Napoleon pisze: ↑
A dlaczego? To przecież też jest "cenzura" ograniczająca "wolność słowa"? Skąd nagle takie wątpliwości?!
Ja wątpliwości nie mam żadnych.
Mam wątpliwości natomiast co zrobi nowy prezydent bo nie słyszałem by o tym się wypowiadał.
Napoleon pisze: ↑
Wystarczy wykreslić w konstytucji jedno słowo.
Próbowali?
Napoleon pisze: ↑
Państwa autorytarne/autokratyczne błyskawicznie mogą zieniać zdanie, nastawienie.
Oczywiście, że tak. Vide pakt Ribbentrop - Mołotow.
Nowy Mołotow znalazłby się bez problemu jak sądzę. Ribbentrop nie.
Napoleon pisze: ↑
No na KAŻDEJ scenie politycznej coś jest w środku a coś na lewo lub prawo od tego środka.
Ta, to co sprawia, że PO jest na lewo od PiS-u? Jakie założenia oprócz spraw około-rozporkowych?
(LGBT, aborcje itd)
Napoleon pisze: ↑
Znowu brak zrozumienia. Są rzecz złe i dobre. Godziwe i niegodziwe. Ale rzeczy złych i niegodziwych przyzwolenia NIE MA. Koniec, kropka. Ty domagasz się anarchii a nie "wolności" - śmiem twierdzić, że nie rozumiesz tego pojęcia.
O czym Ty teraz piszesz?
Boś chyba znowu odleciał na jakiś wirtualny wiec.
Ja dałem link do jednej konkretnej wypowiedzi w której jeden konkretny poseł broni praw konkretnej posłanki do swobody jej wypowiedzi. Niezwykłości tej sytuacji nadaje fakt, że Pan Poseł i Pani Posłanka są po ekstremalnie przeciwnych stronach spektrum politycznego.
Dałem przykład a Ty przez kilka postów nie jesteś w stanie odnieść się do jednego jedynego faktu tylko jak najwięcej bredzisz o wszystkim i o niczym byle tylko nic konkretnego nie powiedzieć.
Bądź facetem.
Wstań.
Wciągnij portki na tyłek i powiedz prosto czy Braun miał rację broniąc prawa Senyszyn do wypowiedzi, czy nie.
Wiem, że dla Ciebie to trudne ale jak się postarasz to dasz radę!
Wierzę w Ciebie całym sercem!
Napoleon pisze: ↑
Mottem przewodnim liberałów i współczesnych demokratów jest stwierdzenie, że człowiek jest istotą wolną i ogranicza go tylko wolność innej jednostki.
Wszelkie motta to ja mam w jednym miejscu. Tam gdzie słońce nie dochodzi. Żyłem w systemie pełnym pięknych mott, mottów, czy czego tam innego. Minie wystarczy.
Chcecie wprowadzić tak perfidny rodzaj cenzury który przekształci się w restrykcyjną autocenzurę.
Nie życzę sobie by jakiś urzędas z UKE arbitralnie, bez decyzji sądu mógł blokować cokolwiek.
Nic tak naprawdę nie zagraża demokracji jak ograniczenia wypowiedzi.
Wszystkie te okręgi wyborcze i inne triki mogą na chwilę zapewnić przewagę. Swoboda wypowiedzi i swoboda poruszania się maja jednak kapitalne znaczenie i o to trzeba walczyć do upadłego.
Jak mi się ten prezydent - elekt nie podoba to chociaż w tym jednym mam nadzieję nie zwiedzie.
Tak w sieci potrafi być wrednie. Ale czuję niezgodę by jedno zło zwalczać większym.