Zwrot przez prawą burtę.

czyli hobby, kultura, sztuka, wścieklizna i w ogóle offtopic...

Moderator: nicpon

Awatar użytkownika
Gregski
Posty: 1597
Rejestracja: 2006-01-27, 21:47
Lokalizacja: Na Kociewiu albo na morzu

Zwrot przez prawą burtę.

Post autor: Gregski »

Napoleon pisze: Te 2-3 mld to tyle co nic.
Wiem, żartowałem z TVP w likwidacji.
Co do kasy to rząd Tuska nie zrobił rzeczy którą moim zdaniem powinien zrobić. Mianowicie przeprowadzić audyt agend i instytucji państwowych. Może można się jakichś pozbyć.
Co na szybkiego przychodzi mi do głowy to Urzędy Pracy. W obecnej sytuacji nie uważam by były potrzebne.
Problem w tym, że ewentualnie zwolnieni urzędnicy to wyborcy a i liczba synekur dla "krewnych i znajomych Królika" by się zmniejszyła.

A globalizacja to była w 1492.
Teraz to jest deindustrializacja oraz zmiana struktury demograficznej Europy w wyniku wieloletniej, błędnej polityki.
No i partie które odpowiedzialne za te zjawiska płacą utratą zaufania.
Powstają w związku z tym nowe partie.
Ot, i cala filozofia.
Wśród ludzi człowiek dziczeje.
Waldemar Łysiak
Napoleon
Posty: 4602
Rejestracja: 2006-04-21, 14:07
Lokalizacja: Racibórz

Zwrot przez prawą burtę.

Post autor: Napoleon »

Mianowicie przeprowadzić audyt agend i instytucji państwowych. Może można się jakichś pozbyć.
Zrobił to Trump (z pomocą Muska) - i co?
To nie jest takie proste.
W obecnej sytuacji nie uważam by były potrzebne.
Chyba nie znasz ich kompetencji. Poza tym, gdy wyjdziemy z UE, będą miały pełne ręce roboty. A to może nastąpić relatywnie niedługo. Odtwarzanie zaś tego typu instytucji od zero jest dośc kosztowne.
A globalizacja to była w 1492.
Zaczęła się. I trwa do teraz stopniowo przyśpieszając.
Przy czym globalizacja, acz w wymiarze lokalnym, to było też tworzenie się Imperium Rzymskiego - które było czymś w rodzaju UE.
Teraz to jest deindustrializacja oraz zmiana struktury demograficznej Europy w wyniku wieloletniej, błędnej polityki.
Deindustrializacja i zmiana struktury demograficznej jest procesem NATURALNYM. Ta pierwsza związana jest z kolejnymi etapami globalizacji, ta druga ze wzrostem dobrobytu. Od jednego i drugiego się nie ucieknie.
No i partie które odpowiedzialne za te zjawiska płacą utratą zaufania.
Tracą zaufanie ci, którzy byli u władzy. Tłumaczyłem to wielokrotnie - świat jest na zakręcie, zachodzą wielkie zmiany które naruszają status quo. Per saldo, w dłuższym okresie czasu, zyskają na tym wszyscy (choć w różnym stopniu). Ale póki co jedni tracą a inni zyskują, przy czym ci co tracą już to czują a ci co zyskują niekoniecznie mają tego świadomość. Więc pojawia się bunt skierowany przeciw tym, którzy rządzą. I przeciw systemowi. Stąd popularność wszelkiej maści ruchów antysystemowych, skrajnych. To może na jakiś czas spowolnić zmiany, może nawet na chwilę zatrzymać, ale nic ponadto - od tych zmian, które zachodzą, odwrotu NIE MA. A próba ich powstrzymania wywoła zamęt i konflikty, które będą nas bardzo dużo kosztować. I to nie tylko pieniędzy - przynajmniej jest takie niebezpieczeństwo.

