Forum Okrętów Wojennych

Napoleon pisze: ↑ 1) Po co był uchwalony program 500+ ?

Aby osoby wychowujące dzieci nie czuły się z tego powodu dymane przez resztę społeczeństwa.
Tylko i aż tyle.

Jakieś rakiety przyjechały.

AdrianM pisze: ↑ Kiedy podejmowano decyzję o modernizacji Leopardów i modyfikacji T72 nikt jeszcze nie zakładał, że wybuchnie wojna i znacząco zwiększymy wydatki na wojsko. Nikt też nie zakładał problemów niemieckiej zbrojeniówki z zapewnieniem potrzebnych części jak i tego, że KMW okaże się fatalnym partnerem w tym programie.

Oczywiście. Po prostu z perspektywy - podjęto decyzję która okazała się mieć negatywne konsekwencje.

AdrianM pisze: ↑ fajne stadko właśnie czegoś na poziomie PT-17. Wywalenia automatu ładowania do wieży sprawiłoby, że w czołgu znalazłoby się znacznie więcej miejsca, a jakby do tego wziąć lepszy power-pack z silnikiem Scanii zamiast S1000 to uzyskalibyśmy również bardzo dobry stosunek mocy do masy. To mogła być nowa jakość w bardzo rozsądnej cenie.

To jest praktycznie opracowanie nowej konstrukcji. Nowa wieża, nowy automat ładowania, nowy silnik...

Napoleon pisze: ↑

Tylko gdy zaczęto tę modernizację, to wojny nie było. Gdy złożono zamówienie na pierwsze Abramsy, co już sprawiało, że ta modernizacja kompletnie nie miała sensu, też wojny nie było.

Ale były informacje że. Teraz jest jak znalazł.

greg_tank pisze: ↑2022-10-09, 23:57 Oczywiście. Po prostu z perspektywy - podjęto decyzję która okazała się mieć negatywne konsekwencje.

Mógłbyś rozwinąć, bo chyba czegoś nie zrozumiałem. Co negatywnego jest w modernizacji SpW? PGZ płaci należne kary i może wojsko odbiera z opóźnieniami, ale odbiera, opinie o zmodernizowanych czołgach mimo wszystko pozostają pozytywne. Nieważne kto by rządził to ten projekt byłby realizowany siłami rodzimego przemysłu. Z T72 to nie wiem, może durnie z peło by nie potrzebowali sprawnych czołgów w jednostkach. W sumie im to wsio ryba była, czy wojsko działa, czy jest totalna rozpierducha.

Negatywne jest to, że mamy czołgi których nie możemy wysłać na Ukrainę, ani szybko dokupić. W efekcie będziemy wprowadzać kolejne typy sprzętu. Najlepiej byłoby je pewnie sprzedać krajów z naszego rejonu.

Może. Myślę, że nawet jakbyśmy mogli to więcej już ciężko by wysłać, aby się nie odbiło na zdolnościach własnych SZ. I tak na parę lat pozbawiliśmy się nawet sprzętu do szkoleń.Dopiero koło 2026 zacznie się to normować.

Nie przytoczyłeś żad ych danych tylko jakichś szmatławy artykuł będący manipulacją i urągający inteligencji normalnych ludzi.

Jak zauważyłem, każde dane dla Ciebie niewygodne, oceniasz jako "szmatławe" itp. A ja bym wolał byś to wykazał. Ty zaś czynisz uniki by się do tych danych nie odnieść.

Realnie jak chcę kupić 500zł to dalej muszę wydać 500zł.

W chwili obecnej. Co nie zmienia faktu, że złotówka traci na wartości potężnie (zaprzeczysz?) i te 500 PLN dziś jest warte jakieś 350-360 PLN z 2016 roku (licząc po sile nabywczej). Tak czy nie?

To pieniądze na dzieci, a nie na wódę. Pomyliło ci się.

A co to ma wspólnego z tym o co się pytałem?

Inflacja jest wszędzie. Głównie to energia. Jak podaje Eutostat odpowiada za około 50% koszyka inflacyjnego.

