Okręty Royal Navy, XVII-XIX w. (5)

Okręty Wojenne do 1905 roku

Moderatorzy: crolick, Marmik

Awatar użytkownika
AvM
Posty: 6827
Rejestracja: 2004-08-03, 01:56

Post autor: AvM »

znalazlem wszedzie :
polozenie stepki 12.1844
wodowanie 3.1845

Podejrzane ze juz 31.marca 1845 FAIRY robil pierwsze proby.

Mial w kazdym zrazie 2 m,aszyny parowe (oscylacjne 250 obrotow)
Sruba z 2 lopatami

Ditchburn podeje
317 3/94 bm ton
Dlugosc 146stop 9 cali
Zanurzenie 5 stop

TIW list podeje
210 t wypornosci

Zdjecie modelu:
http://www.nmm.ac.uk/collections/displa ... =1#content
Ostatnio zmieniony 2009-09-05, 19:50 przez AvM, łącznie zmieniany 1 raz.
Nowak Krzysztof
Posty: 2316
Rejestracja: 2004-08-26, 21:03
Lokalizacja: Częstochowa

Post autor: Nowak Krzysztof »

Witam, dziękuję za odpowiedzi.
Po obejrzeniu fotografii modelu FAIRY jakoś nie za bardzo widzę miejsce dla ciężkiego działa, które można by na tym okręcie zainstalować, ale prawdopodobnie się mylę :) .
Pozdrowienia, Krzysztof Nowak.
Krzysztof Gerlach
Posty: 4478
Rejestracja: 2006-05-30, 08:52
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Krzysztof Gerlach »

Model przedstawia Fairy jako nieuzbrojony jacht dla rodziny królewskiej. Dla wygody dostojnych pasażerów (rozumianej wtedy w kategoriach luksusu), cały pokład upstrzony jest świetlikami w różnej postaci. Na nieporównanie bardziej spartańskich kanonierkach bojowych "architektura" pokładu była prawie zerowa. Wtedy, nawet na trochę krótszych pokładach o tej samej z grubsza co tu szerokości, z powodzeniem starczało miejsca dla umieszczenia ciężkich dział (jednego, dwóch) w osi symetrii kadłuba. Dla oddania strzału armaty te z reguły przetaczano do którejś z kilku furt burtowych, po przybitych do pokładu torach kierunkowych. Dało się, jeśli się miało motyw i wyobraźnię.
Krzysztof Gerlach
Nowak Krzysztof
Posty: 2316
Rejestracja: 2004-08-26, 21:03
Lokalizacja: Częstochowa

Post autor: Nowak Krzysztof »

Witam, bardzo dziękuję za wyjaśnienia.
Panie Krzysztofie, co to był za okręt FUBBS (1682) ? Proszę o opis.
Pozdrowienia, Krzysztof Nowak.
Krzysztof Gerlach
Posty: 4478
Rejestracja: 2006-05-30, 08:52
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Krzysztof Gerlach »

Fubbs – ależ Pan sobie „okręt” wybrał :lol: ! W 1682 r. Karol II kazał zbudować dla swojej ówczesnej faworyty, księżnej Portsmouth, jacht. Wydaje się, że król gustował w kobietach rubensowskich kształtów, ponieważ księżna była znana jako Fubbs (grubasek, tłuścioszek). Taką też nazwę polecono nadać jachtowi (Karol II miał zresztą poczucie humoru i dwa inne jachty królewskie też nosiły nazwy pochodzące od królewskich kochanek). Fubbs został zbudowany w Greenwich, budowniczym był Pett. Okręt miał tonaż 149 ton, wymiary 73’6” x 21’1” x 9’1” (lub 9’6”), zanurzenie 7’10”. Uzbrojono go (przynajmniej w teorii) w 12 działek i bardzo bogate ozdobiono. Załoga liczyła 40 ludzi. Jednostkę wzorowano na ówczesnych jachtach holenderskich, ale miała raczej takielunek kecza, a nie jednomasztowego slupa, jak one. Karol II przeżył na tym jachcie niebezpieczną przygodę w estuarium Tamizy, podczas której on i książę Yorku musieli, dla ratowania życia, „obsługiwać żagle jak zwykli marynarze”. Okręt został przebudowany w Woolwich w 1701, lecz bez zmiany wymiarów. Służył odtąd w Royal Navy, między innymi jako kecz bombowy. Rozebrano go w 1723 czy 1724, jednak można to również nazwać gruntowną przebudową, w wyniku której powstał w Deptford nowy jacht królewski tej samej nazwy, o wymiarach 76’9” x 22’0” x 9’8”, o tonażu konstrukcyjnym 157 ton. Wodowanie miało miejsce 22.10.1724. Załoga liczyła nadal 40 osób, uzbrojenie składało się z 6 działek 3-funtowych. Ten jacht został ostatecznie rozebrany dopiero w lipcu 1781 r. Niestety, protestanckim Anglikom zabrakło poczucia humoru ich libertyńskiego władcy z dynastii Stuartów, i nazwa Fubbs nie stała się tradycyjna w Royal Navy.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Nowak Krzysztof
Posty: 2316
Rejestracja: 2004-08-26, 21:03
Lokalizacja: Częstochowa

