Tadeusz Klimczyk pisze:czuję duuuuży niedosyt
A czegóż duszy brakuje, czego nie ma w artykule ?
To nie czepialstwo, tylko odpowiedź na pytanie.
Mi osobiście, szeroko rozumianych, technikaliów. Może jestem zboczony, ale lubię przekroje wzdłużne, poprzeczne, rozkład pancerza, zakresy obrotu poszczególnych wież i wszelkie opisy konstrukcji okrętów. Im dokładniejsze tym lepiej.
Jak dla mnie było tego przymało.
np. Rozmieszczenie pancerza jest opisane, ale spróbujcie na podstawie tego zrobić rysunek, choćby uproszczony. "pancerz w kierunku dziobu zmniejszał grubość do...", no dobra, ale od którego metra itd.
Podobnie z rozmieszczeniem grodzi wzdłużnych, poprzecznych, funkcjami poszczególnych pomieszczeń itd.
Ja rozumiem, że artykuł to nie 300 stronicowa monografia, oraz, że pewnie większości czytelników takie rzeczy mało obchodzą, ale piszę co mnie boli.
Nie ukrywam, że moją intencją jest zasymulowanie tego okrętu, a na podstawie tego co mam zrobić się tego nie da

U Burta co prawda jest przekrój wzdłużny, ale nie ma poprzecznego, ani rozmieszczenia pancerza
Co do losów to już mnie to mniej obchodzi, no ale co o losach tych okrętów można pisać? Zbudowane, postrzelały pod Skagerrakiem , poszły na złom ( no jeden sobie wybuchł stojąc w bazie ).
I tu znowu się przyczepię. Nie ma opisu co do prawdopodobnej przyczyny eksplozji ( albo nie umiem czytać

).
Co prawda "starym wyjadaczom" fakt niestabilności brytyjskiego kordytu jest znany, ale młodsi mogą tego nie wiedzieć. Ja rozumiem, że powtarzanie tego samego w kolejnym artykule może być nudnawe, ale jednak przydałoby się choćby jedno, dwa zdania.
Jeśli mnie pamięć nie myli to Wielkie Krążowniki Pancerne typu Invincible były 13 lat temu opisane o wiele dokładniej. Ale może to tylko kwestia mojej pamięci, w końcu czytałem to dosyć dawno temu.
A i jeśli już mam się czepiać - to tylko co do tezy o tym, że systemy kierowania ogniem nijak się miały do chęci zwiększenia zasięgu ( czy siły przebicia ) dział. Nie pamiętam dat wchodzenia do użytku systemów kierowania ogniem, ale ufam na tyle Autorowi, że nie muszę ich sprawdzać. Ale czy nie było tak, że zamawiający zdawał sobie sprawę z tego że niedługo walki będą się odbywać na większych dystansach a więc warto zainwestować w większą przebijalność pocisków na dalszych dystansach? Oraz w zwiększenie strefy zagrożenia ( danger zone )?
Bo przecież okręt się projektuje na kilkanaście lat naprzód...
Ale to tylko takie moje czepialstwo, bez wrogości
pozdrawiam
Maciej Chodnicki