Inflacja jest wszędzie, ale u nas jest szczególnie wysoka i się rozpędza coraz bardziej. To raz. Dwa, inflacja wystartowała u nas ostro jeszcze latem ubiegłego roku, zanim ktokolwiek myślał o wojnie i tak horrendalnej zwyżce cen paliw. Co więcej, zapowiadana była (jej nieuchronność) jeszcze przed pandemią - jako skutek takiej a nie innej polityki gospodarczej rządu. No i na koniec jeszcze jedna drobna uwaga - to, że energia tak zdrożała (nie odnoszę się do tego "około") wynika także w dużym stopniu z siły złotówki. A jej spadek jest już ewidentnie "zasługą" rządzących (i NBP). Pomijam absurdalną politykę energetyczną naszego obecnego rządu, która znakomicie ułatwiła tak wysoki wzrost cen energii. Poza tym, z tego co pamiętam, to latem ubiegłego roku dyskutowaliśmy na temat inflacji i przekonywałeś, że wszystko jest pod kontrolą i nie ma co się przejmować.... Pominę resztę milczeniem.

Jak obecnie już wiemy samo 500+ dzietności skokowo nie zmieni.

Nadal nie odpowiedziałeś mi, w jakim celu program został uchwalony.
Ale jak rozumiem, milcząco przyznajesz, że rzekomo miał zwiększyć dzietność? I przyznajesz też, że nie zwiększył - przyrost urodzeń nadal spada? To to chciałbym zwrócić Ci uwagę iż oznacza to, że rocznie 40 mld. idzie w błoto. Bo można by je znacznie sensowniej wykorzystać (nawet w tym samym celu).

Pomaga tym najbiedniejszym...

Zgoda. Ale w takim razie po diabła płacić wszystkim? Dla tych najbardziej potrzebujących wystarczyłoby podobno 7-8 mld. Niech tam, niech będzie kilkanaście. A reszta? Znów - pieniądze wyrzucone w błoto.

Trzeba szukać kolejnych rozwiązań. Roboty w cholerę. Sporo działań nic nie musi kosztować, ale patoopozycja woli jeb.

Przecież opozycja proponuje. Sfinansować in vitro. Zrezygnować z zakazu przerywania ciąży (badania prenatalne!) a przede wszystkim z rejestracji ciąż. To by wiele nie kosztowało, a idę o zakład, że dzietność by trochę podskoczyła. Trendu nie zmieni, ale ograniczy. opozycja (acz mogły tu być pewne różnice jeżeli chodzi o poszczególne ugrupowania) wyraźnie też mówiła, że środki powinny iść bardziej w kierunku rozbudowy systemu żłobków i wsparcia dla osób pracujących a mających dzieci (najlepiej przez samorządy). Rozwiązania są znane, tylko trzeba je chcieć zastosować.

Aby osoby wychowujące dzieci nie czuły się z tego powodu dymane przez resztę społeczeństwa.

Peceed, sugeruję być jednak był poważnym. Jeżeli osoby wychowujące dzieci czują się przez kogoś "dymane" to na pewno nie przez resztę społeczeństwa.

Napoleon pisze: ↑2022-10-10, 12:20 Jak zauważyłem, każde dane dla Ciebie niewygodne, oceniasz jako "szmatławe" itp. A ja bym wolał byś to wykazał. Ty zaś czynisz uniki by się do tych danych nie odnieść.

Odniosłem się już. Wytłumaczyłem ci na przykładzie Krakowa jak zarobki w wielkich miastach rosły w ostatnich latach, a ty podałeś przykład ze średnią krajową dla całej Polski, porównujący koszt metra kwadratowego w wielkich miastach. Ja ci przedstawiłem średnią krajową dla Polski i cenę metra kwadratowego też dla całej Polski. Rozumiesz tą subtelną róźnicę dziecko?

Napoleon pisze: ↑2022-10-10, 12:20 i te 500 PLN dziś jest warte jakieś 350-360 PLN z 2016 roku (licząc po sile nabywczej). Tak czy nie?

Nie. A ty pogłówkuj dlaczego. Takie zadanie domowe.

Napoleon pisze: ↑2022-10-10, 12:20 A co to ma wspólnego z tym o co się pytałem?

