Natomiast na współczesnych okrętach oprócz Diesli są również turbiny gazowe, które nie są niczym innym jak zmarynizowaną wersją siników odrzutowych.
A dlaczego nie wersją Turbinowego Silnika Śmigłowego, któremu ideowo znacznie bliżej do zamontowania na okręcie/statku niż Turbinowemu Silnikowi Odrzutowemu
Natomiast na współczesnych okrętach oprócz Diesli są również turbiny gazowe, które nie są niczym innym jak zmarynizowaną wersją siników odrzutowych.
A dlaczego nie wersją Turbinowego Silnika Śmigłowego, któremu ideowo znacznie bliżej do zamontowania na okręcie/statku niż Turbinowemu Silnikowi Odrzutowemu
No dokładnie. Dla większości to pewnie nie robi różnicy, zresztą to zupełnie nieistotne w kontekście w którym zostało użyte. Ale ja mam już takie „zboczenie” i nie mogłem tego przepuścić płazem
A wracając nieco do sedna sprawy, jest taki film „Amerykański battleship” – jakoś tak to leciało, plagiat robiony równolegle prze taką jedną „tanią” wytwórnię. ''Battleship'' pewnie by mnie drażnił głupotą, „Amerykański battleship” powala tak bardzo że ogląda się go jak jedną z tych komedii parodiujących superprodukcje. Wystarczy wspomnieć "balonowych" kosmitów strzelających "kupą" z procy...
No nie słab ludzkości.
Jestem w tej mniejszości, która rozróżnia silniki turbośmigłowe od turboodrzutowych.
A że większość nie odróżnia napędu Mi-24 od napędu F-16 ? No cóż - reforma edukacji
I jeszcze co do filmu, który wspomniałeś. Ci kosmici latają dwupłatowcami, czy balonami ?
Nie, pływają na niewidzialnych monitorach widzialnych tylko w momencie odpalenia kosmicznych tomahawków skutecznie zwalczanych przez baterie pięciocalówek, boforsów i oerliconów iofki.
Ale ponieważ kosmici w niewytłumaczalny sposób zniszczyli całą elektronikę na ziemi, kontratak z USS Nimitz wyprowadzono przy pomocy jakichś tam dwupłatowców.
Po wszystkim USS Iowa przeszedł na zasłużoną emeryturę służąc w rezerwie jako muzeum w Wilmington w stanie North Carolina
To moje autorskie skojarzenia, dokładnie nie zdołałem się przyjrzeć gdyż turlałem się ze śmiechu
thomson pisze:Na jednostkach cywilnych to norma i to od lat. Do sterowania poza CMK(Centrum Manewrowo-Kontrolne to mniej więcej to samo co CSS na okrętach) najczęściej służą manetki obrotów i nastaw śrub, o ile są nastawne. Wówczas podczas żeglugi w ciągu dnia wystarcza jeden człowiek na mostku i mechanik dyżurny w piwnicy oraz elektryk pod telefonem w kajucie. Niedługo wyjdę na parę dni na "Kościuszce" to z ciekawości się zorientuję jak sprawa wygląda na OHPach. BYć może przy napędzie turbinowym jest jakoś inaczej? Stąd moje pytanie dotyczące Iowy.
No to się dowiedziałem jak jest na OHP. Tak jak opisałem parę postów wyżej o współczesnych jednostkach z napędem dieslowskim. Tyle ze z oczywistych względów obsada na stanowiskach jest znacznie liczniejsza niż na jednostkach cywilnych o których pisałem powyżej. Sterowanie siłownią (w sensie rozumianym przez załogę jako regulowanie prędkości okrętu) odbywa się z mostka bądź BCI z pominięciem CSS. Żadnego telegrafu maszynowego w normalnycej eksploatacji się nie używa. Wajhy "gazu" turbin połaczone są z komputerem, który komendy z mostka lub BCI przerabia na mechanikę czego tam trzeba w siłowni.Tak jest na codzień. Oczywiście w sytuacjach awaryjnych siłownią steruje sie z CSS. Nie zmienia to faktu że przez cały czas w piwnicy jest wachta, która monitoruje pracę urządzeń i wykonuje przewidziane procedurą eksploatacyją czynności obsługowe.
Wy tu debatujecie jak odpalić Missouri i kto kieruje i daje gazu. A ja dziś niechcący natrafiłem w telewizorni na to drugie cudo - American Battleship. Chyba jest o tym filmie wspomniane gdzieś w tym wątku. To jest dopiero festiwal zła i dowód że nie ma takiego dna, żeby nie dało się zejść niżej.
Apropo schodzenia niżej…
widziałem nie tak dawno film o przebiegunowaniu ziemi, któremu ludzkość zapobiegła dzięki wypożyczonemu od Rosjan U96 – das boot, który wpłynął do Rowu Mariańskiego by…
no chyba nie trzeba się domyślać co pisze w „Podręczniku Młodego Skauta” … WYSADZIĆ W POWIETRZE , najlepiej atomicą.
Dopadło mnie choróbsko i chęć odmóżdżenia się w postaci serialowej. Przypadkowo trafiłem na serial Last Resort
Intryga dość wciągająca z US Navy w tle. Można z powodzeniem obejrzeć, choć scen morskich zbyt dużo nie ma. Ale zawsze to lepsze niż pancernik kontra obcy
Nie no Panowie nie zalapaliscie prawdziwego przeslania filmu .............
Przeciez to jest nadwyraz proste.
Skoro jednym z najbardziej popularnych ostatnio artykulow kupowanym w USA jest bron przeciwko ...........zombie..... to popatrzcie co nam chce rzad US przekazac.
Iowa class jest jedyna bronia mogaca powstrzymac najazd kosmitow i uratowac Ziemie
Budujmy battleshipy one nam sa naprawde potrzebne
Ma to sens
Pozdrawiam z pokladu prawie hamerykanskiego statku
Dlatego nie mam pl literek....
PS. Muza byla OK. No i fajne zdjecia Burkow.
Do tego moj mlody siedzial z szeroko otwartymi oczami a po obejrzeniu zapytal - Tato masz jakiegos niszczyciela do sklejenia ? A na jednym konkursie modelarskim zapytal - a ktory to pancernik rozwali kosmitow ........
PawBur pisze:Wy tu debatujecie jak odpalić Missouri i kto kieruje i daje gazu. A ja dziś niechcący natrafiłem w telewizorni na to drugie cudo - American Battleship. Chyba jest o tym filmie wspomniane gdzieś w tym wątku. To jest dopiero festiwal zła i dowód że nie ma takiego dna, żeby nie dało się zejść niżej.
widzialem fajna recenzje
"jedyne co ratuje ten film to ze jest oparty na faktach "
PawBur pisze:Wy tu debatujecie jak odpalić Missouri i kto kieruje i daje gazu. A ja dziś niechcący natrafiłem w telewizorni na to drugie cudo - American Battleship. Chyba jest o tym filmie wspomniane gdzieś w tym wątku. To jest dopiero festiwal zła i dowód że nie ma takiego dna, żeby nie dało się zejść niżej.
widzialem fajna recenzje
"jedyne co ratuje ten film to ze jest oparty na faktach "