
Będzie Kanał z Elbląga!!!
No pewnie, że przekop dla jachtów i statków pasażerskich, a dla kogo byście chcieli. Specjaliści od pisania między wierszami dobrze zrobili swoją robotę, skoro cały czas mówi się o ożywieniu portu elbląskiego, ale nic o tym w jakich dziedzinach, czyli turystyce i ruchu pasażerskim
A że przy okazji może on znaleźć uznanie jako port handlowy, to jest tylko solą w oku pozostałym polskim portom nad Zatoką.

Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
Karolu, chyba ktoś Ci coś nawciskał. Port w Elblągu nie jest i nie będzie konkurencją dla Gdyni czy Gdańska. To o czym piszesz to durne uprzedzenia kilku kacyków, które porównać mogę jedynie do awersji Adamowicza w kwestii otwarcia portu lotniczego w Gdyni. Lech Walesa Airport, o którym wyżej wymieniony mówił, że ma aspiracje na 10 mln pasażerów rocznie, nie może poradzić sobie z parkingiem dla tych pasażerów co już ma (0,6 mln). Że pas startowy na Rebiechowie jest krótszy niż w Babich Dołach to nawet nie wspominam.karol pisze:A że przy okazji może on znaleźć uznanie jako port handlowy, to jest tylko solą w oku pozostałym polskim portom nad Zatoką.
Nie sądzę by ktokolwiek rozsądny uważał port w Elblągu za "zagrożenie".
Zaś budowę przekopu dla jachtów i promów pasażerskich uwazam za debilizm z trzech powodów:
1. za te pieniądze można rozbudować kilkanaście drastycznie brakujących naszemu krajowi marin;
2. zaczynając rozwiązywać problem nie wybiera się najtrudniejszego rozwiązania jako pierwsze;
3. żegluga do Elbląga może i powinna odbywać się po wodach całego Zalewu Wiślanego co podnosiłoby atrakcyjność takiej wyprawy.
Czy wie ktoś jakie są zyski z turystki wodnej na Zalewie Kurońskim? Może warto zastanowić się czy inwestycja dla jachtów kiedykolwiek się zwróci.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
sam sobie dajesz odpowiedź tym pięknym i trafnym przykładem.To o czym piszesz to durne uprzedzenia kilku kacyków, które porównać mogę jedynie do awersji Adamowicza w kwestii otwarcia portu lotniczego w Gdyni. Lech Walesa Airport, o którym wyżej wymieniony mówił, że ma aspiracje na 10 mln pasażerów rocznie, nie może poradzić sobie z parkingiem dla tych pasażerów co już ma (0,6 mln). Że pas startowy na Rebiechowie jest krótszy niż w Babich Dołach to nawet nie wspominam.
Nie sądzę by ktokolwiek rozsądny uważał port w Elblągu za "zagrożenie".
No i ostatnie zdanie, nosz wybacz, ale o jakich zyskach chcesz rozprawiać, gdy jeszcze tak naprawdę nic nie ma, ani wolnej żeglugi (kłaniam się w pas rosyjskiemu izolacjonizmowi), ani przekopu. Najpierw trzeba coś zrobić, potem są klienci, to zasadnicza reguła, że kupujesz coś realnego, a nie wizje. Gdyby tak patrzeć, to Gdynia nadal wioską rybacką powinna być, no może już miasteczkiem ala Puck...
a i jeszcze
Tczew jakoś nie czekał na mityczne pieniądze, tylko marine, ba solidny port jachtowo-pasażerski wybudował i uruchomił!za te pieniądze można rozbudować kilkanaście drastycznie brakujących naszemu krajowi marin;
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
- pothkan
- Posty: 4537
- Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
- Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
- Kontakt:
Dobrze Karolu, zatem merytorycznie: jakie atuty ma Elbląg, żeby ewentualni handlowcy bądź eksporterzy woleli tam skierować swoje towary / statki, niż do innych, istniejących w okolicy portów?
złoża naturalne - brak
położenie morskie - dalej gdziekolwiek niż z Gdyni / Gdańska
komunikacja drogowa i kolejowa - dużo gorsza od Trójmiasta
komunikacja wodna - gorsza od Tczewa (który jak sam wspomniałeś, się rozbudowuje)
zaplecze gospodarcze - minimalne, woj. warmińsko-mazurskie (chyba najbiedniejsze w kraju) i może część podlaskiego
tranzyt - kpina, Litwa ma Kłajpedę, a Rosja porty w obwodzie
rurociągi / gazociągi - brak
No i? Tam nawet nie ma wizji!