Jak dobrze pokombinujesz to znajdziesz odpowiedź na zadanie domowe.

Napoleon pisze: ↑2022-10-10, 12:20 Inflacja jest wszędzie, ale u nas jest szczególnie wysoka i się rozpędza coraz bardziej. To raz. Dwa, inflacja wystartowała u nas ostro jeszcze latem ubiegłego roku, zanim ktokolwiek myślał o wojnie i tak horrendalnej zwyżce cen paliw.

Inflacja jest zasadniczo taka sama wszędzie w UE. Koszyki inflacyjne różnią się między sobą, a i sam przyznałeś, że Niemcy oraz Francję stać na większe pakiety antyinflacyjne. Tak było, czy będziesz wypierał? Wystartowała wszędzie w tym samym momencie. Nie ma znaczenia czego najlepszym przykładem są Czesi i Estonia. Nie ma to znaczenia. W bogatych krajach ratuje ich jeszcze efekt wysokiej bazy cenowej i wzrost nominalny cen na giełdach światowych przelicza się inaczej na wzrost procentowy w poszczególnych krajach. Jakbyś niezauważył to nikt nie jeździ robić zakupy w Niemczech, bo tam mają mniejszą inflację, natomiast mamy coraz więcej zakupowiczów z Niemiec. Ot taki paradoks niskiej inflacji. Może w końcu coś zrozumiesz i przestaniesz robić z siebie kompletnego durnia?

Napoleon pisze: ↑2022-10-10, 12:20 Ale jak rozumiem, milcząco przyznajesz, że rzekomo miał zwiększyć dzietność? I przyznajesz też, że nie zwiększył - przyrost urodzeń nadal spada?

Niemilcząco przyznałem, że przyrost jest znacznie większy niż najśmielsze prognozy za słusznie minionych rządów peło. Ergo program osiągnął swoje cele częściowe. Nie wiem jakie były ambicje, bo nigdy tego nie ujawniono. Program miał za zadanie również wesprzeć rodziny, a zwłaszcza wielodzietne i tu się zrealizował doskonale. Jak ci kolega peceed pisał był też cel wyrównania róźnic społecznych, bo single i bezdzietni mieli nieporównywalnie łatwiej do rodzin, dalej małą łątwiej jeśli chodzi o karierę. Nikomu się krzywda nie stała z powodu 500+, a rodziny zyskały. Tak to działa w Skandynawii i nie ma w tym nic dziwnego, tam potrafią debatować na szczeblu politycznym i wybierać rozwiązania optymalne pod względem większości z ogółu.

Napoleon pisze: ↑2022-10-10, 12:20 Przecież opozycja proponuje. Sfinansować in vitro. Zrezygnować z zakazu przerywania ciąży (badania prenatalne!) a przede wszystkim z rejestracji ciąż. To by wiele nie kosztowało, a idę o zakład, że dzietność by trochę podskoczyła.

Zakład przyjęty.

AdrianM pisze: ↑ Może. Myślę, że nawet jakbyśmy mogli to więcej już ciężko by wysłać, aby się nie odbiło na zdolnościach własnych SZ. I tak na parę lat pozbawiliśmy się nawet sprzętu do szkoleń.Dopiero koło 2026 zacznie się to normować.

Im więcej wyślemy, tym więcej wygramy czasu na szkolenie.

Dodano po 1 minucie 43 sekundach:
Mówiąc wprost: uważam że powinniśmy wysyłać dużo więcej.

Inflacja jest zasadniczo taka sama wszędzie w UE.

Nie jest. Takie stwierdzenie zaprzecza rzeczywistości.

Reszta w twoim wykonaniu Adrianie M. to "nie bo nie". Żenujące.

Mówiąc wprost: uważam że powinniśmy wysyłać dużo więcej.

