newest

: 2010-02-25, 18:17
autor: Teller
Maciej3 pisze:Mała poprawka.
Czekamy nie cierpliwie.
Choć może to zależy od konkretnej osoby ale ja to przebieram nogami już od jakiegoś czasu....
Ha! Nie dziwię się... :lol:

Ale to nie idzie tak szybko, jak sobie życzyłbym. Chciałbym, żeby ta monografja to było coś więcej, niż pieriepisywałka, jak to zwykle ruskie robią. Samo czyszczenie rysunków z archwów francuskich, z formatu szaro-ciemnoszarego na biało-czarny to za każdym razem parenaście dni roboty. No i mnóstwo rysowania w Autocadzie; analiza kątów ostrzału, trajektorii przebicia i rykoszetu (zwłaszcza w przypadku Jeana Barta w Casablance), et caetera. A to wszystko warto zakotwiczyć w ogólnym poziomie techniki francuskiej -- ja na przykład nie chcę napisać "pociski 152 mm docierały do wieży", tylko narysować, jak to przebiegało, i co było podobne, a co inne w porownaniu do typu La Galissonniere. To samo w przypadku wież czterodziałowych 380 mm -- jak to wypadało na tle King George V, i w ogóle na tle innych pancerników. Tak właściwie to czytam teraz dość odległe od tematu pozycje, ale pozwalają zrozumieć, czemu pewne rzeczy w wieżach armatnich w ogóle działy się tak, albo siak. Pan to się lubi doktoryzować, panie Teller, jak mawiał nasz mistrz działu remontów. :lol:

Foty Jaśka Barta nie będę komentował (prawdopodobnie Tulon, po maju 1955 roku, bo z kompletem wież 100 mm i 57 mm), ale dodam, że mam z tymi kolorowankami spory problem, bo ostatnio bywa, że z pewnych zdjęć dostępne są tylko wersje 'podmalowane', a czarno-białego oryginału nie uświadczysz.

: 2010-02-25, 19:26
autor: dessire_62
Jedno pytanie, czy istnieje jakiś przybliżony przedział czasowy w którym możemy liczyć na Pana publikacje?

To samo zdjęcie, tylko czarno-białe , sprzed pokolorowania. :-), ładniejsze niż z tymi koszmarnymi kolorami.

Obrazek

no i pełne uroku prawdziwie kolorowe zdjęcie JB, proszę zwrócić uwagę, że jednak wieża dowodzenia i wieże działowe mają niebieski kolor!

Obrazek

: 2010-02-25, 22:51
autor: Marek T
dessire_62 pisze:... pełne uroku prawdziwie kolorowe zdjęcie JB ...
Jeżeli jest to kolorowa pocztówka z lat 1960tych, to najprawdopodobniej też była pokolorowana ... Taka technologia druku.
Na pocieszenie mogę napisać, że przynajmniej kolory mogą być zbliżone do prawdy, bo mieli oryginał.
A zdjęcie bardzo ładne.

: 2010-02-26, 17:21
autor: Teller
Niestety, to całkiem ładne zdjęcie też jest podkolorowywane, o czym przekonałem się, próbując zrobić zeń tapetę o wymiarach 1920x1200; dopiero przy potężnym przeskalowaniu ujawniły się wszystkie "domalowania" barwnych płaszczyzn.
desire_62 pisze:Jedno pytanie, czy istnieje jakiś przybliżony przedział czasowy w którym możemy liczyć na Pana publikacje?
Ha! Najwyższy czas, abym sobie jakiś wyznaczył... Bo ja tak prawdę mówiac, wziąłem się za Richelieu w 2001 roku, no i od tamtego czasu napłodzilem jakieś 700 stron tekstu. Którego nie uważam za zdatny do publikacji. Muszę jeszcze podszlifować swój żabojadzki i ponaciągać Franców z paru list dyskusyjnych, by powiedzieli to i owo w temacie uzbrojenia — no i siłowni, bo o niej wiem nadal nie za dużo. Jest u nich rodzynek, bywający na poligonie artyleryjskim, na którym składują oryginalną armatę 380 mm, możliwe, że mógłby coś rzec w temacie na temat konstrukcji środkowej części lufy, o której mogę na razie tylko spekulować.

: 2010-02-26, 19:58
autor: jogi balboa
Eeeeeeeee... coś mi się zdaje że wolę te nieoszlifowane 700stron tekstu, niż podwójnie oszlifowany... znaczy oszlifowany przez autora, po czym „oszlifowany” przez wydawnictwo (a przy tym „wagomiarze”, wydaje się to być nieuniknione). A wydaje mi się że wiem co mówię. Tak więc jeśli Teller zechce przesłać mi w swoim czasie numer konta, to wolę tanie wydanie w miękkiej oprawie bez pośredników. Jak to mówią” Nie szata zdobi monografię. :wink:

: 2010-02-26, 21:55
autor: shigure
... swego czsu była dyskusja na temat "obrabiania komputerowego amatorskiego" różnorakich zdjęć. W dobie tego jak można to przerobić pozwolę sobie wyrażić obawę do czego to może doprowadzić :cry:

: 2010-03-03, 18:36
autor: Teller
Bez obawy. To nie jest "twórcze poprawianie", np. przerabianie drzeworytu Albrechta Dürera Rhinocerus na wersję dźwiękową, kolorową, trójwymiarową, ruchomą, i uzupełnioną o dwugodzinny surogat akcji, równie pełen głębi jak Avatar Camerona :D, tylko metodyczne usuwanie dziur, zabrudzeń, załamań kalki i nabazgranych ołówkiem ruskich i niemieckich tłumaczeń francuskiego oryginału. Poszanowanie materii oryginału to podstawa przyzwoitej monografii.