
Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
Poważnie. Ten sam problem dotyka również szkoły i różnych aspektów życia publicznego. Ludzie przestają umieć czytać, pisać, rysować, kreślić itd. 10 lat temu nabijaliśmy się z Amerykanów, dzisiaj mamy to u siebie w nadmiarze 

Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
Jak byśmy mieli tak przy okazji zamienić się z Amerykanami na bogactwa, to ja nie mam nic przeciwko. I mogą się nawet potem ze mnie śmiać, jak będę miał na koncie odpowiednią sumę, to jakoś ten śmiech zniosę10 lat temu nabijaliśmy się z Amerykanów, dzisiaj mamy to u siebie w nadmiarze
Ale te bogactwa z przed 60 czy 70 lat, bo jak się teraz podsumuje dług z zasobami, to nie jestem przekonany czy jest się tak na co zamieniać. I tu i tu kicha.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
No tak ,ale to pismo specjalistyczne ,artykul pisany przez znawce tematu ,dane maja tu kluczowa roleALF pisze:Poważnie. Ten sam problem dotyka również szkoły i różnych aspektów życia publicznego. Ludzie przestają umieć czytać, pisać, rysować, kreślić itd. 10 lat temu nabijaliśmy się z Amerykanów, dzisiaj mamy to u siebie w nadmiarze
Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
To prawda z tymi danymi.
Żeby to jeszcze było tak, żeby można było coś zwalić na literówkę. Też głupio, ale zdarza się.
Ale coś takiego...
Może autor miał na myśli inne działo, takie trochę mniejsze?
Żeby to jeszcze było tak, żeby można było coś zwalić na literówkę. Też głupio, ale zdarza się.
Ale coś takiego...
Może autor miał na myśli inne działo, takie trochę mniejsze?
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
dwa razy to sprawdzilemMaciej3 pisze:To prawda z tymi danymi.
Żeby to jeszcze było tak, żeby można było coś zwalić na literówkę. Też głupio, ale zdarza się.
Ale coś takiego...
Może autor miał na myśli inne działo, takie trochę mniejsze?
o 70mm pisze pozniej
Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
Pewnie chodzi o teoretyczną.
Armata i jej automatyka 'wyrobi się' w te 3 sekundy, byle tylko ktoś był zdolny tak szybko dostarczać pociski i ładunki...
Tak czy siak - warto było to zaznaczyć.
Armata i jej automatyka 'wyrobi się' w te 3 sekundy, byle tylko ktoś był zdolny tak szybko dostarczać pociski i ładunki...
Tak czy siak - warto było to zaznaczyć.
Republika marzeń...
Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
Wiesz, wciąż pozostaję sceptyczny.
W okolicach II wojny osiągnięcie 8-10 strzałów/min przy tym kalibrze było nie lada osiągnięciem. Amerykanie nieźle się nakombinowali żeby to osiągnąć na Broolynach.
Reszta świata miała tylko wolniej.
A tu mówimy o dziale z początków XX wieku.
Zresztą popatrz, trzeba po strzale przedmuchać lufę, otworzyć zamek, wsadzić pocisk, poprawić ładunkiem miotającym ( jak scalony to to odpada, ale całość dość ciężkawa ), zamknąć zamek.
Wszystko w nie całe 3 sekundy.
Jakoś pozostaję sceptyczny w przypadku dział tej wielkości
W okolicach II wojny osiągnięcie 8-10 strzałów/min przy tym kalibrze było nie lada osiągnięciem. Amerykanie nieźle się nakombinowali żeby to osiągnąć na Broolynach.
Reszta świata miała tylko wolniej.
A tu mówimy o dziale z początków XX wieku.
Zresztą popatrz, trzeba po strzale przedmuchać lufę, otworzyć zamek, wsadzić pocisk, poprawić ładunkiem miotającym ( jak scalony to to odpada, ale całość dość ciężkawa ), zamknąć zamek.
Wszystko w nie całe 3 sekundy.
Jakoś pozostaję sceptyczny w przypadku dział tej wielkości
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
w zyciuGrzechu pisze:Pewnie chodzi o teoretyczną.
Armata i jej automatyka 'wyrobi się' w te 3 sekundy, byle tylko ktoś był zdolny tak szybko dostarczać pociski i ładunki...