Dokładnie. Jeśli już kupujemy tyle sprzętu, to nawet jeżeli ostatecznie nie wszystko otrzymamy (bo aż tak wielkie zakupy są i zbyt duże na nasze potrzeby i poza naszym zasięgiem finansowym), to i tak powinno to wystarczyć do zastąpienia sprzętu poradzieckiego. Więc ten powinien iść do Ukrainy. To jest lepsze działanie wzmacniające nasze bezpieczeństwo, niż trzymanie go u siebie (z opcją utylizacji, tak czy inaczej, w niedalekiej przyszłości). Im dłużej potrwa ta wojna, im większe straty poniosą Rosjanie, tym my jesteśmy bezpieczniejsi. Więc niech to starsze uzbrojenie się na coś przyda.

Napoleon pisze: ↑2022-10-10, 14:34 Nie jest. Takie stwierdzenie zaprzecza rzeczywistości.

Masz zawężone spojrzenie na rzeczywistość. Zwyczajnie jesteś ograniczonym człowiekiem. Stąd i twoje upośledzenia poznawcze.

Napoleon pisze: ↑2022-10-10, 14:34 Reszta w twoim wykonaniu Adrianie M. to "nie bo nie". Żenujące.

Żenująco uciekasz kolejny raz od tematu, bo się znowu wygłupiłeś. Nie wiem, czy ci się zdawało, że ja nie będę pamiętać dyskusji sprzed kilku miesięcy? Jakoś tak dziwnie się składa, że wszystko jest zapisane, a twoje idiotyzmy głęboko zapadają mi w pamięć, bo takie skrajne głupoty rzadko mam okazję czytać. Normalny człek na poziomie to się wycofuje jak nie ma nic do powiedzenia, a z tobą jest coś nie tak i brniesz choć kompletnie nic do zaprezentowania nie masz.

Adrianie M., temat jest o "koreańskich zakupach", a tak w zasadzie ogólnie o zbrojeniach i rozbudowie armii, tudzież jej kształcie, liczebności itd. Wątek ekonomiczny pojawił się nieprzypadkowo, gdyż owe zakupy, ich zakres a także owa rozbudowa naszych sił zbrojnych od siły ekonomicznej państwa zależy. I tu zamiary na siły trzeba mierzyć a nie odwrotnie. Staram się zwrócić ci uwagę na to, że pod rządami PiS biedniejemy. PiS miał ogromne szczęście, że zdobycie władzy związane było ze światową koniunkturą. Bazując na tych "dobrych czasach" mógł zacząć rozdawać pieniądze kupując poparcie. I sam wiesz dobrze, podobnie jak inni forumowicze, że jedynym celem tych wszystkich transferów było kupienie owego poparcia. Za publiczne pieniądze. WSZYSCY poprzednicy, łącznie z lewicą, mieli w sobie tyle przyzwoitości, że w takiej skali do głowy nie przyszłoby im robić coś takiego - PiS to zrobił (dążąc do uzyskania w wyborach 2019 roku większości konstytucyjnej, co pozwoliłoby mu legalnie zmienić ustrój państwa). Nie oglądając się na skutki gospodarcze, które MUSIAŁY być negatywne. Nie od razu, ale przy pierwszej sposobności (pogorszeniu się ogólnej sytuacji gospodarczej). Nasz szybki wzrost gospodarczy bazował głównie na konsumpcji sztucznie jeszcze podkręcanej transferami (inwestycje leżały i leżą), podnoszeniem płacy minimalnej itd. A ponieważ każda rzecz na tym świecie ma swą cenę - teraz będziemy musieli ją zapłacić. Cokolwiek będzie robione. Więc jest bardzo prawdopodobne, że za rok nasze realne dochody będą niższe niż w 2015 roku, choć nominalnie zarabiać będziemy oczywiście więcej. Łapanie za słówka i posługiwanie się jakimiś pokrętnymi wyjaśnieniami nic tu nie zmieni.
A ponieważ stajemy się coraz biedniejsi, to nawet jeżeli nasze realne zarobki nie spadną poniżej poziomu z 2015 roku (a jest prawdopodobne, że spadną), to nie będzie nas stać na armię jaką zapowiada obecny rząd. Nie stać nas na nią było w 2015 roku, nie będzie stać obecnie. Bo nie będzie środków. Wydać na obronę i tak będziemy musieli więcej niż w 2015 roku, jeśli jednak będziemy chcieć mieć wszystko to co zapowiada Błaszczak, może się okazać, że nie będziemy mieli nic. Bo środki są mocno ograniczone i trzeba je wydać z sensem. Są pewne kosztowne priorytety (choćby obrona powietrzna), które TRZEBA zrealizować, więc trzeba będzie ograniczyć inne wydatki. Na 6 dywizji nas nie stać, podobnie jak na 1800 K2 czy 500 HIMARSów (nawet w przybliżeniu). Te cyfry (i parę innych) to fantazja. A jeśli ktoś się uprze i będzie chciał je realizować, to braknie na to, co niezbędne.