Jak już ktoś wspomniał - Włoszczowa-bis. Na dodatek ekologicznie ryzykowna.
złoża naturalne - brak
położenie morskie - dalej gdziekolwiek niż z Gdyni / Gdańska
komunikacja drogowa i kolejowa - dużo gorsza od Trójmiasta
komunikacja wodna - gorsza od Tczewa (który jak sam wspomniałeś, się rozbudowuje)
zaplecze gospodarcze - minimalne, woj. warmińsko-mazurskie (chyba najbiedniejsze w kraju) i może część podlaskiego
tranzyt - kpina, Litwa ma Kłajpedę, a Rosja porty w obwodzie
rurociągi / gazociągi - brak
No i? Tam nawet nie ma wizji!
Jak już ktoś wspomniał - Włoszczowa-bis. Na dodatek ekologicznie ryzykowna.
Możliwość obsługi jedynie niewielkich statków, a tym samym w grę wchodzi jedynie żegluga bliskiego (europejskiego) zasięgu.
Cały ruch zapewne na poziome przeładunków jednego, średniego nabrzeża w Gdyni lub Gdańsku.
W efekcie za ciężkie pieniądze powstanie porcik o przeładunkach porównywalnych z Darłowem lub Kołobrzegiem i takim znaczeniu - lokalnym.
Cały ruch zapewne na poziome przeładunków jednego, średniego nabrzeża w Gdyni lub Gdańsku.
W efekcie za ciężkie pieniądze powstanie porcik o przeładunkach porównywalnych z Darłowem lub Kołobrzegiem i takim znaczeniu - lokalnym.
Dlatego otwarcie piszę o walorach turystyczno-poznawczych tego regionu, bo te ma w nadmiarze, chyba tego nie da się zakwestionować. Zalew z całą jego infrastrukturą byłby dostępny dla żeglarzy morskich, to wbrew pozorom duża sprawa, początek szlaku Augstowskiego, szlak śródlądowy do Bydgoszczy, Gdańska i Tczewa-Gniewu, no i przeurocze kanały i rzeczki Żuław. Otwiera dostęp z drugiej strony od morza do tych akwenów, bo ten od Bydgoszczy, Warszawy, Berlina już zasadniczo jest drożny (przedwczoraj w tczewskim porcie widziałem warszawską łódź). Kłopoty z wypoczynkiem w UE w dobie zagrożeń politycznych powinny spowodować zupełnie inne spojrzenie na tę perełkę na obrzeżach Unii, a przekop wówczas uzyskuje należną sobie rangę, nie handlową, tylko turystyczno-poznawczą. Dlatego ja myślę, że znaczenie handlowe przekopu jest dokładnie tej materii.
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
- pothkan
- Posty: 4537
- Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
- Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
- Kontakt:
A dla takich celów przekop nie jest opłacalny.
No, chyba że w formie wąskiego kanału, tyle można rozważyć.
Ale generalnie chyba lepiej pomyśleć o rozwoju drożności od zachodu, tak żeby można było pływać jachtami itd. od Gdańska czy Bydgoszczy przez Żuławy, Nogat itd., a dalej na Zalew - bez wychodzenia po drodze na Bałtyk.
No, chyba że w formie wąskiego kanału, tyle można rozważyć.
Ale generalnie chyba lepiej pomyśleć o rozwoju drożności od zachodu, tak żeby można było pływać jachtami itd. od Gdańska czy Bydgoszczy przez Żuławy, Nogat itd., a dalej na Zalew - bez wychodzenia po drodze na Bałtyk.
Ani piekny, ani trafny, ani sobie nie odpowiadam. Dementuje jedynie stereotyp, na który próbujesz się powoływać.karol pisze:sam sobie dajesz odpowiedź tym pięknym i trafnym przykładem.