Ten proces bardzo wyraźnie narasta - sami szykujemy sobie (i to z entuzjazmem!) fatalny los. Chciałbym się mylić, ale gdy dekadę temu zapowiadałem, że wchodzimy na prostą drogę opuszczenia UE i wejścia w rosyjskie wpływy, to się ze mnie śmiano. Prawie wszędzie (a wszędzie stwierdzano, że histeryzuję i przesadzam). Teraz ktoś uważa, że to niemożliwe? I nie zwalajmy tu nic na UE, bo jaki koń jest każdy widzi. UE była taka sama wtedy jaka jest dziś.
Powstają w związku z tym nowe partie.
Ot, i cala filozofia.
W tym problem. Bo one opowiadają się za innym ustrojem i diametralnie inną polityką. Co przyniesie nam same problemy i nieszczęścia. To nie są tylko "nowe partie". To jest diametralna zmiana filozofii państwa, tego jak ma funkcjonować, roli obywateli itd. Zmiana na gorsze.
Awatar użytkownika
karol
Posty: 4393
Rejestracja: 2004-01-05, 12:52

Zwrot przez prawą burtę.

Post autor: karol »

Papa Tusk, papa UE, papa piękna Orszulko! ;)
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
Awatar użytkownika
Gregski
Posty: 1597
Rejestracja: 2006-01-27, 21:47
Lokalizacja: Na Kociewiu albo na morzu

Zwrot przez prawą burtę.

Post autor: Gregski »

Napoleon pisze: Deindustrializacja i zmiana struktury demograficznej jest procesem NATURALNYM. Ta pierwsza związana jest z kolejnymi etapami globalizacji, ta druga ze wzrostem dobrobytu. Od jednego i drugiego się nie ucieknie.
Widzę, że wierzysz w przeznaczenie.
To nie martw się kto wygra ten obecny konkurs piękności. W końcu wszystko jest zapisane w gwiazdach....
Wśród ludzi człowiek dziczeje.
Waldemar Łysiak
Napoleon
Posty: 4602
Rejestracja: 2006-04-21, 14:07
Lokalizacja: Racibórz

Zwrot przez prawą burtę.

Post autor: Napoleon »

Widzę, że wierzysz w przeznaczenie.
To nie ma nic wspólnego z przeznaczeniem. Kiedyś to już tłumaczyłem. W historii pewne procesy się powtarzają. Są prawa, które pozwalają wyjaśnić bieg wydarzeń a do pewnego stopnia przewidzieć ich rozwój. Bardzo ogólnie, ale jednak. To co piszę to ów bieg wydarzeń, który można przewidzieć.

Przykładowo - jeśli mamy globalizację posuniętą do takiego stopnia jak obecnie (ułatwienia w przepływie informacji, komunikacji, transporcie itd. na dodatek tak tanie jak obecnie) to kapitał zawsze będzie inwestował tam, gdzie stopa zysku z jakiegoś powodu będzie większa - a do dyspozycji będzie miał w tej sytuacji cały świat. A taka sytuacja zachodzi w przypadku przemysłu. Obecnie wielu powtarza bzdury, że kapitał ma narodowość - nie ma. Więc nie będzie go obchodziło gdzie, będzie go obchodziło tylko ile na tym zarobi. Do industrializacji powrotu więc nie ma. Chyba, że zbiedniejemy tak by znów się to opłacało (aczkolwiek jest to dość karkołomne założenie). Albo wówczas, gdy cały świat będzie tak samo bogaty (do czego daleko!).
To nie martw się kto wygra ten obecny konkurs piękności.
Przypomnij sobie jaka jest moja dewiza (...starać się trzeba). Nie mam w zwyczaju opuszczać rąk bez względu na to co się dzieje dookoła. Natomiast rachunek prawdopodobieństwa mówi, że przy utrzymującym się trendzie, ludzie rozsądni mogą wygrać raz, drugi, trzeci... ale w końcu kiedyś przegrają. Szkoda wtedy tego co jest. Ale starać się, jak wspomniałem, zawsze warto, bo mogę po prostu złych czasów nie dożyć jeśli te dobre uda się przedłużyć dostatecznie długo. A to już coś w tej sytuacji. :?
Poza tym, może się im wszystkiego zepsuć nie uda. Tego się nie przewidzi.
Awatar użytkownika
Gregski
Posty: 1597
Rejestracja: 2006-01-27, 21:47
Lokalizacja: Na Kociewiu albo na morzu

Zwrot przez prawą burtę.