Tak czy siak - warto było to zaznaczyć.
teoretyczna to 6 na minute
Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
pewnie juz to bylo omawiane ,ale w tekscie o Takao sa podane typy pociskow 203 mm
-91 Shiki "Hibo Tetsukodan"
-HE 91 Shiki Tsujodan
-3 Shiki Sankaidan
-0 Shiki Tsujodan
- Shomeidan B
patrzac tu
http://www.navweaps.com/Weapons/WNJAP_projectiles.htm
czemu nie ma w tym wykazie hibo tetsukodan
Tetsukodan to ma jakies inny synonim? (tekkodan?) i pisze sie Tetsuko dan czy razem?
ciekawi mnie tez czemu wszystkie pociski maja taka sama mase ,pomimo roznych wymiarow - 125,85 kg
gdzies widzialem mase pocisku 276 funtow czyli 125,19 kg
w tym linku
http://www.fischer-tropsch.org/primary_ ... 200-19.pdf
na stronie 65 jest 3 Shiki Sankaidan ?
tutaj masa 120 kg
-91 Shiki "Hibo Tetsukodan"
-HE 91 Shiki Tsujodan
-3 Shiki Sankaidan
-0 Shiki Tsujodan
- Shomeidan B
patrzac tu
http://www.navweaps.com/Weapons/WNJAP_projectiles.htm
czemu nie ma w tym wykazie hibo tetsukodan
Tetsukodan to ma jakies inny synonim? (tekkodan?) i pisze sie Tetsuko dan czy razem?
ciekawi mnie tez czemu wszystkie pociski maja taka sama mase ,pomimo roznych wymiarow - 125,85 kg
gdzies widzialem mase pocisku 276 funtow czyli 125,19 kg
w tym linku
http://www.fischer-tropsch.org/primary_ ... 200-19.pdf
na stronie 65 jest 3 Shiki Sankaidan ?
tutaj masa 120 kg
Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
W OW 43 a artykule o Shinano stoi ze mial pancerz pokladowy 300 mm.Serio? a burty 150-398 mm (?!)
jest tu wiecej kwiatkow :
- "Jokosuka"
- "J.Pershall and A.Tylly "
- pocisk do dzialka plot 25 mm wazyl 25 kg
-dowodca Archerfish to " Enninght"
jest tu wiecej kwiatkow :
- "Jokosuka"
- "J.Pershall and A.Tylly "
- pocisk do dzialka plot 25 mm wazyl 25 kg
-dowodca Archerfish to " Enninght"
Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
Właśnie kupiłem i szybko przeglądnąłem numer specjalny OKRĘTÓW.
Wygląda obiecująco, ale mam pytanie: Co u diabła w artykule o krążowniku liniowym Lutzow robi planik Von Der Tanna ? Bliźniak jaki
czy co ?
Na okładce jest dużymi literami tytuł: Przezbrojenie niszczycieli PMW. A w środku numeru dołożone do tytułu: w II wojnie światowej. Nie jest to jakiś dramat
, ale miałem nadzieję, że będzie o planowanej przed wojną przebudowie Wichra i Burzy.
Reszta pewnie wyjdzie podczas czytania
Wygląda obiecująco, ale mam pytanie: Co u diabła w artykule o krążowniku liniowym Lutzow robi planik Von Der Tanna ? Bliźniak jaki

Na okładce jest dużymi literami tytuł: Przezbrojenie niszczycieli PMW. A w środku numeru dołożone do tytułu: w II wojnie światowej. Nie jest to jakiś dramat
Reszta pewnie wyjdzie podczas czytania
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
Też wertuję i czytam. W artykule o "Wichrze" i "Gryfie" zaskoczyło mnie zdanie, że trafienie w wieżę działową nr 2 na niszczycielu "Leberecht Maass" uzyskała bateria cyplowa pociskiem kal. 152 mm! Ciekaw jestem źródła tej informacji.
Kiedyś Niemcy twierdzili najpierw, że "wiele" pocisków tej baterii uszkodziło niszczyciel, potem kmdr Friedrich Ruge twierdził, że na niszczycielu było tylko jedno trafienie i to mniejszego kalibru. Do flagowca Luetjensa strzelał pierwszy "Gryf" i w przeszłości udowadniano (J.Pertek w "Małej flocie wielkiej duchem") że to on uzyskał to trafienie. Przekonywało mnie to, bo pocisk kal. 152 mm powinien kompletnie zniszczyć niemieckie działo, tymczasem ten, który trafił, jedynie je uszkodził (choć ofiary spowodował - 4 zabitych, 4 rannych).
Czy coś od tamtego czasu we wnioskowaniu się zmieniło, a może są jakieś nowe dowody?
Jeszcze pewien drobiazg. Na s.37 jest mowa o rezygnacji z odbudowy "Wichra" przez Niemców po pożarze i z obawy przed możliwą eksplozją pozostawionej amunicji i TORPED. O ile pamiętam załodze "Wichra" nakazano zdać wszelką broń podwodną na ląd (czyli i torpedy), gdy zamieniono okręt w pływającą baterię? Jeśli tak, to powinna była na nim zostać sama amunicja artyleryjska (kal. 130 mm i przeciwlotnicza). Może Niemcy tego nie wiedzieli? Byłoby to jednak dziwne, jeśli torped brakowało zwłaszcza w wyrzutniach, a to trudno było przegapić.
