Forum Okrętów Wojennych

Marek T pisze:Na 8.04 zapowiadane jest wejście USS DONALD COOK do Gdyni.

Pytania dla bardziej doświadczonych:
Czy warto przyjeżdżać z Warszawy do Gdyni na taką wizytę? Chodzi mi o to, jak dostępne są takie wizyty dla zwykłych gapiów? Jak często amerykańskie niszczyciele witają w Polsce?

Efekt czekania na Ostrodze
http://odwaszegofotokorespondenta.blogs ... ction.html

Nic innego nie da się zrobić. Amerykanie na okręt i tak nie wpuszczą bo terroryzm itp. Godzina wejścia do portu też umowna. Odpowiedz sobie sam

Jedyna szansa na zrobienie zdjęć, to podczas wejścia do portu, a potem podczas wyjścia.
Przewidywany jest postój na nabrzeżu Rumuńskim. W dodatku na pewno od strony nabrzeża obstawią go kontenerami, więc i tak nie będzie do niego dojścia.

W Gdyni cumują Peter Willemoes, Alvaro de Bazan, spodziewany jest Iron Duke - czy to jakaś techniczna wizyta?

http://www.port.gdynia.pl/pl/wydarzenia/statki-w-porcie

http://www.unipil.pl/en/?a=ruch

Raczej techniczna
http://odwaszegofotokorespondenta.blogs ... gdyni.html

SNMG1

w Gdyni pojawił się M644 Pegase

zapewne wizyta techniczna albo zaopatrzeniowa...

wiadomo, że to nie okręty, no... ale... zawinięcia z transportami sprzętu wojskowego...

VIDEO

rozładunek sprzętu Brytyjczyków w Szczecinie:

NRP Tridente w Gdyni...

www.portalmorski.pl/statki/zawiniecia/43837

Na 12-15 lipca zapowiada się MOUNT WHITNEY.

Witam

Zapraszam na relację z wizyty na pokładzie naszego przyszłego gościa, jaką miałem sposobność odbyć podczas tegorocznego Kieler Woche.

http://wobiektywieshipspottera.blogspot ... t.html?m=0

Marek T pisze:Na 12-15 lipca zapowiada się MOUNT WHITNEY.

Oczywiście Polacy tradycyjnie nie mogą zwiedzać okrętu amerykańskiego pana.

Zdumiewające jest to, że nikt "u góry" nie dostrzega, że Polska w tej kwestii jest traktowana niżej niż np. taka Gruzja.
A gdy 23 lata temu przypłynął tu San Jacinto to w zasadzie można było wleźć w takie miejsca, że aż dziw bierze.

Dałbym to pod rozwagę wszelkim proamerykańskim fascynatom, ale pewnie i tak skutek byłby żaden.
Nie pozostaje nic innego jak liczyć na rodzimą prasę, która w rozsądny sposób pokaże, że jednak lubimy być traktowani poważnie zamiast ostrzeliwani z M240.

Z drugiej strony, Panowie, czy powinniśmy przykładać do tego właśnie tę miarę?
Mnie to też się nie podoba. Nie wiem jednak, czy należy to traktować jak kolejny policzek.
Może jesteśmy zbyt "wrażliwi"..

Pozdrawiam,
Maciej

Maciej pisze:Z drugiej strony, Panowie, czy powinniśmy przykładać do tego właśnie tę miarę?
Mnie to też się nie podoba. Nie wiem jednak, czy należy to traktować jak kolejny policzek.
Może jesteśmy zbyt "wrażliwi"..
Pozdrawiam,
Maciej

no to chętnie przeczytam racjonalne "niepoliczkowe" uzasadnienie - dlaczego w innych portach bałtyckich - można, a u nas akurat - nie?...

Ja również.
Jednak nie sądzę, żeby miało brzmienie: nie lubimy, w cholerę, polskich shiploverów!

Pozdrawiam,
Maciej