Post autor: Gregski »

Napoleon pisze: To nie ma nic wspólnego z przeznaczeniem. Kiedyś to już tłumaczyłem. W historii pewne procesy się powtarzają. Są prawa, które pozwalają wyjaśnić bieg wydarzeń a do pewnego stopnia przewidzieć ich rozwój. Bardzo ogólnie, ale jednak. To co piszę to ów bieg wydarzeń, który można przewidzieć.

Wiem. Sam wielokrotnie pisałem, że nasza cywilizacja się kończy. Porównując z Rzymem jesteśmy już dawno po Adrianopolu. Teraz już będziemy się tylko zapadać i demontować. Na naszych gruzach może wyrośnie coś ciekawego. Po czasach chaosu i "wiekach ciemnych" oczywiście.

Jednak pewne procesy można przyspieszyć lub opóźnić. Wielu rzeczy można było uniknąć. Niestety populizm polityków to uniemożliwił.
A teraz kolejne pokolenie polityków z partii odpowiedzialnych za ten proces płacze, że traci zaufanie u wyborców.
No jestem w szoku.
Wśród ludzi człowiek dziczeje.
Waldemar Łysiak
Napoleon
Posty: 4602
Rejestracja: 2006-04-21, 14:07
Lokalizacja: Racibórz

Zwrot przez prawą burtę.

Post autor: Napoleon »

Sam wielokrotnie pisałem, że nasza cywilizacja się kończy.
A tego to powiedzieć się nie da. Na pewno się zmienia. Ale czy kończy? To przesądzone nie jest.
Wielu rzeczy można było uniknąć. Niestety populizm polityków to uniemożliwił.
Prawda. Ale przypomnę, że politycy robią to co chcą ich wyborcy lub na co wyborcy im pozwalają (co akceptują). Poza tym, oprócz populizmu dopisałbym jeszcze chciwość i głupotę. Populizm to odpowiedź polityków na chciwość wyborców. I ich głupotę.
A teraz kolejne pokolenie polityków z partii odpowiedzialnych za ten proces płacze, że traci zaufanie u wyborców.
Niezupełnie. Jeśli ktoś "płacze" to nie dlatego, że traci zaufanie u wyborców (bo to jest rzecz normalna, rządzenie zużywa i rządząc prędzej czy później to zaufanie/poparcie będzie się tracić), ale traci się je na rzecz tryglodytów, którzy chcą "wywracać stoliki" i proponują rzeczywistość znacznie gorszą (pod każdym względem - i tym politycznym i gospodarczym i społecznym). A ludzie to kupują. "Płakać" zaś jest nad czym, bo jeśli ci ludzie wygrają i wprowadzą swe zmiany - odwrotu już nie będzie. Obecnie, jeśli politycy/partie się "zużyją" sprawując władzę, można je zmienić bez większych konsekwencji. Tracąc w takiej sytuacji władzę nawet politycy "płakać" nie będą, bo przecież za chwilę mogą do tej władzy wrócić. Teraz proponuje się nam bilet tylko w jedną stronę - i ludzie to kupują. To uzasadnia te lamenty, bo konsekwencje można bardzo łatwo przewidzieć (choć ludzie są na nie ślepi). Tu jest powód do płaczu - dla wszystkich.
Awatar użytkownika
Grzechu
Posty: 1653
Rejestracja: 2004-06-29, 16:05
Lokalizacja: Kwidzyn (Powiśle)

Zwrot przez prawą burtę.

