Dobry przykład - ten z batalionem ppanc na szczeblu dywizji
Dowódca Dywizji
Dowódca Piechoty Dywizyjnej
Dowódca artylerii dywizyjnej
Dywizyjny Dowódca obrony przeciwpancernej
Widzę jak dywizja skupia się w najbardziej sprzyjających w okolicy warunkach terenowych do obrony okrężnej. Zewnętrzne pierścienie kilku stanowisk stanowi okopana piechota wykorzystująca UR’y, dalej w środku pierścienia sztab, odwód piechoty oraz okopane i zamaskowane stanowiska dział ppanc i artylerii (haubice na stanowiskach do ognia pośredniego, armaty 75mm do ognia bezpośredniego)...
No dobra wracam do rzeczywistości (już widziałem ze trzydzieści spalonych czołgów). He.
Może za radą MarkaTempe należy zacząć pracę od bardziej ogólnych koncepcji, a nie uszczegółowiania?
Ciekawostką do obrony ppanc byłoby to, że moździerze piechoty 120mm (gdyby istniały) mogłyby być użyte również do obrony ppanc. Upadek 16kg pocisku w odległości 3-4m od czołgu Pz1 lub Pz2 powinien skończyć się wyeliminowaniem go z walki. Wyćwiczone strzelanie ppanc (śmiesznie to brzmi w rozmowie o moździerzu) salwami kilkunastu moździerzy przy pomocy obserwatora powinno dać dobre efekty. Natomiast napad ogniowy na nie rozwiniętą kolumnę pancerną to byłaby już ciesząca oczy masakra
Tylko transporty wojskowe. Na przedmościu rumuńskim trzeba by coś wymyślić fortyfikacyjno obronnie kolejowo magazynowo mobilizacyjnie drogowo itd., żeby cofajaca się armia polska mogła kontynuować walkę. Przed wojną możnaby nakłonić Francuzów do uruchomienia stałego zaopatrzenia najdalej w ciągu 30 dni (musieliby się zawczasu do tego przygotować) no i może dałoby się wydębić trochę kasy na jakąś dodatkową amunicję2. Potrzebujesz rezerwy materiałowej na uzupełnienie strat czyli do wyliczonych etatów + 25 % a moze i 50% - bo przecież naz COP i tak padł by na poczatku działań wiec produkcji w czasie wojny nie masz.
Tak właśnie! Kbk, karabiny maszynowe, NKM, moździerze 120mm, 81mm i 60mm (wolałbym lekki moździerz 60mm niż granatnik 46mm na wyposażeniu kompanii), armaty ppanc 40mm (unifikacja amunicji z armatami plot) i można tworzyć lekką brygadę.ile sprzętu? tyle,zebysmy od szczebla pododdziału do ..jak najwyzszego nie ustepowali siłą ognia a moze nawet mieli przewagę. Zaznaczam,ze pisze o broni piechoty, bo tu upatruje naszą główną przewagę
czyli tyle ckm ile sie da. duza liczba moździerzy (minimum 6 na batalion!), mozdzierz 120 mm, itd.
do tego oddziały wsparcia na poziomie korpusu (grupa operacyjna)
Szlag mnie trafia jak czytam, o tych wszystkich rezerwistach którzy prosili o to by dać im broń a tej nie było. Tym czasem najlepszą bronią zawsze jest zdeterminowany do walki człowiek.
Pozdrawiam