Post autor: Nowak Krzysztof »

Witam, dziękuję za odpowiedź, bardzo ciekawy okręt ten Fubbs :-)
Bardzo proszę o opis danych i losów okrętu THOLIN (zdobyty 1796).
Pozdrowienia, Krzysztof Nowak.
Krzysztof Gerlach
Posty: 4478
Rejestracja: 2006-05-30, 08:52
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Krzysztof Gerlach »

Tholin – w oryginale holenderska fregata Thulen albo Tholen, zbudowana w 1782 we Vlissingen. Wymiary w stopach amsterdamskich 149 x 42 x 16, uzbrojenie z zakresu 40-44 dział. W okresie napiętej sytuacji politycznej w Holandii zawinęła do Plymouth 7.02.1795 i została odstawiona „na sznurek”. Holandia znajdowała się od 1793 w składzie koalicji antyfrancuskiej, ale nie z własnej woli – to Francja wypowiedziała jej wojnę. W styczniu 1795 armia francuska szybko zajmowała cały kraj, korzystając z pomocy miejscowych „patriotów”. Namiestnik Holandii wraz z rodziną udał się 18 stycznia do Anglii. Na gruzach Republiki Zjednoczonych Prowincji powstała Republika Batawska, całkowicie wprawdzie podporządkowana okupacyjnym wojskom francuskim, ale firmowana przez holenderskich rewolucjonistów i popierana przez sporą część społeczeństwa (dopiero zdzierstwo i brutalność Napoleona miały zmienić to nastawienie). W rezultacie holenderska fregata stojąca w brytyjskim porcie stwarzała teraz dla wszystkich kłopotliwą sytuację. Z jednej strony niedawny koalicjant i jednostka „poddana” przebywającemu w Wielkiej Brytanii jako gość namiestnikowi Holandii („poddana” w bardzo dużym cudzysłowie, ponieważ namiestnik nie był królem także wtedy, gdy realnie rządził, więc okręty marynarki Republiki Zjednoczonych Prowincji nie były jego osobistą własnością nawet w takim umownym sensie jak „królewskie” okręty brytyjskie należały do Jerzego III). Z drugiej strony okręt, który w każdej chwili mógł podporządkować się nowemu rządowi Republiki Batawskiej, a Francuzi już zmusili Holendrów do podpisania traktatu zaczepno-obronnego skierowanego przeciwko Wielkiej Brytanii. Ostatecznie Anglicy zdecydowali się postąpić pragmatycznie i 8.06.1796 zasekwestrowali fregatę, zwłaszcza że i tak sami wypowiedzieli wojnę nowej republice 15.09.1795. Trudno to co prawda nazwać w tej sytuacji zdobyciem. W każdym razie Thulen/Tholen została formalnie wcielona do Royal Navy jako okręt 5 rangi, fregata 36-działowa i nazwana w 1796 Tholin. Oficjalnie miała mieć 265 osób załogi, a na głównym pokładzie nieść 24 działa 18-f, na pokładzie rufowym 10 dział 6-f, na dziobowym 2 działa 6-f. Jej gabaryty zmierzone na sposób angielski to 143’9,5” x 39’11,75” x 13’1,5”, tonaż 1011 ton. Faktycznie nigdy jednak nie została wprowadzona do aktywnej służby, jakiś czas pełniła tymczasowo rolę koszar przejściowych (hulka). Ostatecznie rozebrano ją w Plymouth w kwietniu 1811.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Nowak Krzysztof
Posty: 2316
Rejestracja: 2004-08-26, 21:03
Lokalizacja: Częstochowa