Post autor: Grzechu »

Gregski pisze: Co na szybkiego przychodzi mi do głowy to Urzędy Pracy. W obecnej sytuacji nie uważam by były potrzebne.
Dlaczego?
Pytam z zawodowej ciekawości, żeby nie było.
Gregski pisze: Problem w tym, że ewentualnie zwolnieni urzędnicy to wyborcy a i liczba synekur dla "krewnych i znajomych Królika" by się zmniejszyła.
Taaak...
Około 23 tysięcy niezadowolonych wyborców to istotna groźba przerypania wyborów...
Te synekury za max. 9,5 tysięcy brutto (dla 3 osób w urzędzie, reszta to w połowie minimalna, a w drugiej połowie sporo poniżej średniej krajowej) też są imponujące.

Z ciekawostek:
Za ustawą o rynku pracy i służbach zatrudnienia głosowało 405 posłów, przeciw było 18, wstrzymało się dwóch.
(https://www.gazetaprawna.pl/praca/artyk ... mieni.html)
Czyli... jakby to powiedzieć... jest konsensus ponad podziałami w tej kwestii.

No i na koniec: faktycznie musielibyśmy wyjść z UE, aby pozwolić sobie na likwidację rządowych instytucji zajmujących się rynkiem pracy.
Republika marzeń...
Awatar użytkownika
Gregski
Posty: 1597
Rejestracja: 2006-01-27, 21:47
Lokalizacja: Na Kociewiu albo na morzu

Zwrot przez prawą burtę.

Post autor: Gregski »

Grzechu pisze: Dlaczego?
Pytam z zawodowej ciekawości, żeby nie było.
A do czego w obecnej sytuacji na rynku pracy te urzędy służą?
Z ciekawości pytam (nie zawodowej).
Wśród ludzi człowiek dziczeje.
Waldemar Łysiak
Awatar użytkownika
Grzechu
Posty: 1653
Rejestracja: 2004-06-29, 16:05
Lokalizacja: Kwidzyn (Powiśle)

Zwrot przez prawą burtę.

Post autor: Grzechu »

Hasłowo:
Pomagają ludziom, którzy z różnych powodów sobie nie radzą na rynku pracy - z doświadczenia: jest ich około 30-40% (liczba zmienia się w zależności od koniunktury).
Pomagają przedsiębiorcom - finansowo i kadrowo.
Pomagają ludziom, którzy chcą podnieść albo zmienić swoje kwalifikacje.
Pomagają ludziom przetrwać (zasiłki) najgorszy czas po utracie pracy.
Wszystko to gratis.
Republika marzeń...
Awatar użytkownika
Gregski
Posty: 1597
Rejestracja: 2006-01-27, 21:47
Lokalizacja: Na Kociewiu albo na morzu

Zwrot przez prawą burtę.

Post autor: Gregski »

Grzechu pisze: Wszystko to gratis.
Teraz żeś pojechał!
Obśmiałem się jak norka.
Grzechu pisze: Pomagają ludziom, którzy z różnych powodów sobie nie radzą na rynku pracy - z doświadczenia: jest ich około 30-40%
1/3 ludzi potrzebuje pomocy UP.
Jakieś badania? Czy liczba ot tak z głowy?
Grzechu pisze: Pomagają ludziom przetrwać (zasiłki) najgorszy czas po utracie pracy.
Jałmużnę mogą wypłacać MOPSy lub ZUSy
Wśród ludzi człowiek dziczeje.
Waldemar Łysiak
Awatar użytkownika
Grzechu
Posty: 1653
Rejestracja: 2004-06-29, 16:05
Lokalizacja: Kwidzyn (Powiśle)

Zwrot przez prawą burtę.

