Dzięki za ostrzeżenie. Słuchałem na leżąco.
Ale policjant wykazał się ogromną cierpliwością. Jak Kłapouchy w Stumilowym Lesie.
Re: Rozrywka, czyli 'Na luzie'
: 2014-11-25, 15:40
autor: AvM
Z onetiu komentarz do nowych Su
śmieszne piszą o ruskich a nie wspominają o polskich cudach techniki wojskowej jak np. samobieżna kaplica bojowa er/34xcc , ma 9 kropideł w pełnym automacie i zmieniające się samoczynnie obrazy czy kosa rb/456FG ze stali nierdzewiejącej i wymagająca tylko ostrzenia raz na tydzień , cudze chwalicie swego nie znacie
Re: Rozrywka, czyli 'Na luzie'
: 2014-11-25, 23:08
autor: SmokEustachy
Re: Rozrywka, czyli 'Na luzie'
: 2014-11-26, 09:48
autor: Mitoko
Tak a'propos Pindolino to w weekend słyszałem jak go cichaczem naprawiano w bazie w Chyloni, po tym jak trafił na dzika. Ponoć była niezła zabawa żeby ściągnąć części.
Ale cicho sza - oficjalnie nic takiego nie było.
Re: Rozrywka, czyli 'Na luzie'
: 2014-11-26, 11:46
autor: RyszardL
Kolej.jpg (107.04 KiB) Przejrzano 9306 razy
Re: Rozrywka, czyli 'Na luzie'
: 2014-11-26, 16:41
autor: oskarm
Chemik pisze:mało nie spadłem z krzesełka
Dzięki takiej technologii "zielone ludziki" nie mają szans...
Re: Rozrywka, czyli 'Na luzie'
: 2014-12-02, 22:17
autor: AvM
Rozbitek ostatkiem sił dopływa do wyspy bezludnej. Na brzegu czeka żona i krzyczy:
-Gdzie się włóczysz! Statek dwa dni temu zatonął.
Re: Rozrywka, czyli 'Na luzie'
: 2014-12-03, 16:08
autor: AvM
Notatki młodej damy z podróży statkiem przez ocean:
Poniedziałek: Przedstawiono mi kapitana statku.
Wtorek: Kapitan jest dla mnie bardzo miły.
Środa: Kapitan zaprosił mnie na spacer po pokładzie.
Czwartek: Kapitan zaprosił mnie na kolację do swojej kajuty.
Piątek: Kapitan zagroził, że zatopi statek, jeśli mu się nie oddam.
Sobota: Ufff! Uratowałam sześciuset pasażerów!
Re: Rozrywka, czyli 'Na luzie'
: 2014-12-03, 19:47
autor: Wicher
To się nigdzie indziej nie nadaje tylko do Psycholów!
Takie rzeczy tylko w trojmiasto.gazeta.pl:
ORP "Sęp" i ORP "Burza" miały być chlubą polskiej Marynarki Wojennej. Ich wykonanie zostało zlecone brytyjskim stoczniom. W kwietniu 1939 r. nieukończony jeszcze "Sęp" trafił do Gdyni. Statek wziął udział w kampanii wrześniowej, w bezpośrednim starciu zmierzył się z niemieckim U-Bootem oraz niszczycielem "Friedrich Ihn". Uszkodzony, 4 września odpłynął do Szwecji, gdzie został internowany i rozbrojony. Statek powrócił do portu w Gdyni dopiero 26 października 1945 r. Po modernizacjach służył jako okręt szkolny.