Bardziej zastanawiające jest skąd bierze się „siodło” dla KGV przy ok. 20 węzłach, bo nie wynika ono z wykresów Macieja.
Joggi podał wykres jednostkowe zużycie paliwa/prędkość.
Ja globalne zużycie paliwa/prędkość.
To nie to samo. Przecież okręty te potrzebowały różnych mocy dla osiągnięcia tych samych prędkości. Wykres Joggiego bardziej pasuje do określenia ekonomiczności samego napędu. Moje do określenia co dany okręt mógł osiągnąć.
Nie mam niestety wykresu moc/prędkość przy sobie, więc nie mogę ani sprawdzić poprawności wykresu, ani zrobić swojego.
Ale tak na szybko - KGV miał opory ruchu optymalizowane dla dużych prędkości. Tak z pamięci, to dla małych prędkości wymagał większych mocy niż jednostki USA.
Ale to nie tłumaczy akurat spalania jednostkowego. Tyle, że Amerykańskie okręty miały dużo maszyn pomocniczych elektrycznych, a do tego taki stosunek dieslowskich do parowych generatorów prądotwórczych, że te diesle to musiały chyba pracować przez cały czas.
Brytole mieli więcej maszyn pomocniczych napędzanych po prostu parą. Przy dużych prędkościach to co brały te maszyny pomocnicze w porównaniu z tym co trzeba było zużyć na kręcenie śrubami, to był mały pikuś. Ale przy kilkunastu węzłach to już zaczynały być chyba znaczące ilości. Może to jest ta przyczyna?
Wygląda na to, że Amerykanie zakładali największa sprawność w warunkach zbliżonych do bojowych co by było prawdą zwłaszcza, że jednym z zadań szybkich pancerników była eskorta zespołów lotniskowców.
Różni autorzy powtarzali, że amerykanie projektowali małe zużycie paliwa na prędkości marszowe. No bo trzeba przepłynąć przez Pacyfik w te i we wte, co trochę trwa, a z prędkością bojową to się pływa przez parę godzin, więc zużycie paliwa w czasie walki w porównaniu z całym rejsem, to mały pikuś.
Nie podam teraz którzy autorzy, może po dorwaniu się do biblioteczki. Może nie prawdę pisali? To nie złośliwość - nie byłby to pierwszy ani ostatni raz.
Może coś w tym jest, ale jak patrzę na dane zużycia z prób New Jersey to mi wychodzi że tak od 20 do 30 węzłów spalanie na jednego konia jest praktycznie takie samo. Przy mocy max zaczyna minimalnie rosnąć - a przy 15 węzłach to już jest skok bardzo duży.
Z prób. Z FTP nie mogę porównać, bo mam prędkości obrotowe śrub a nie mam mocy, więc nie przeliczę.
Może siłownie KGV były projektowane na prędkości marszowe?
Zdecydowanie nie. Projektowali na moce max. Reszta ich mało obchodziła. Większe zużycie przy prędkościach ekonomicznych nie miało większego znaczenia - mamy bazy. Co najwyżej parę funciaków więcej pójdzie na zakup paliwa. Nie przewidywali marszy przez Pacyfik, a odległości w Europie mniejsze, dla odmiany przewidywano długotrwałe pościgi za przeciwnikiem, czy też możliwość szybkiego przemieszczania okrętów w różne teatry działań. Dlatego spalanie przy max mocy ich bardziej interesowało.
Ale znów - ja dawałem zużycie paliwa okręt/prędkość. To nie jest czysta ekonomia działania siłowni, trzeba jeszcze uwzględnić opory ruchu, przynajmniej przy porównaniach różnych jednostek.
Rozumiem, że to wnioski prześmiewcze bo te poprawianie to właśnie przede wszystkim przekładnie, ciśnienia i temperatury.
Wiesz, podwyższanie temperatury, przekładnie itd oczywiście po to wprowadzano, żeby uzyskiwać oszczędności na masie i objętości całej siłowni, tudzież oszczędności w spalaniu.
Może nie wyraziłem się dokładnie - w tym czasie w dziedzinie napędów turboparowych było tyle do zrobienia, bez ruszania ciśnienia/temperatury, że wcale nie trzeba było jeszcze iść w te temperatury by uzyskać dobry efekt. A czasem pójście w temperatury i ciśnienie było mocno ryzykowne.
Patrz choćby Niemcy. Poszli i siłownie wyszły im wielkie, ciężkie i palące od cholery.
Amerykanie poszli, wyszły im siłownie większe i cięższe od brytyjskich ( NC kontra KGV do porównania ), palące podobnie, albo więcej i do tego wibrujące jak cholera, czego u Brytoli nie było.
Pewnie, że jak się porówna masę jednostkową siłowni Iowki z KGV, to się uzyska lepsze wyniki, ale to było ładnych parę lat różnicy w projekcie. To jak by porównać siłownię Hooda z Texasem i wyciągać na podstawie tego jakieś wnioski.
A jeśli chodzi i spalanie jako takie to taki Vanguard z siłownią chodzącą na parę jak KGV palił tyle co Iowka. Czyli dało się.
Choć oczywiście pójście w kierunku większych ciśnień i temperatur było kolejnym krokiem, który czekał każdego. Samym sterowaniem wszystkiego nie uzyskasz.
EDIT
We Friedmanie - tym starym niebieskim "Battleship construction" jest wykres moc/prędkość dla KGV. Jak kto ma książkę pod ręką, to niech poda proszę jakie były moce dla tych punktów prędkości z wykresu.
To samo jakie moce potrzebowała North Carolina, South Dakota i Iowka dla tych punktów.
Bardzo ładnie proszę, nie mogę tego na szybko znaleźć w necie.