OK.
Odtworzyć się nie da, bo mam w zwyczaju pisać tu na bieżąco, bez archiwizacji.
Więc od początku z jeszcze własnym przemyśleniem.
Kilka ujęć pokazujących Bismarcka w przechyle 9 st burta 3 st dziób
Widać, że śruby nieco wyłażą z wody.
Jak dodamy 1,5 metrową falę ( nie wiem jaka wtedy była, na zdjęć wynika że na pewno nie mniejsza )

Dodam, że okręt powinien się jeszcze kołysać na fali, jak dodać do tego jeszcze choćby 2 stopnie przechyłu od falowania to momentami śruba nieźle zamiata powietrze.
A to ujęcie z szerszej perspektywy
A to ujęcie po wyrównaniu przechyłu bocznego do zera a z pozostającym 3 stopniowym na dziób
We wszystkich przypadkach dodałem Bismarckowi 1 metr do zanurzenia.
A teraz co mi się wydaje.
Ten gość co to napisał „Pancernik Bismarck” to była dość wysoko postawiona figura w hierarchii kierowania ogniem. Z całą pewnością miał on dostęp do wskazań przechyłomerza. Co prawda te dane szły do przelicznika automatycznie, ale było dodatkowe wyjście danych na wszelki wypadek ( choćby awarii automatu ). Dane o przechyle były niezbędne do wybrania momentu strzału.
Nie znam procedur Niemieckich, ale idę o zakład, że tą wartość to dowodzący stanowiskiem nie tylko mógł, ale wręcz powinien znać. A jeśli nawet nie miał obowiązku, to mógł się na niego gapić choćby z nudów. Więc jeśli podaje ją w książce to albo zawiodła pamięć, albo faktycznie tyle było.
Teraz odnośnie śruby. Bez znajomości dokładnego kształtu kadłuba Bismarcka, nie mógł wiedzieć przy jakim przechyle śruba akurat trochę wyjdzie z wody.
Więc skąd mu się to wzięło? Czy podczas prób z robieniem przechyłów obserwował kiedy śruba wylezie z wody? Możliwe ale jakoś wątpię.
Możliwość druga, żeby uprawdopodobnić swoją bajeczkę o przechyle zbudował sobie model i popatrzył jak to wygląda. Cóż książka powstała w czasach przed komputerowych, z więc musiałby sobie wystrugać model z drewna ( dość dokładny ) i przechylać na jeziorze czy w wannie. Możliwe, ale sprawia pewne trudności tak dokładne ustawienie kąta przechyłu. Weź ustaw 3 a nie 3,4 stopnia, a te 0,4 stopnia przy podłużnym „przechyle” to ma duże znaczenie ( przy bocznym praktycznie nie ma )
Znów budowa modelu możliwa, ale kłopotliwa i pytanie po co?
Dlatego ja stawiam na to że przez jakiś czas faktyczne te 9/3 było, tyle że potem jakoś to wyrównano.