Czyli Ty otwierając firmę przewozową kupujesz MAN Coach Super Wagon (czy jak mu tam) nie zastanowiwszy się najpierw czy autokar kiedykolwiek Ci się zwróci? Chyba pomyliły Ci się prawa ekonomii z "widzimisię" zwolenników przekopu (bo polskiej racji stanu nie ma w nim żadnej).karol pisze:No i ostatnie zdanie, nosz wybacz, ale o jakich zyskach chcesz rozprawiać, gdy jeszcze tak naprawdę nic nie ma, ani wolnej żeglugi (kłaniam się w pas rosyjskiemu izolacjonizmowi), ani przekopu. Najpierw trzeba coś zrobić, potem są klienci, to zasadnicza reguła, że kupujesz coś realnego, a nie wizje.
Przykład całkowicie bez sensu. Gdynia miała być okrnem na świat, którego wówczas nie posiadaliśmy. Na chwilę obecną okien na świat mamy sporo, a Elbląg NIC tu nie zmieni.karol pisze:Gdyby tak patrzeć, to Gdynia nadal wioską rybacką powinna być, no może już miasteczkiem ala Puck...
Bo na marinach politycy nie mogą żerować. Stąd nie znajdą się dla nich pieniądze. Przy okazji przekopu można pomanipulowac inforamcjami i "zabłysnąć" w telewizji lub prasie. Za błyskotliwą "karierę" zapłaci... podatnik.karol pisze:Tczew jakoś nie czekał na mityczne pieniądze, tylko marine, ba solidny port jachtowo-pasażerski wybudował i uruchomił!za te pieniądze można rozbudować kilkanaście drastycznie brakujących naszemu krajowi marin;
Bardzo pięknie to nakreśliłeś. Zarąbiście długie szlaki itd. Zatem jaki jest sens budowy przekopu by skrócić nieco drogę na Bałtykkarol pisze:Dlatego otwarcie piszę o walorach turystyczno-poznawczych tego regionu, bo te ma w nadmiarze, chyba tego nie da się zakwestionować. Zalew z całą jego infrastrukturą byłby dostępny dla żeglarzy morskich, to wbrew pozorom duża sprawa, początek szlaku Augstowskiego, szlak śródlądowy do Bydgoszczy, Gdańska i Tczewa-Gniewu, no i przeurocze kanały i rzeczki Żuław. Otwiera dostęp z drugiej strony od morza do tych akwenów, bo ten od Bydgoszczy, Warszawy, Berlina już zasadniczo jest drożny (przedwczoraj w tczewskim porcie widziałem warszawską łódź). Kłopoty z wypoczynkiem w UE w dobie zagrożeń politycznych powinny spowodować zupełnie inne spojrzenie na tę perełkę na obrzeżach Unii, a przekop wówczas uzyskuje należną sobie rangę, nie handlową, tylko turystyczno-poznawczą. Dlatego ja myślę, że znaczenie handlowe przekopu jest dokładnie tej materii.



To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Jak widać idea ma się mocno...Chcą przekopać Mierzeję Wiślaną
Opublikowano: 24 lipca, 2008
POLSKA MA DAĆ PIENIĄDZE, UKRAINA - ROBOTNIKÓW
Rewolucyjny plan przekopu Mierzei Wiślanej będzie zrealizowany - donosi "Polska". Według założeń planu, Polska ma dać pieniądze, a Ukraina robotników.
Do tej pory rząd Donalda Tuska sceptycznie podchodził do zatwierdzonego jeszcze przez gabinet Jarosława Kaczyńskiego projektu budowy kanału przez Mierzeję Wiślaną - czytamy w "Polsce". Wbrew wcześniejszym planom zdobycia na ten cel środków unijnych, odchodzący gabinet PiS zdecydował, że kanał będzie budowany wyłącznie za pieniądze z budżetu państwa. I zapisał na ten cel ponad 400 mln zł.
Ukraińcom zależy, bo chcą robić interesy
Na kanał przez mierzeję czekają biznesmeni i władze samorządowe okręgów lwowskiego i łuckiego. Ukraińcy chcą eksportować towary na północ Europy przez port w Elblągu. By jednak było to możliwe, statki z portu leżącego nad Zatoką Wiślaną muszą mieć dostęp do Bałtyku.
