Strona 5 z 7
: 2010-08-07, 17:45
autor: Maciej3
Jedyne panstwo ktore obecnie stac na wspolczesny pancernik to USA. Czy istnieje jakies panstwo ktore nie mogloby zostac praktycznie bezkarnie ostrzelane przez USA nie posiadajace pancernikow? Nie chodzi mi o bezkarnosc polityczna tylko bezposrednia odpowiedz militarna.
: 2010-08-07, 17:51
autor: domek
Sławomir Lipiecki pisze:
Samolot bierze lepszy (czyt. cięższy) radar niż wielo-tysiąco tonowy okręt...

Chyba, że mówimy o maszynie wczesnego ostrzegania, ale i tak przy radarach SPS-48 3D tudzież starym, ale jarym SPS-49 to psinco.
Nie mówiąc już o antenach stałych SPY-1 i SPY-2...
Ale to samolot
sa internetem
"...* samoloty myśliwskie lecące na małych wysokościach, z odległości 450 km,
* samoloty myśliwsko-bombowe lecące na średnich i dużych wysokościach, z odległości 650 km,
* pociski rakietowe i śmigłowce, z odległości 240 km,
* kutry rakietowe i torpedowe, z odległości 110 km,
* niszczyciele i krążowniki, z odległości do 400 km.
..."
dodam tylko od siebie w większości przypadków można zapomnieć o trudnościach obiektywnych cień wyspy wysoka fale większe pagórki
A i to się przemieszcza znacznie szybciej od jakiej kolwiek jednostki morskiej więc teoretycznie ten obszar jest relatywnie większy
pozdrawiam
: 2010-08-07, 17:59
autor: domek
Maciej3 pisze:Jedyne panstwo ktore obecnie stac na wspolczesny pancernik to USA. Czy istnieje jakies panstwo ktore nie mogloby zostac praktycznie bezkarnie ostrzelane przez USA nie posiadajace pancernikow? Nie chodzi mi o bezkarnosc polityczna tylko bezposrednia odpowiedz militarna.
Francja
Anglia
Niemcy
Chiny
Kanada
Rosja
Te mogą i to bezproblemowo kopnąc USA
Szwedzi to nawet udowodnili
pozdrawiam

: 2010-08-07, 18:18
autor: Sławomir Lipiecki
domek pisze:Maciej3 pisze:Jedyne panstwo ktore obecnie stac na wspolczesny pancernik to USA. Czy istnieje jakies panstwo ktore nie mogloby zostac praktycznie bezkarnie ostrzelane przez USA nie posiadajace pancernikow? Nie chodzi mi o bezkarnosc polityczna tylko bezposrednia odpowiedz militarna.
Francja
Anglia
Niemcy
Chiny
Kanada
Rosja
Te mogą i to bezproblemowo kopnąc USA
Szwedzi to nawet udowodnili
pozdrawiam

Żadne z tych państw nie wybuduje pancernika.
Szczególnie Chiny i Kanada.
: 2010-08-07, 18:23
autor: Sławomir Lipiecki
Marmik pisze:Fale radiowe z zakresu wykorzystywanego w radiolokacji mają to do siebie, że rządzą się prawami fizyki i podlegają ograniczeniom z niej wynikającym.
Jak ma być porównywanie jeden samolot puszczony na żywca kontra jeden okręt z systemem AEGIS to szkoda moich opuszków.
Widzę, że wątek zdryfował w stronę rekreacyjną z ocieraniem się o s-f. No to ja sobie odpuszczę.
Staram się nie wchodzić w zagadnienia typu F.
Chyba, że projekty i wdrażane systemy traktujemy jako SF...

: 2010-08-07, 18:32
autor: Sławomir Lipiecki
domek pisze:Sławomir Lipiecki pisze:
Samolot bierze lepszy (czyt. cięższy) radar niż wielo-tysiąco tonowy okręt...

