Co do rodzaju pocisku i stwierdzenia że w SD trafił 14" przeciwpancerny
"a może jakieś źródła?"
G&D starannie przemilczają co to było. A jak do tej pory widziałem odwołania tylko do nich. Na przypuszczeniach i spekulacjach nikt rozsądny artykułu nie napisze.
A co do uszkodzeń SD od tego pocisku
zacytuję G&D:
Projektile penetrated both sides of hatch coaming, detonated on impact width barbette, blew 3'x10' ( 0,914m x 3,048 m ) hole in main deck, gouged sleeves of right and center gun, destroyed gas seal and water shed for 30' ( 9,144m ) around barbette. Armor deck deflected all fragments. Several 20 mm mounts, 20 mm ready service lockers, and starboard catapult were damaged.
Pozostawiam czytelnikom ocenę jak poważne były to uszkodzenia ( na pewno nic zagrażającego życiu okrętu! ), czy pasują do uszkodzeń od pocisku burzącego, oraz to czy mogło mieć to wpływ na działanie wieży nr 3 a w każdym razie dwóch z trzech jej dział.
Samego cytatu ze spowolnienia strzelania nie chce mi się szukać.
A sam japoński 14" pocisk burzący miał bardzo mało materiału wybuchowego jak na tego typu pocisk. Pomiędzy 4,54 a 4,75% czyli coś koło 28 kg. Jak na model burzący to mało, np. brytyjski
przeciwpancerny 14" miał 22 kg ładunku wybuchowego. Dlatego te zniszczenia od podmuchu mogą się wydawać stosunkowo małe i pasujące bardziej do pocisku przeciwpancernego.
A co do przebicia 17 cali z okłądem pancerza pociskiem 14 calowym - a to przepraszam ale daleko idąca manipulacja. Nigdzie czegoś takiego nie napisałem. Ja tam twierdzę tylko że japońska 14 calówka spokojnie mogła przebić pancerz burtowy SD któremu jednak do tych 17" ociupinkę brakowało. A żeby wyeliminować ( czasowo, ale czasem i trwale ) jakąś wieżę z walki to wcale nie trzeba zaraz przebijać jej pancerza ani jej barbetty. Jean Bart jak zaliczył trafienie z bliźniaka SD to trafienie to choć nie zniszczyło wieży unieruchomiło ją co wyeliminowało ją z walki. O ile pamiętam to Musachi po którymś tam trafieniu torpedą miał eksplozję własnego pocisku ( czy ładunku miotającego? nie pomnę ) w jednej z wież ( bodaj 2 ) co też wyeliminowało ją z walki, choć pancerz był nienaruszony.
Także nigdzie nie twierdziłem ( proszę przeczytać jak ktoś nie wieży ) że japoński pocisk przebił pancerz barbetty! Tylko że na jakiś czas ( kilkanaście do małych kilkudziesięciu minut ) wyeliminował z walki rufową wieże artylerii głównej ( powtarzam na jakiś czas nie trwale! załoga ją potem uruchomiła, tego jestem pewien ).
A tak na marginesie to nawet przebicie pancerza wieży ciężkim pociskiem i jego eksplozja wewnątrz wcale nie musi trwale wyeliminować jej z walki ( choć zwykle tak właśnie się dzieje ).
Tiger w bitwie jutlandzkiej zaliczył trafienie w łączenie płyty czołowej z dachem. Niemiecki pocisk zniósł to słynne wybrzuszenie do wsadzania głowy przez obserwatora ( razem z tą głową ) i eksplodował. Nie jestem pewien czy w czasie przechodzenia ( bardziej prawdopodobne, choć nie to pamiętam ) i wygenerował do środka odłamki i podmuch czy też wszedł do środka i eksplodował wewnątrz ( mniej prawdopodobne, ale jakoś to właśnie zapamiętałem ). Spowodowało to duże zniszczenia w wieży, zapaliło ( chyba ) też własne ładunki miotające, a jednak po kilkudziesięciu minutach ( czy trochę ponad godzinie ) wieża wróciła do akcji. Co prawda ze znacznie mniejszą szybkostrzelnością ale jednak. No i zaraz po uruchomieniu to ustawiała się kilkanaście ( bodaj 17 ) stopni inaczej niż reszta, więc zanim to zauważono miała małe szanse w coś trafić, ale działała.
Pancernik to jednak bardzo dziwne stworzenie
Nie wiem, ale ja mam odczucie, że Pan ma stronnictwo pro-japońskie.
Oj zapewniam że jest mi do tego bardzo daleko. Oj mieli oni parę knotów oj mieli.... A że moje stanowisko negujące genialność konstrukcji made in USA może przeszkadzać to prawda, jak ktoś kocha ich okręty ( to nie złośliwość, w końcu można lubić czy kochać kogo czy co się chce, ja tam lubię typ KGV i już ) to nie jest mu miło jak czyta połajanki.
Niesamowitą bzdurą jest także pisanie o gloryfikacji pancerników USN przez samych Amerykanów - jest dokładnie odwrotnie, ci ludzie w ogóle ich nie doceniają (!)
A tu to już kwestia indywidualnej oceny. Jak dla mnie jeśli przy omawianiu danego typu występuje więcej jak 6 określeń typu "najlepszy" "zdecydowanie najlepszy" "najdoskonalszy" itp to jest to dla mnie osobiście stronniczość pro dany okręt a nie anty czy też jego nie docenianie.
Podobnie jak forsowanie tezy o 16" pancerzu jak w rzeczywistości było go tam tylko 13,5", czy tezy o jakimś dekapingu gdy w rzeczywistości go nie ma, zaniżanie wyporności własnych jednostek itd to jest zdecydowanie rasowanie parametrów a nie obniżanie ( jak by japońcom udało się wsadzić te działa, pancerz, prędkość itd z Yamato na okręcie 35 tys ton to chyba nawet skrajni antyjapończycy by podziwiali takie jednostki ), zaliczanie pokładów o grubości rzędu 30 mm do pancerza pokładowego na własnych okrętach a nie robienie tego u okrętów innych nacji to też częsta manipulacja przy porównywaniu jednostek.
Ale oczywiście są to subiektywne oceny....
A jeszcze ( po raz mam nadzieję ostatni z mojej strony ) pancerza Big Five, to ja bardzo szczerze żałuję, że całą piątkę pocięli. Mogli zostawić choć z jednego tak jak parę starszych i młodszych. Można by się wybrać z wiertarką zrobić dziurkę i zmierzyć
A i proponuję ewentualne dalsze dywagacje który to z pancerników miał jaki pancerz itp przenieść do nowego wątku
np.:
"Amerykańskie "de beściaki"/"średniaki"/"miernoty" ( niepotrzebne skreślić według własnego uznania )

"
bo to co tu wypisujemy z Fuso ma wspólny tylko model działa jaki był na tamtym pacerniku.
Pozdrawiam
Maciej Chodnicki