Tak bardzo im zależy, że chcą pomóc
Idealnym rozwiązaniem ukraińskich problemów z transportem jest współpraca z Polską. Co proponują Ukraińcy? Według "Polski", chcą zmodernizować kolejowe przejścia graniczne w Dorohusku i Hrebennem, przez które przewoziliby wyprodukowane u siebie towary do elbląskiego portu. Poza tym myślą o rozbudowie portu w Elblągu, dzięki której jego możliwości przeładunkowe zwiększyłyby się z obecnego 0,5 mln ton rocznie do 3-4 mln ton.
Nie dadzą pieniędzy, ale robotników tak
Zależy im na tym tak bardzo, że gotowi są pomóc Polsce w budowie kanału. Nie dadzą jednak pieniędzy. - Współfinansowanie raczej nie wchodzi w grę, ale możliwe jest dostarczenie siły roboczej i technologii - tłumaczy koordynator projektu "Bałtycka Ukraina" Jakub Łoginow. I zaznacza, że zgłaszają się do niego coraz to nowi ukraińscy biznesmeni zainteresowani korzystaniem z portu.
Minister przekonuje się do przekopu
Jak czytamy w "Polsce", w lipcu marszałek województwa warmińsko-mazurskiego Jacek Protas spotkał się z ministrem infrastruktury Cezarym Grabarczykiem. - Wiemy, że minister powoli przekonuje się do budowy przekopu - mówi rzecznik marszałka.
Nie będzie "drugiej Rospudy"
Na razie resort infrastruktury analizuje studium wykonalności projektu ukończone w kwietniu przez ekspertów Urzędu Morskiego w Gdyni. I czeka na ekspertyzy dotyczące wpływu budowy na środowisko. Eksperci dowiedli, że przyroda nie ucierpi, bo w okolicach inwestycji nie ma siedlisk ptaków, nie spowoduje ona nadmiernego zasolenia Zalewu Wiślanego ani dewastacji plaż. Jednak żeby ostatecznie rozwiać obawy ekologów, którzy mówili o "drugiej Rospudzie", zlecono dodatkową ekspertyzę.
Inwestycja zwróci się z nawiązką
Problemem pozostają pieniądze, które na tę inwestycję trzeba znaleźć w budżecie. Według ekspertów, kosztujący 400 mln zł kanał to jednak inwestycja, która się zwróci. Jak wynika ze studium wykonalności projektu, wybudowany kanał tylko w ciągu pierwszych 30 lat przyniesie budżetowi państwa 534 mln zł zysku.
tk/pra
źródło: http://www.portalmorski.pl/caly_artykul.php?ida=9692
Adam już kiedys na ten temat pisałem ,że żaden inny kanał nie wchodzi w rachube koszt zysk, przemawia zdecydowanie za kanałem w skowronkach a to z prostej przyczyny jest to najkrótsza droga na morze bo utrzymanie tego powiedzmy 30 kilometrowego szlaku będzie tańsze niż uzależnienie się od 80 kilometrowego toru wodnego do bałtijska gdzie połowa toru leży po stronie ruskich , i niech zgadne na pewno oni nie będa skorzy do pogłebiania jego w swoich granicach.
Na dodatek nie będzie ryzyka zamkniecia go przez jakiegos lokalnego kacyka który bedzie pokazywał swoje fochy.
Wykorzystanie odnóg i kanalów aby wydostac się na bałtyk po stronie polskiej mija sie z celem to może dobre dla jachtów i zagłowek no i barek ale nie dla statków morskich mosty płycizny i pilotaż topi ten projekt , ogólnie chodzi o koszty , przy takim podejsciu do tej sprawy Elbląg dalej bedzie portowym zadupiem .
Inną sprawą sa tzw ruchy rumowiska ,wiem ,ze jesteś ekologiem ale głowa do góry nic takiego nie wystepuje na tej mierzeji to nie pólwysep helski
Na dodatek nie będzie ryzyka zamkniecia go przez jakiegos lokalnego kacyka który bedzie pokazywał swoje fochy.
Wykorzystanie odnóg i kanalów aby wydostac się na bałtyk po stronie polskiej mija sie z celem to może dobre dla jachtów i zagłowek no i barek ale nie dla statków morskich mosty płycizny i pilotaż topi ten projekt , ogólnie chodzi o koszty , przy takim podejsciu do tej sprawy Elbląg dalej bedzie portowym zadupiem .