Chyba, że mówimy o maszynie wczesnego ostrzegania, ale i tak przy radarach SPS-48 3D tudzież starym, ale jarym SPS-49 to psinco.
Nie mówiąc już o antenach stałych SPY-1 i SPY-2...
Ale to samolot
sa internetem
"...* samoloty myśliwskie lecące na małych wysokościach, z odległości 450 km,
* samoloty myśliwsko-bombowe lecące na średnich i dużych wysokościach, z odległości 650 km,
* pociski rakietowe i śmigłowce, z odległości 240 km,
* kutry rakietowe i torpedowe, z odległości 110 km,
* niszczyciele i krążowniki, z odległości do 400 km.
..."
dodam tylko od siebie w większości przypadków można zapomnieć o trudnościach obiektywnych cień wyspy wysoka fale większe pagórki
A i to się przemieszcza znacznie szybciej od jakiej kolwiek jednostki morskiej więc teoretycznie ten obszar jest relatywnie większy
pozdrawiam
Najstarsza wersja radaru 2D AN/SPS-49 z końca lat 70-tych XX w. ma zasięg efektywny ponad 460 km (250 Mm). Radary te są montowane zazwyczaj bardzo wysoko. Nic nie limituje ich pracy i nie rozprasza - to nie czasy wczesne II wś. Do tego jako wsparcie zawsze mają jeszcze radar obserwacji nawodnej (niski pułap) i doskonały AN/SPS-48 3D, uznawany za najlepszy radar obserwacji powietrznej i nawodnej (w kategorii anten obrotowych) na świecie (jego zasięg jest zbliżony do wczesnych SPS-49 i wynosi ok. 220 Mm).
Oficjalny zasięg najstarszego radaru z siecią fazową 3D SPY-1 wynosi ok. 500 km (realny zapewne znacznie większy). Jak wiemy, radary te są ze stałymi antenami, dzięki czemu przekazywany obraz jest w 100% kompletny "in real time".
Każda z czterech takich stacji wykrywa i śledzi 100 celi powietrznych jednocześnie. Krążownik typu Ticonderoga może namierzyć i odpalić pociski do 2 celi jednocześnie (nowsze wersje, 4 celi jednocześnie) na bardzo dalekim dystansie.
System AEGIS ma pełne wsparcie i wymianę danych do strzelań zarówno z samolotami klasy AWACS jak i satelitami wojskowymi, dlatego możliwe jest namierzanie i ostrzeliwanie celów w kosmosie, póki co pociskami z głowicą kinetyczną SM-3ER, choć myślę, że istnieją już warianty SM-3N z taktyczną głowicą mikro-atomową...
: 2010-08-07, 19:10
autor: Marmik
Przepraszam, że zrobię OT i to z pozoru wyglądający na czepialstwo (za co z góry przepraszam), ale odmiana rzeczownika "cel" doprowadza mnie do furii. Zwłaszcza, że na co dzień, masowo spotykam się z niepoprawną formą, która tak "kłuje mnie w ucho", że aż strach.
Nie silę się na lingwistę, ale ten jeden wyraz naprawdę mnie dobija (fobia jakaś?).
Nie
celi tylko
celów, bo jest to rzeczownik rodzaju męskiego.
portalwiedzy.onet.pl pisze:Odmiana
Najwięcej problemów w odmianie przysparza postać Dlmn, ale przypomnijmy formy wszystkich przypadków deklinacyjnych: D, Msclpoj celu, Clpoj celowi, Blpoj cel, Nlpoj celem, Wlpoj celu!, M, Blmn cele, Dlmn celów, Clmn celom, Nlmn celami, Msclmn celach, Wlmn cele!
Uwaga! Błędna forma Dlmn – celi powinna być w szczególny sposób tępiona. Tak brzmi przecież forma Dlmn od innego rzeczownika (który jest słowem r.ż.) – cela (więzienna, mnisza itp.).
Jeszcze raz przepraszam, że może to wyglądać na czepialstwo. Zapewniam, że nim nie jest. Po prostu ilość przypadków niepoprawnej odmiany wywołuje u mnie reakcję alergiczną, a że najczęściej ludzie podają niewłaściwą formę niejako "z automatu" to pozwoliłem sobie tym małym OT zwrócić uwagę na problem.
Proszę nie taktować tego jako atak czy piętnowanie mojego przedmówcy, bo naprawdę zdarzyć może się każdemu.
: 2010-08-07, 19:19
autor: Sławomir Lipiecki
Ups, w pełni popieram uwagę.
Już się poprawiam...