Post autor: Grzechu »

Gregski pisze:
Grzechu pisze: Wszystko to gratis.
Teraz żeś pojechał!
Obśmiałem się jak norka.
Oczywiście gratis dla obsługiwanych osób i organizacji - nie płacą za usługi świadczone przez urzędy pracy.
Gregski pisze:
Grzechu pisze: Pomagają ludziom, którzy z różnych powodów sobie nie radzą na rynku pracy - z doświadczenia: jest ich około 30-40%
1/3 ludzi potrzebuje pomocy UP.
Jakieś badania? Czy liczba ot tak z głowy?
Z głowy. 35 lat mam z nimi większą lub mniejszą styczność.
Ale polecam też na przykład stronę 14 z
https://stat.gov.pl/files/gfx/portalinf ... 2024_r.pdf
Oczywiście należy pamiętać, że wśród tych 39,7% część stanowią osoby długotrwale bezrobotne z własnego wyboru.
Podobne opracowania dla innych lat można znaleźć na https://stat.gov.pl/wyszukiwarka/szukaj.html jako frazę wyszukiwania podając "mrips-01".
Albo jeszcze więcej dla frazy "bezrobocie rejestrowane" - tylko wtedy trzeba już grzebać w szczegółach treści. Zdobędziesz się na taki wysiłek intelektualny?
Gregski pisze:
Grzechu pisze: Pomagają ludziom przetrwać (zasiłki) najgorszy czas po utracie pracy.
Jałmużnę mogą wypłacać MOPSy lub ZUSy
Zatrudniając do tego dodatkowych ludzi?
No i gratuluję empatii dla osób, które znalazły się na takim zakręcie życiowym, że muszą pobierać "jałmużnę".
Sympatycznie się zrobiło.

Zamiast (albo przynajmniej oprócz) sarkastycznych uwag obnażających twoje podejście dla ludzi w potrzebie, mógłbyś po prostu odpowiedzieć na pytanie: dlaczego?
Republika marzeń...
Awatar użytkownika
Gregski
Posty: 1597
Rejestracja: 2006-01-27, 21:47
Lokalizacja: Na Kociewiu albo na morzu

Zwrot przez prawą burtę.

Post autor: Gregski »

Grzechu pisze: Ale polecam też na przykład stronę 14
Ciekawsza jest strona 16. Według niej od lat bezrobocie oscyluje na poziomie 5-6 procent.
Czyli praktycznie każdy kto chce pracować ma pracę.
A ten kto nie ma może zawsze się gdzieś zaczepić. Wszędzie gdzie nie spojrzeć wiszą jakieś ogłoszenia.

A jałmużna to bardzo ludzkie i bardzo empatyczne zjawisko.
Wymagane i praktykowane przez większość religii.
Nie rozumiem dlaczego tak się bulwersujesz.
Grzechu pisze: Oczywiście gratis dla obsługiwanych osób i organizacji - nie płacą za usługi świadczone przez urzędy pracy.
Owszem płacą tylko nie wprost.
Wśród ludzi człowiek dziczeje.
Waldemar Łysiak
Awatar użytkownika
Grzechu
Posty: 1653
Rejestracja: 2004-06-29, 16:05
Lokalizacja: Kwidzyn (Powiśle)

Zwrot przez prawą burtę.

Post autor: Grzechu »

Gregski pisze: Ciekawsza jest strona 16. Według niej od lat bezrobocie oscyluje na poziomie 5-6 procent.
Czyli praktycznie każdy kto chce pracować ma pracę.
A ten kto nie ma może zawsze się gdzieś zaczepić. Wszędzie gdzie nie spojrzeć wiszą jakieś ogłoszenia.
Zaczynam podejrzewać, że faktycznie masz problemy z przyswajaniem treści, bo
Grzechu pisze:Pomagają ludziom, którzy z różnych powodów sobie nie radzą na rynku pracy (...)
Z różnych powodów nie radzą sobie na rynku pracy - nie ma znaczenia, jaki ten rynek pracy jest.
A istniejąca "zawsze możliwość zaczepienia się gdzieś" niekoniecznie te problemy rozwiązuje.
Jaśniej nie potrafię.
Gregski pisze: A jałmużna to bardzo ludzkie i bardzo empatyczne zjawisko.
Oczywiście.
I właśnie dlatego użyłeś tego terminu w niepejoratywnym znaczeniu do określenia przysługujących z mocy prawa świadczeń wypłacanych przez instytucję, którą chciałbyś zlikwidować?
Myślałem, że masz jaja.