Inną sprawą sa tzw ruchy rumowiska ,wiem ,ze jesteś ekologiem ale głowa do góry nic takiego nie wystepuje na tej mierzeji to nie pólwysep helski
To przeczytaj całą dyskusję co do której mój post się odnosi. Praktycznie zgodziliśmy się, że budowa kanału dla statków handlowych nie mam sensu i chodziło właśnie o jachty i walory turystyczne - a tu malownicze, zabytkowe kanały są o niebo ciekawsze, niż martwy, sztuczny przekop.Piotr S. pisze:Adam już kiedys na ten temat pisałem ,że żaden inny kanał nie wchodzi w rachube koszt zysk, (...)
Wykorzystanie odnóg i kanalów aby wydostac się na bałtyk po stronie polskiej mija sie z celem to może dobre dla jachtów i zagłowek no i barek
.przy takim podejsciu do tej sprawy Elbląg dalej bedzie portowym zadupiem
Zawsze będzie. Nigdy nie będzie portem większym i o większym znaczeniu niż Kołobrzeg czy też Darłowo.
Obawy "ekologów" dotyczą całego mnóstwa problemów. Zatrzymanie rumowiska to tylko jeden z problemów i to raczej tych mniejszych. Tak na prawdę, w mojej ocenie koszty środowiskowe byłby do zaakceptowania gdyby chodziło o dużą, ważną dla państwa inwestycję. Przy małej, lokalnej inwestycji za dużo jest do stracenia. Zresztą ja nie przytaczam w ogóle argumentów przyrodniczych, gdyż dla mnie inwestycja jest zbędna przede wszystkim ze względów ekonomicznych.Inną sprawą sa tzw ruchy rumowiska ,wiem ,ze jesteś ekologiem ale głowa do góry nic takiego nie wystepuje na tej mierzeji to nie pólwysep helski
Po spędzeniu kilku dni urlopu w Tolkmicku z okolicami ( po raz pierwszy w życiu ) i kilku w Nowej Karczmie Polskiej zwanej teraz Piaski ( nie po raz pierwszy ) pozwalam sobie wtrącić kilka słów w sprawie wykorzystania walorów turystycznych regionu: Za "kilka groszy" ( w porównaniu z kosztem budowy przekopu/kanału ) i bez problemów ekologicznych, można by "udrożnić" rozlatującą się linię kolejową Elbląg-Braniewo niezwykle atrakcyjną widokowo; tory biegną skrajem lasu
i Zalewu, niemal przez "nabrzeżne sitowie", po drodze Tolkmicko, Frombork. Za następne "kilka groszy" zbudowałbym jeszcze kilka wycieczkowców klasy "Ostródamax" i puścił je kanałem Elbląg - Ostróda z przedłużeniem po udrożnionych odnogach Wisły do Malborka, Tczewa, Gdańska, a może i Torunia. Następne kilka groszy wydał bym na promocję, jako że "reklama dźwignią handlu". Korzyści turystyczne, a co za tym finansowe, dla regionu były by pewnie podobne. Za to koszt kilkadziesiąt razy mniejszy.
i Zalewu, niemal przez "nabrzeżne sitowie", po drodze Tolkmicko, Frombork. Za następne "kilka groszy" zbudowałbym jeszcze kilka wycieczkowców klasy "Ostródamax" i puścił je kanałem Elbląg - Ostróda z przedłużeniem po udrożnionych odnogach Wisły do Malborka, Tczewa, Gdańska, a może i Torunia. Następne kilka groszy wydał bym na promocję, jako że "reklama dźwignią handlu". Korzyści turystyczne, a co za tym finansowe, dla regionu były by pewnie podobne. Za to koszt kilkadziesiąt razy mniejszy.
Ale nie ma zysków politycznych, ja odnoszę wrażenie, że przekop ma skarcić kogoś bardziej, niż być pożytecznym elementem polityki morskiej, chociaż... jako pierwszy pisze się na rejs Elbląg Hel morzem!
Swoja drogą dawno takich rejsów nie robi się z wykorzystaniem Szkarpawy, hmmm, to ciekawe...
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.