Post autor: Nowak Krzysztof »

Witam, dziękuję za odpowiedź.
Panie Krzysztofie, kolejny okręt holenderski, GELYKHEID, zdobyty przez Anglików w 1797, bardzo proszę o opis danych i losów.
Pozdrowienia, Krzysztof Nowak.
Krzysztof Gerlach
Posty: 4478
Rejestracja: 2006-05-30, 08:52
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Krzysztof Gerlach »

Gelykheid (Gelijkheid, czyli Równość) – holenderski liniowiec 68-działowy, okręt 3 rangi, zbudowany w 1788 w Amsterdamie jako Prins Frederik Willem. Miał wymiary (w stopach amsterdamskich) 167,5 x 46,82 x 20,5. W roku 1795 – już w Republice Batawskiej – został przemianowany na Gelykheid (Gelijkheid). W 1797 znalazł się w składzie floty adm. De Winter i 11.10.1797 walczył w bitwie pod Kamperduin (Camperdown) jako czołowy okręt w holenderskim szyku. Liniowcem dowodził wówczas kmdr Ruyse. Zdobyty tam przez Anglików, Gelijkheid został wcielony – bez zmiany nazwy – do Royal Navy, formalnie jako liniowiec 64-działowy, okręt 3 rangi. Anglicy zmierzyli mu 155’8” x 44’0” x 17’1’, tonaż 1305 ton. Miał mieć załogę 491 ludzi oraz uzbrojenie: na pokładzie dolnym 26 x 24-f, na górnym 26 x 18-f, na rufowym 10 x 9-f, na dziobowym 4 x 9-f. W rzeczywistości jednak przeprowadzono go w styczniu 1798 do Chacham i tam przerobiono na okręt-więzienie. W tym charakterze służył do 1803, kiedy to stał się najpierw stacjonarnym okrętem flagowym dowodzącego na Morzu Północnym kontradm. Thornbrougha, a potem okrętem strażniczym na Humber. W 1807 hulk nożycowy w Falmouth. W 1813 hulk w Portsmouth. Sprzedany tam 1.09.1814.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Awatar użytkownika
de Villars
Posty: 2231
Rejestracja: 2005-10-19, 16:04
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: de Villars »

Pozwolę sobie wtrącić się z pytaniem :-) Co to jest hulk nożycowy?
Si vis pacem, para bellum
http://springsharp.blogspot.com/
Krzysztof Gerlach
Posty: 4478
Rejestracja: 2006-05-30, 08:52
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Krzysztof Gerlach »

Anglicy nazywali to „sheer hulk”. Chodziło o hulk przystosowany do stawiania masztów na okrętach. W tym celu miał na pokładzie gigantyczny kozioł operujący przy pomocy linowych umocnień i z linową lub łańcuchową windą. Ramiona tego kozła krzyżowały się na kształt wielkich nożyc, stąd polskie określenie.
Krzysztof Gerlach
Awatar użytkownika
de Villars
Posty: 2231
Rejestracja: 2005-10-19, 16:04
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: de Villars »

Dziękuję za wyjaśnienie :wink:
Si vis pacem, para bellum
http://springsharp.blogspot.com/
Nowak Krzysztof
Posty: 2316
Rejestracja: 2004-08-26, 21:03
Lokalizacja: Częstochowa

Post autor: Nowak Krzysztof »

Witam, dziękuję za odpowiedź.
Panie Krzysztofie, podobno w 1776 roku Anglicy zbudowali w Nowym Jorku cztery galery. Bardzo proszę o opisanie ich danych i losów.
Pozdrowienia, Krzysztof Nowak.
Krzysztof Gerlach
Posty: 4478
Rejestracja: 2006-05-30, 08:52
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Krzysztof Gerlach »

Były to jednostki zwane - zgodnie ze zwyczajem amerykańskim - galerami, ale naprawdę po prostu małe kanonierki wiosłowe. Niewiele o nich wiadomo. Pierwsze dwie powstały z cywilnych slupów, obciętych i przedłużonych w nowojorskiej stoczni we wrześniu 1776. Nosiły wysoce oryginalne nazwy „Row Galley Number One” oraz „Row Galley Number Two”. Mierzyły 52’0” x 14’2” i niosły po jednym dziale 12-funtowym na dziobie. W grudniu 1776 zbudowano jeszcze dwie, trochę większe – o nośności (nie tonażu!) 150 ton, mierzące 61’0” x 16’0”. Te dla odmiany nazwano „Row Galley Number Three” oraz „Row Galley Number Four”. Nie znam ich ostatecznych losów.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Nowak Krzysztof
Posty: 2316
Rejestracja: 2004-08-26, 21:03
Lokalizacja: Częstochowa