O tym jest ta dyskusją. A toja postawa, że wszystko jest super, zachwyty, że tyle kupujemy itd. jest, wybacz, naiwna. Aż do bólu. Arogancja zaś z jaką o tym piszesz jest, znów wybacz, głupia. I to Ci cały czas próbuję wytłumaczyć. Ci, którzy kierują tymi zbrojeniami to dyletanci, którzy w swym uznaniu wiedzą lepiej co trzeba niż wojskowi i kierują się nie rzeczywistymi potrzebami, tylko WYŁĄCZNIE celami politycznymi (tu dyletantami nie są). Każda partia te cele polityczne obliczone także na własną korzyść ma na względzie, do tej pory uwzględniano jednak także interes państwa (niekiedy nawet znacznie bardziej niż swój własny). PiS jest pierwszą partią, która rządzi i choć szermuje patriotycznymi hasłami, państwo i jego interes ma w głębokim poważaniu. I kieruje się WYŁĄCZNIE swoim interesem i swej wierchuszki. Obiektywnie działając na szkodę kraju. Fenomenem jest tu to, że robi to z poparciem 30-40 % wyborców. Ale to inny temat.
To Ci próbuję wytłumaczyć. Bo tak jest.

Ale już nie wiem który raz przekopiowałeś tą samą przydługą formułkę o zmianie ustroju itd. itp. Zresztą jest to typowe dla wszystkich członków peło. Od tego przeklejania partyjnej propagandy zlasowały się wam kompletnie mózgi. To trwa niestety zbyt długo. Efektem tego jest zanik zdolności do samodzielnego myślenia, kompletny prymitywizm w przekazie i treści. Nie da się traktować na poważnie kompletnie niczego co wypisujecie towarzysze. Udało się wam upaść niżej od komunistów z czasów PRLu, bo oni chociaż nie mogli się wychylać to przynajmniej mieli zachowane szczątki samodzielnego myślenia.

Po raz kolejny przyszło do konfrontacji twojej wiedzy z faktami i rzeczywistością, a okazuje się, że w stanie jesteś tylko przepisać jakieś totalne pierdoły wcześniej tu wklejane i to nie wiem ile razy.

Weź się dziecko zastanów w końcu nad swoim postępowaniem. Bo zadzwonię do twojej mamusi. Ostrzegam!

Ale już nie wiem który raz przekopiowałeś tą samą przydługą formułkę o zmianie ustroju itd. itp.

Więc dwa proste pytania:
1) Czy PiS ma zdolność koalicyjną?
2) Czy PO ma zdolność koalicyjną? Albo czy jakakolwiek inne ugrupowania po stronie przeciwnej do PiS ma zdolność koalicyjną?
Odpowiedz i wyjaśnij dlaczego tak sądzisz.

Nie. Nie zmienimy kolejny raz tematu na taki jaki ci w danej chwili wypada. Nie jesteś poważnym człowiekiem do dyskusji. A tego typu dziecinne zagrywki tylko to co raz potwierdzają.

Nie. Nie zmienimy kolejny raz tematu...

Nie zmieniamy tematu - cały czas w nim jesteśmy, nawet, jeżeli krążymy na jego obrzeżach.
Chciałbym tylko upewnić się co oznacza to "nie"? "Nie" - nie mają (PiS) zdolności koalicyjnej? Czy "nie" - nie chcesz odpowiedzieć?
Odpowiesz (w jakikolwiek sposób) - wyjaśnię Ci, że cały czas jesteśmy w temacie.