: 2010-08-07, 19:41
autor: Adam
Wasza dyskusja ma jeden słaby punkt - rozwój techniczny lotnictwa nie istnieje, a samoloty atakujące zespoły okrętów przypominają stada owiec prowadzonych na rzeź.
A przecież samoloty, oprócz coraz mniejszej powierzchni odbicia są także naszpikowane elektroniką ułatwiającą przełamanie opl. Do tego uzbrojone są nie w grawitacyjne bomby, a w rakiety odpalane z dużych odległości, odporne na zakłócenia i zdolne do naprowadzania się na cele o bardzo małym echu. Pięć samolotów lecących nad falami, jest w stanie podejść zespół okrętów do granicy ich horyzontu radarowego, skąd błyskawiczne wystrzeliwuje 10 rakiet. Najdoskonalsze systemy antyrakietowe zestrzelą góra połowę z nich. Pięć trafia. A jak pokazuje praktyka, czasem wystarczy eksplozja jedynie silnika takiej rakiety...
Zresztą, całkiem niedawno, naszpikowana elektroniką i systemami antyrakietowymi korweta Hanit nie sprostała wcale nie najnowocześniejszej, chińskiej rakiecie.
Oczywiście, sam samolot wojny na morzu nie wygra, ale w dzisiejszych konfliktach, kiedy przeciwnik nie posiada zdecydowanej przewagi w powietrzu, jest w stanie zatopić tyle okrętów wroga, że ten zrezygnuje z dalszych działań.
Zresztą w ostatnim 30-leciu większość uszkodzeń "bojowych" okrętów państw zachodnich było dziełem samolotów i małych okrętów nawodnych.
: 2010-08-07, 20:36
autor: Sławomir Lipiecki
Adam pisze:Wasza dyskusja ma jeden słaby punkt - rozwój techniczny lotnictwa nie istnieje, a samoloty atakujące zespoły okrętów przypominają stada owiec prowadzonych na rzeź.
A przecież samoloty, oprócz coraz mniejszej powierzchni odbicia są także naszpikowane elektroniką ułatwiającą przełamanie opl. Do tego uzbrojone są nie w grawitacyjne bomby, a w rakiety odpalane z dużych odległości, odporne na zakłócenia i zdolne do naprowadzania się na cele o bardzo małym echu. Pięć samolotów lecących nad falami, jest w stanie podejść zespół okrętów do granicy ich horyzontu radarowego, skąd błyskawiczne wystrzeliwuje 10 rakiet. Najdoskonalsze systemy antyrakietowe zestrzelą góra połowę z nich. Pięć trafia. A jak pokazuje praktyka, czasem wystarczy eksplozja jedynie silnika takiej rakiety...
Zresztą, całkiem niedawno, naszpikowana elektroniką i systemami antyrakietowymi korweta Hanit nie sprostała wcale nie najnowocześniejszej, chińskiej rakiecie.
Oczywiście, sam samolot wojny na morzu nie wygra, ale w dzisiejszych konfliktach, kiedy przeciwnik nie posiada zdecydowanej przewagi w powietrzu, jest w stanie zatopić tyle okrętów wroga, że ten zrezygnuje z dalszych działań.
Zresztą w ostatnim 30-leciu większość uszkodzeń "bojowych" okrętów państw zachodnich było dziełem samolotów i małych okrętów nawodnych.
Ależ rozpatrujemy, doskonale rozpatrujemy rozwój i zarazem koszta nowych samolotów. Ich liczby są coraz mniejsze. Najnowsze konstrukcje powstają w śladowych ilościach, a na najlepsze stać jedynie USA (F-22, B-2, F-35). Żadna z tych maszyn nie przenosi torped. Żadna nie zagrozi pancernikowi. Poza tym Amerykanie sami sobie nie będą niszczyć okrętu.
: 2010-08-07, 21:29
autor: Adam
Ale nie trzeba być jasnowidzem, żeby przewidzieć, że w przypadku opracowania projektu pancernika, "strona przeciwna" będzie w stanie dość szybko opracować odpowiednią rakietę (raczej nie torpedę), która będzie mogła "zaradzić" problemowi. Zresztą wyeliminowanie okrętu wcale nie musi oznaczać jego zatopienia - nawet taka Iowa "ostrzelana" kilkoma Exocetami straciłaby praktycznie całą elektronikę, stając się okrętem artyleryjskim niewiele przekraczającym możliwościami swych starszych braci walczących w Bitwie Jutlandzkiej.
Dla ścisłości powiem, że z utęsknieniem czekam na spory, współczesny, opancerzony okręt artyleryjski. Bo taki okręt miałby rację bytu na współczesnym polu walki. Choć byłby to zapewne coś całkiem innego niż pancernik z czasów II wojny. Artyleria pewnie góra 203 mm, w sumie nie więcej niż 2 - 4 szybkostrzelne działa, wygląd zapewne gdzieś tak między Monitorem a Zummwaltem i i pancerz, ale raczej w dużej części kompozytowy. Dalekosiężne działo wydaje się być dobrym "argumentem" na obronę przeciwrakietową - owszem, systemy te są w stanie przechwycić pocisk artyleryjski, ale już małej salwie 10 takich pocisków nie dadzą rady.
: 2010-08-07, 21:31
autor: Maciej3
domek pisze:Maciej3 pisze:Jedyne panstwo ktore obecnie stac na wspolczesny pancernik to USA. Czy istnieje jakies panstwo ktore nie mogloby zostac praktycznie bezkarnie ostrzelane przez USA nie posiadajace pancernikow? Nie chodzi mi o bezkarnosc polityczna tylko bezposrednia odpowiedz militarna.
Francja
Anglia
Niemcy
Chiny
Kanada
Rosja
Te mogą i to bezproblemowo kopnąc USA
Szwedzi to nawet udowodnili
pozdrawiam