Gregski pisze: Owszem płacą tylko nie wprost.
Owszem, płacą nie wprost. Bo płacą składkę na Fundusz Pracy. Z którego to Funduszu finansowane są świadczenia z urzędów pracy.
To tak jakbyś płacił składkę na ubezpieczenie od nieszczęśliwych wypadków i domagał się likwidacji instytucji ubezpieczeniowych.
Mądre to?
Republika marzeń...
Awatar użytkownika
Gregski
Posty: 1597
Rejestracja: 2006-01-27, 21:47
Lokalizacja: Na Kociewiu albo na morzu

Zwrot przez prawą burtę.

Post autor: Gregski »

Grzechu pisze: Zaczynam podejrzewać, że faktycznie masz problemy z przyswajaniem treści, bo
Albo nie chcą sobie poradzić.
Trudno mi uwierzyć by w obecnej sytuacji ktoś kto chce pracować pracy nie może znaleźć. I armia ludzi z całą infrastrukturą jest niezbędna.
Grzechu pisze: A istniejąca "zawsze możliwość zaczepienia się gdzieś" niekoniecznie te problemy rozwiązuje.
Ale daje czas by te problemy móc rozwiązać.
Ja po studiach roboty nie mogłem znaleźć (polscy armatorzy się rozsypali) więc układałem blachę na dachach jako pomocnik dekarza. Praca marzeń? A skąd! Ale pozwalała przeżyć i szukać roboty w swoim fachu.
Da się?
No chyba, że ktoś jest szlachetnie urodzony i byle gdzie tyrać nie będzie.
Grzechu pisze: I właśnie dlatego użyłeś tego terminu w niepejoratywnym znaczeniu do określenia przysługujących z mocy prawa świadczeń wypłacanych przez instytucję, którą chciałbyś zlikwidować?
Właśnie dlatego.
Jałmużna to uczciwy termin.
Potrzebujący dostaje zapomogę od kogoś kto pracuje i zarabia.
Dający wie, że się dzieli z innymi a biorący wie, że ktoś musiał zarobić na pomoc dla niego.

To że państwo jest w to zaangażowane nie zmienia istoty rzeczy.

Dodano po 38 sekundach:
Grzechu pisze: Owszem, płacą nie wprost. Bo płacą składkę na Fundusz Pracy.
Czyli jednak nie gratis?
Wśród ludzi człowiek dziczeje.
Waldemar Łysiak
Awatar użytkownika
karol
Posty: 4393
Rejestracja: 2004-01-05, 12:52

Zwrot przez prawą burtę.

Post autor: karol »

Gratis. Składka wynika z woli ustawodawcy, aby zabezpieczyć roszczenia na przykład z niewypłacalności firm, bo nie tylko o socjal chodzi.

Tobie, jak osobie zaradnej życiowo, łatwo oceniać osoby. Ale weź pod uwagę, że nie wszyscy maja dary takie jak ty i nie potrafią czasami o cokolwiek upomnieć się, a do tego są ślepo naiwni często. Nie jest rolą państwa odstrzał niezaradnych, a ich zagospodarowanie, aby funkcjonowali z korzyścią dla państwa i społeczeństwa. Grześ nie potrafi tego powiedzieć wprost, ale to taka prawda. Po to są jałmużny, socjale i cała niezbędna do ich funkcjonowania instytucjonalność. Rola taka, jak rejestru statków, bez którego nie popłyniesz nawet, a tu jest znacznie gorzej, bo tu ludzi można na unicestwienie skazać nie udzielając pomocy.
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
ODPOWIEDZ