Post autor: Nowak Krzysztof »

Witam, dziękuję za odpowiedź.
Bardzo proszę o opis danych i losów okrętu BAHAMA (zdobyty 1805).
Pozdrowienia, Krzysztof Nowak.
Krzysztof Gerlach
Posty: 4478
Rejestracja: 2006-05-30, 08:52
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Krzysztof Gerlach »

Bahama – hiszpański liniowiec 74-działowy zbudowany w Hawanie przez Ignacio Multana, na podstawie planów okrętu San Pedro de Alcántara, których twórcą był Francisco Gautier (komodor francuskiej marynarki i inżynier okrętowy). Nosił też nazwę San Cristóbal. Większość opracowań podaje jako datę wodowania – za de Saint Hubertem – rok wcielenia do służby, czyli 1784. Mniejszość (za to nowsze) obstaje przy 1780. Jego wymiary w stopach z Burgos: 190 x 51 x 24. Tonaż 1696 ton. Jak to było w hiszpańskim zwyczaju, nosił słabsze uzbrojenie niż 74-działowce z innych flot. Pod Trafalgarem miał na pokładzie dolnym 28 dział 24-f, na górnym 30 dział 18-f, na pokładach odkrytych 10 dział 8-f, 6 haubic 30-f, 4 haubice 24-f i 6 haubic 4-f (te ostatnie zapewne na łodziach lub marsach). Załoga pod Trafalgarem liczyła 689 czy 690 ludzi.
Jak wspomniałem, oddany w 1784 pod dowództwo komandora Don Félix del Corral y Jamie. Przybył do Kadyksu 2.03.1785 i odtąd służył na wodach europejskich. Modyfikowany w arsenale Carraca w 1788. W 1789 wszedł w skład eskadry do ćwiczenia ewolucji, we wrześniu znalazł się na Morzu Śródziemnym. W 1790 pod dowództwem komandora Rafaela Orozco wszedł w skład eskadry szykującej się do wojny z Wielką Brytanią w związku z „incydentem w Nutka”, w 1793 pod tym samym dowódcą należał do hiszpańskiej floty okupującej - w sojuszu z Anglikami - Tulon. Wszedł w skład wydzielonej eskadry Don Juana Joaquina Moreno, zwalczającej Francuzów na Morzu Śródziemnym. Potem należał do zespołów zwalczających na tych samych wodach Anglików, aczkolwiek wchodził też w skład floty hiszpańsko-francuskiej, która w 1799 pod dowództwem adm. Bruixa przeszła z Kadyksu do Brestu. W 1805 należał do zablokowanej w Kadyksie floty hiszpańskiej adm. Graviny i do połączonej floty adm. Villeneuve dołączył dopiero, w tym porcie, 20.08.1805. To jednak wystarczyło, by wziął udział w bitwie pod Trafalgarem 21.10.1805, gdzie dowodził nim (i zginął) komodor Dionisio Alcalá Galiano. W sumie miał 100 zabitych oraz 150 rannych (inni piszą o 75 zabitych oraz 66 rannych) i poddał się Brytyjczykom. Sztorm, który rozszalał się bezpośrednio po bitwie, Bahama przetrwał stojąc na kotwicy u przylądka Trafalgar i w rezultacie stał się jednym z nielicznych pryzów, które udało się Anglikom doprowadzić do Gibraltaru. Do Chatham dotarł dopiero 12.06.1806. Wcielony bez zmiany nazwy do Royal Navy. Tu wymierzono mu 175’1” x 48’2” x 20’4,5”, tonaż 1787 ton. Załoga 640. Uzbrojenie: na pokładzie dolnym 28 x 32-f, na górnym 30 x 18-f, na rufowym 6 x 12-f i 8 karonad 32-f, na dziobowym 2 x 12-f i 2 karonady 32-f. Do 1807 trzymany w rezerwie. Od kwietnia 1807 służył jako okręt-więzienie na Medway. Rozebrany w grudniu 1814 w Chatham.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
ODPOWIEDZ