Re: Nowości wydawnicze: OW (w tym numery specjalne)
: 2011-12-03, 20:32
Dyskusja o krążownikach Tsukuba/Ikoma i innych takich tam sprawach trafiła do wątku http://fow.az.pl/forum/viewtopic.php?f=34&t=7059
Warship Discussion Board
https://www.fow.pl/forum/
Na słowa pochwały zasługują artykuły p. Jastrzębskiego (poprzedni - O potrzebie wyodrębnienia w nomenklaturze okrętowej klasy "hydroplanowca"). Wprawdzie można się nie zgadzać z niektórymi tezami, ale bezdyskusyjnie trzeba przyznać, że są to dobrze przemyślane i ciekawie napisane artykuły. Dobrze, że Redakcja nie stroni od takich opiniotwórczych tekstów. To miły przerywnik podczas lektury artykułów związanych bezpośrednio z wybranymi typami okrętów.Jarosław Jastrzębski - Zaopatrzeniowiec, tender, okręt baza. Podobieństwa i różnice
Wpływu nie miała, bo korekta odbyła się wcześniej. Ale za pochwałę dziękuję, zaznaczam jednak - korekta ograniczyła się zasadniczo do kwestii transkrypcji, oraz dosłownie kilku drobiazgów w przypisach. Ogólnie zgadzam się, że to dobry tekst - brawa dla autorów.Napoleon pisze:było poddane korekcie osoby znającej się na rzeczy!!! Co widać od razu. Sugerowałbym tak trzymać, bo - proszę mi wierzyć - zdecydowanie poprawia to jakość tekstu. Nie wiem do jakiego stopnia na takową decyzję miała wpływ dyskusja na FOW, ale tak czy inaczej stało się dobrze.
Artykuł był pisany według źródeł chińskich, tych starych i najnowszych. Siergiej Pastuchow świetnie zna język chiński w piśmie i mowie. Podobnie pomagający mu Dmitrij Kisjelow, który ponadto jest tłumaczem języka chińskiego i kilka lat mieszkał nawet w Chinach.Napoleon pisze: 6) Cytat opisujący bitwę pod Yalu nie jest najszczęśliwszy (skąd jest? - znów by się przydał przypis!). Zawiera bowiem sporo błędów, co jest zrozumiałe i usprawiedliwione (to subiektywna relacja), ale co warto by odnotować.
Aleksiej Pastuchow (Siergiej to Patjanin, drugi współautor); Dmitrij Kisieliow.ds43 pisze:Artykuł był pisany według źródeł chińskich, tych starych i najnowszych. Siergiej Pastuchow świetnie zna język chiński w piśmie i mowie. Podobnie pomagający mu Dmitrij Kisjelow, który ponadto jest tłumaczem języka chińskiego i kilka lat mieszkał nawet w Chinach.
Języka chińskiego rzecz jasna nie znam, miałem jednak do czynienia ze źródłami chińskimi tłumaczonymi na angielski. I mogę tylko powiedzieć, że trzeba bardzo uważać, bo praktycznie wszystkie były "koloryzowane" (taka ichniejsza uroda - odstępstwa od rzeczywistego przebiegu wydarzeń były niekiedy wręcz drastyczne). Stąd zawsze warto źródła weryfikować. Szczególnie te, które opowiadają o starciach i z natury rzeczy bywają subiektywne (mniej lub bardziej). Poza tym jest taka zasada, że jak się daje cytat, to podaje się w przypisie skąd on jest. To by pozwoliło od razu wiele kwestii wyjaśnić. Nie pisze tego by artykuł krytykować (bo jest dobry) ale na zasadzie uwagi. Np. wszystko wskazuje an to, że autorzy mieli rację podając, że krążowniki były uzbrojone w 6-calowe armaty Armstronga L/35. Ale to by oznaczało, że były to działa nietypowe - dobrze by było wiedzieć skąd mają tą informację. Po prostu z ciekawości. Przypisy jednak niekiedy się przydają.Artykuł był pisany według źródeł chińskich, tych starych i najnowszych.
Idzie "nowe" Andrzeju! Niestety, nic na to nie poradzisz, ale coraz więcej osób pisze tylko w pinyinie. Zgadzam się z Tobą w pełni, ale przyszłość należy chyba do pinyinu...Podawanie nazw w nowoczesnym stylu tylko jest zle powinno w nawiasach podawa sie nazwy wg. Wade'a-Gilesa, bo wiekszosc literatury takie podaje.
Ja zaczalem dopiero czytac.A co do reszty... Nie do końca bym się z Tobą zgodził (nie byłbym aż tak surowy). Artykuł nie jest zły - jest wg. mnie dobry. Aczkolwiek można by go napisać lepiej (i zawiera błędy). Choć może taka opinia to kwestia tego, że zajmuję się historią konfliktów a nie okrętów.