Chodziło mi o odpowiedź, a nie kopnięcie. kopnąć to może każdy, nawet zdeterminowany cywil porywający samolot pasażerski. Tyle, że jakby przyszło co do czego to z sił zbrojnych dowolnego innego państwa niewiele zostaje, jeśli się amerykanom naprawdę zachce wojować ( nie wnikam w walki partyzanckie ).
Innymi słowy chodzi mi o w miarę równorzędnego przeciwnika a nie desperata samobójcę który coś tam zatopi jak się uprze
: 2010-08-07, 23:27
autor: domek
Maciej3 pisze:domek pisze:Maciej3 pisze:Jedyne panstwo ktore obecnie stac na wspolczesny pancernik to USA. Czy istnieje jakies panstwo ktore nie mogloby zostac praktycznie bezkarnie ostrzelane przez USA nie posiadajace pancernikow? Nie chodzi mi o bezkarnosc polityczna tylko bezposrednia odpowiedz militarna.
Francja
Anglia
Niemcy
Chiny
Kanada
Rosja
Te mogą i to bezproblemowo kopnąc USA
Szwedzi to nawet udowodnili
pozdrawiam

Chodziło mi o odpowiedź, a nie kopnięcie. kopnąć to może każdy, nawet zdeterminowany cywil porywający samolot pasażerski. Tyle, że jakby przyszło co do czego to z sił zbrojnych dowolnego innego państwa niewiele zostaje, jeśli się amerykanom naprawdę zachce wojować ( nie wnikam w walki partyzanckie ).
Innymi słowy chodzi mi o w miarę równorzędnego przeciwnika a nie desperata samobójcę który coś tam zatopi jak się uprze
kop jak kop
maksymalny kop
Rosja
Same deltyIV spaliły by usa na wiur
Anglia
Francja
Co najmniej jeden nosiciel na morzu jak trafi i to nie sam doskonała obstawa
Niemcy
Słabi ale oni mają technologie tylko im naklepać ubooty
Kanada
Podwodne atomowe chyba mają rakiety
Szwedzi są najsłabsi ale mają swoją produkcje np. takie RBS
No i wykazali na manewrach co są warte ich łódki podwodne
pozdrawiam