Kiedyś Niemcy twierdzili najpierw, że "wiele" pocisków tej baterii uszkodziło niszczyciel, potem kmdr Friedrich Ruge twierdził, że na niszczycielu było tylko jedno trafienie i to mniejszego kalibru. Do flagowca Luetjensa strzelał pierwszy "Gryf" i w przeszłości udowadniano (J.Pertek w "Małej flocie wielkiej duchem") że to on uzyskał to trafienie. Przekonywało mnie to, bo pocisk kal. 152 mm powinien kompletnie zniszczyć niemieckie działo, tymczasem ten, który trafił, jedynie je uszkodził (choć ofiary spowodował - 4 zabitych, 4 rannych).
Czy coś od tamtego czasu we wnioskowaniu się zmieniło, a może są jakieś nowe dowody?
Jeszcze pewien drobiazg. Na s.37 jest mowa o rezygnacji z odbudowy "Wichra" przez Niemców po pożarze i z obawy przed możliwą eksplozją pozostawionej amunicji i TORPED. O ile pamiętam załodze "Wichra" nakazano zdać wszelką broń podwodną na ląd (czyli i torpedy), gdy zamieniono okręt w pływającą baterię? Jeśli tak, to powinna była na nim zostać sama amunicja artyleryjska (kal. 130 mm i przeciwlotnicza). Może Niemcy tego nie wiedzieli? Byłoby to jednak dziwne, jeśli torped brakowało zwłaszcza w wyrzutniach, a to trudno było przegapić.
Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
Są dowody w postaci KTB niemieckich niszczycieli. Wg tych dokumentów trafny pocisk miał kaliber 12 cm.tom pisze:Też wertuję i czytam. W artykule o "Wichrze" i "Gryfie" zaskoczyło mnie zdanie, że trafienie w wieżę działową nr 2 na niszczycielu "Leberecht Maass" uzyskała bateria cyplowa pociskiem kal. 152 mm! Ciekaw jestem źródła tej informacji.
Kiedyś Niemcy twierdzili najpierw, że "wiele" pocisków tej baterii uszkodziło niszczyciel, potem kmdr Friedrich Ruge twierdził, że na niszczycielu było tylko jedno trafienie i to mniejszego kalibru. Do flagowca Luetjensa strzelał pierwszy "Gryf" i w przeszłości udowadniano (J.Pertek w "Małej flocie wielkiej duchem") że to on uzyskał to trafienie. Przekonywało mnie to, bo pocisk kal. 152 mm powinien kompletnie zniszczyć niemieckie działo, tymczasem ten, który trafił, jedynie je uszkodził (choć ofiary spowodował - 4 zabitych, 4 rannych).
Czy coś od tamtego czasu we wnioskowaniu się zmieniło, a może są jakieś nowe dowody?
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
-
- Posty: 507
- Rejestracja: 2008-09-27, 17:58
Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
A ja trochę z innej beczki. Proponuje podnieść cenę o kilka złotych i wydawać to pismo na przyzwoitym papierze. Zamienić gazetowy na kredowy. Albo chociaż kilka stron, z materiałami archiwalnymi niechby było bardziej czytelnych. Zamieszczone rysunki stoczniowe Wichra i Gryfa są mało czytelne. Mniejsza o Wichra, bo te same były zamieszczone w monografii Wichra i Burzy w EOW w o wiele lepszej jakości. Ale z Gryfem to już duża plama. Plan zamieszczony po raz pierwszy, i taka mizeria. A jest na co popatrzyć, choćby, dla porównania z dotychczasowymi opracowaniami. Niby podobny, a jaki różny. Szkoda tematu, że tak został zmarnowany. Co nie zmienia faktu, że pismo jak dla mnie bardzo ciekawe.
Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
Nie wiem, co w wykazie i czemu jest/nie jest, ale tetsukodan i tekkodan to to samo (kwestia przeczytania znaków) i pisze się razem (Japończycy piszą ciurkiem).dakoblue pisze:pewnie juz to bylo omawiane ,ale w tekscie o Takao sa podane typy pociskow 203 mm
-91 Shiki "Hibo Tetsukodan"
-HE 91 Shiki Tsujodan
-3 Shiki Sankaidan
-0 Shiki Tsujodan
- Shomeidan B
patrzac tu
http://www.navweaps.com/Weapons/WNJAP_projectiles.htm
czemu nie ma w tym wykazie hibo tetsukodan
Tetsukodan to ma jakies inny synonim? (tekkodan?) i pisze sie Tetsuko dan czy razem?
ciekawi mnie tez czemu wszystkie pociski maja taka sama mase ,pomimo roznych wymiarow - 125,85 kg
gdzies widzialem mase pocisku 276 funtow czyli 125,19 kg
w tym linku
http://www.fischer-tropsch.org/primary_ ... 200-19.pdf
na stronie 65 jest 3 Shiki Sankaidan ?
tutaj masa 120 kg
Duże koty zjadam na przystawkę.
Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
W numerze specjalnym przebiłem się przez artykuł o Lutzowie i zacząłem o Zahringen.
1. Zdumiewa mnie w tych artykułach dualizm z nazwami geograficznymi. Przykłady:
a) "...Systematycznie prowadził ćwiczenia na wodach Morza Ostsee (obecnie M. Bałtyckie) i Północnego...". str. 5 A dlaczego nie na Nordsee ?
b) "... po czym rozpoczął on cykl prób morskich prowadzonych na wodach Danziger Bucht (obecnie Zatoka Gdańska)...". str 12.
I mam w związku z tym pytanie: Czy Niemcy zmienili swoje nazewnictwo geograficzne ? Jeśli mnie pamięć nie myli, to Bałtyk do dzisiaj jest Ostsee.
2. Ciekawa sprawa jest z zakończeniem budowy i wejściem Lutzowa do służby. Mamy w tekście, że oficjalnie zakończono budowę 10 sierpnia 1915 roku, po czym okręt rozpoczął próby. Jeszcze w tym samym miesiącu został oddany do służby i... tu cytat:" ...przy czym daty jego wejścia do służby są podawane przez różnych autorów odmiennie. ...- Siegfried Breyer podawał datę 8 sierpnia 1915 roku..."
Według mnie niezły kwiatek, bo wszedł do służby jeszcze będąc w stoczni przed próbami, a nawet przed oficjalnym zakończeniem budowy.
3. W opisie technicznym Lutzowa często tekst rozmija się z danymi umieszczonymi na rysunkach (przekrojach poprzecznych). Zresztą w tabelach też jest ciekawie. Dla przykładu weźmy tabelę nr 2.
a) poz. 3. Szerokość po pokładzie pancernym w uwagach mamy, że razem z 350 mm pasem pancernym. Fajnie, ale Lutzow miał maksymalnie 300 mm na burcie co widać na przekrojach i tabeli nr 4.
b) poz. 9. Wyporność do KLW dla wody morskiej obliczonej dla M. Północnego i Bałtyku. Ciekawe w jaki sposób porównano wyporność dla tak różnych pod względem zasolenia akwenów.
To był było na tyle, bo brak planiku w artykule o Zahringen można jakoś przeboleć, a o Von der Tannie już pisałem.
Znawcy tego okresu pewnie znaleźliby więcej ...
1. Zdumiewa mnie w tych artykułach dualizm z nazwami geograficznymi. Przykłady:
a) "...Systematycznie prowadził ćwiczenia na wodach Morza Ostsee (obecnie M. Bałtyckie) i Północnego...". str. 5 A dlaczego nie na Nordsee ?
b) "... po czym rozpoczął on cykl prób morskich prowadzonych na wodach Danziger Bucht (obecnie Zatoka Gdańska)...". str 12.
I mam w związku z tym pytanie: Czy Niemcy zmienili swoje nazewnictwo geograficzne ? Jeśli mnie pamięć nie myli, to Bałtyk do dzisiaj jest Ostsee.
2. Ciekawa sprawa jest z zakończeniem budowy i wejściem Lutzowa do służby. Mamy w tekście, że oficjalnie zakończono budowę 10 sierpnia 1915 roku, po czym okręt rozpoczął próby. Jeszcze w tym samym miesiącu został oddany do służby i... tu cytat:" ...przy czym daty jego wejścia do służby są podawane przez różnych autorów odmiennie. ...- Siegfried Breyer podawał datę 8 sierpnia 1915 roku..."
3. W opisie technicznym Lutzowa często tekst rozmija się z danymi umieszczonymi na rysunkach (przekrojach poprzecznych). Zresztą w tabelach też jest ciekawie. Dla przykładu weźmy tabelę nr 2.
a) poz. 3. Szerokość po pokładzie pancernym w uwagach mamy, że razem z 350 mm pasem pancernym. Fajnie, ale Lutzow miał maksymalnie 300 mm na burcie co widać na przekrojach i tabeli nr 4.
b) poz. 9. Wyporność do KLW dla wody morskiej obliczonej dla M. Północnego i Bałtyku. Ciekawe w jaki sposób porównano wyporność dla tak różnych pod względem zasolenia akwenów.
To był było na tyle, bo brak planiku w artykule o Zahringen można jakoś przeboleć, a o Von der Tannie już pisałem.
Znawcy tego okresu pewnie znaleźliby więcej ...
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.