Grzechu pisze: ↑2025-09-02, 11:39SmokEustachy pisze: ↑
Powtarzam pytanie: ile metrów może przelecieć łopata wiatraka jak się urwie?
Z ciekawości: ile urwanych latających łopat wiatraków widziałeś? Ile z tego widziałeś na Youtube? Jaki to procent z ogółu pracujących urządzeń? Ilu było zabitych, rannych i jakie były szkody w mieniu? W tym w Polsce?
No generalnie to jest ciekawe pytanie. Nie ma znaczenia, czy coś takiego wydarzyło się na drugim końcu świata, czy w sąsiednim powiecie. Jeśli może się wydarzyć to ocena bezpieczeństwa powinna to przewidzieć.
Sam jestem ciekaw ile taka łopata może przelecieć, choć akurat ciekawsza może być sytuacja stopniowej "fragmentacji" łopaty (coś jak
TUTAJ), bo być może odłamki mogą polecieć jeszcze dalej.
Nie szukałem zbyt intensywnie, ale natrafiłem, na kilka artykułów podejmujących te tematykę (nie tylko urwanych łopat, ale ogólnie awarii w tym zawalenia się wieży turbiny). Ostatni jest chyba tegoroczny przypadek zaledwie dwuletniej turbiny w zachodniej Wiktorii w Autralii.
https://iopscience.iop.org/article/10.1 ... 012014/pdf
https://www.scirp.org/journal/paperinfo ... erid=85808
https://www.utmconsultants.com/wp-conte ... _Rev_3.pdf
https://pieng.com/in-response-to-the-20 ... wind-farm/
Mieszkam w rejonie gdzie turbin jest bardzo dużo, ale z uwagi, że mam do nich ze 3-4 km to nigdy nie wnikałem w szczegóły. No ale jak zmierzyłem, na googlach to wyszło, że są i domy oddalone o nieco ponad 300 m od turbin (najmniejsza mierzona odległość to było ok. 310 m, niestety nie wiem jaka jest wysokość masztu turbiny).
Tak czy owak, niezależnie od przedstawionych przez Ciebie pytań pobocznych, pytanie zasadnicze pozostaje aktualne. Ile może przelecieć uszkodzona łopata turbiny wiatrowej lub jej fragmenty? Przyznaję, że sam jestem ciekaw. Bez znaczenia dla pytania byłaby też informacja, że w tym czy w tym lub innym kraju dozwolone odległości są takie lub inne. Istotna jest ewentualnie kalkulacja ewentualnego prawdopodobieństwa takiego zdarzenia, choć i tak trzeba wyjść od pytania podstawowego, czyli jak daleko może przelecieć w najbardziej niekorzystnym scenariuszu?
Dodano po 39 minutach 20 sekundach:
SmokEustachy pisze: ↑Ludzie słabo słyszą infradźwięki ale je odczuwają
Potwierdzam. Pracowałem w środowisku o dość intensywnym natężeniu infradźwięków (choć twierdzono, że nieprzekraczających norm). Jest wiele opracowań dotyczących tego zagadnienia jak np.
TO, ale ogólnie to nie ma żadnych wątpliwości, że infradźwięki nie są obojętne dla organizmu ludzkiego. Wg ludzi badających temat te wytwarzane przez turbiny wiatrowe nie mają negatywnego wpływu na zdrowie i samopoczucie ludzi, ale jestem ciekaw jak rozwiną się badania nad przyczynami odczuwania "syndromu turbin wiatrowych" (temat badany np. w Finlandii, krótka notatka po naszemu dla pokrzepienia serc np.
TU, szkoda, że nie szersze opracowanie).