No cóż, pomimo tego, że problem nawarstwiał się latami to teraz dość łatwo wskazać palcem winnych. Owszem, coś trzeba było zrobić w kwestii przyszłości MW, ale stanęło na pozamykaniu programów, ale nadal bez jasnego określenia kierunku rozwoju, a więc nadal bez podstawy do podejmowania decyzji. Efekt będzie taki, że do oporu będzie się eksploatować to co jeszcze w MW zostało, a co za tym idzie, przeje się kolejne pieniądze podatnika. Ten rzecz jasna będzie się jeszcze cieszył, bo nie będzie musiał "wydawać miliarda złotych na dokończenie korwety". Grunt to dobrze urobić ludzi poprzez media. Dowództwo MW powinno się uczyć od swoich zwierzchników.szafran pisze:No tak oczywiście, że to wina Tuska. Kiedyś byli Żydzi, potem imperialiści i odwetowcy z Bonn, Reagan a na koniec Tusk![]()
Na nfow użytkownik dzimas napisał coś co uważam za dość trafne podsumowanie sposobu podejmowania decyzji:
Co prawda nie do końca jest tak, że bez leczenia, bo stosuje się środki znieczulajcie, ale nadal bez diagnozy.dzimas pisze:Bardzo łatwo podejmować takie decyzje "modernizacyjne": skasować, zrezygnować, zaprzestać ... To tak jakby leczyć chorego metodą: organ chory/niesprawny usuwamy, bez leczenia i bez protez.
-----------------------
Obawiam się, że w Warszawce zwyciężyła opcja proponowania udziału wszystkich sił bardziej narażonych na straty niż MW.
Popatrzmy na to z szerszej perspektywy:
"Polskie F-16 mają ćwiczyć z lotnictwem izraelskim"
"Amerykański ekspert: czas zaatakować Iran"
Dla lotnictwa widać nie obowiązuje zasada podobna do "Bałtyk plus".
Jak nie tu i nie teraz to później i gdzie indziej, ale i tak pora przygotować plastikowe worki na zwłoki.
Ciągle powtarzam, że proponowanie udziału okrętów to mimo wszystko najmniejsze ryzyko strat w ludziach, a o kim jak o kim, ale o Polakach powinien myśleć właśnie polski rząd. Podobno krucho u nas z demografią.