: 2010-08-08, 00:12
autor: domek
Marmik pisze:Fale radiowe z zakresu wykorzystywanego w radiolokacji mają to do siebie, że rządzą się prawami fizyki i podlegają ograniczeniom z niej wynikającym.
Jak ma być porównywanie jeden samolot puszczony na żywca kontra jeden okręt z systemem AEGIS to szkoda moich opuszków.
Widzę, że wątek zdryfował w stronę rekreacyjną z ocieraniem się o s-f. No to ja sobie odpuszczę.
Tu nie chodzi drogi marmiku o walke samolot pancernik tylko o spór
kto potrafi przenosić lepszy potężniejszy radar
Ja stawiam na samolot

brak przeszkud naturalnych
radar okrętowy jast fajny jak postawimy taki samolot na górce ale co jak to dołek
pozdrawiam
[chodzi mi o cel a nie moje cudo z radarem]
: 2010-08-08, 02:54
autor: nek
Sławomir Lipiecki pisze:Oczywiście możemy pobawić się dalej.
Np. rozpiszemy sobie fundusze i ja swoje przeznaczę na jakiś tam-pancernik, uzbrojony np. w 32 rakiety samosterujące, 32 pociski Harpoon plus oczywiście art. główną i średnią, a także laserowe systemy obrony przeciwlotniczej/bezpośredniej plus rakietowe, czyli SM-3 ER.
A Panowie - fani kutrów torpedowych - za te fundusze postawią sobie ileś tam być może set- kutrów i ja udowodnię, że praktycznie w KAŻDEJ sytuacji taktycznej (o strategicznej nie wspomnę) moje "maleństwo" wyjdzie zwycięsko, często nawet bez walki...

Oczywiście ,chociaż np.pojedyńczy kuter torpedowy zop (Pauk) w wersji zwalczania okretów nawodnych (Tarantul) zamiast Twoich "set- kutrów" może nie wystarczyć do zatopienia Twojego pancernika , ale już kilka najzupełniej - oczywiście z ich współczesnymi rakietami - kwestią jest tylko czy to zrobią całkowicie bezkarnie (przy Moskitach, Kłubach , Jachontach czy Brahmosach) czy będą ryzykować jego odpowiedź ( z Uranami)
Podobnie pancernik typu Iowa nie miałby zbytnich szans w starciu z niektórymi powojennymi krążownikami ( konwencjonalnym )
: 2010-08-08, 09:23
autor: Sławomir Lipiecki
nek pisze:Sławomir Lipiecki pisze:Oczywiście możemy pobawić się dalej.
Np. rozpiszemy sobie fundusze i ja swoje przeznaczę na jakiś tam-pancernik, uzbrojony np. w 32 rakiety samosterujące, 32 pociski Harpoon plus oczywiście art. główną i średnią, a także laserowe systemy obrony przeciwlotniczej/bezpośredniej plus rakietowe, czyli SM-3 ER.
A Panowie - fani kutrów torpedowych - za te fundusze postawią sobie ileś tam być może set- kutrów i ja udowodnię, że praktycznie w KAŻDEJ sytuacji taktycznej (o strategicznej nie wspomnę) moje "maleństwo" wyjdzie zwycięsko, często nawet bez walki...

Oczywiście ,chociaż np.pojedyńczy kuter torpedowy zop (Pauk) w wersji zwalczania okretów nawodnych (Tarantul) zamiast Twoich "set- kutrów" może nie wystarczyć do zatopienia Twojego pancernika , ale już kilka najzupełniej - oczywiście z ich współczesnymi rakietami - kwestią jest tylko czy to zrobią całkowicie bezkarnie (przy Moskitach, Kłubach , Jachontach czy Brahmosach) czy będą ryzykować jego odpowiedź ( z Uranami)
Podobnie pancernik typu Iowa nie miałby zbytnich szans w starciu z niektórymi powojennymi krążownikami ( konwencjonalnym )
Rakietami zatopić pancernik?
Wolne żarty...

Jaki niby krążownik konwencjonalny (bez użycia "nuków") poradziłby sobie z "Iowa" (jak rozumiem, wersją z końca II wś) i czym?