Również żywię taką nadziejęJaro pisze:JB właśnie przeglądam najnowszy nr MSiO i chyba jednak znalazł się wydawca który zamieścił Twój artykuł![]()
Mam nadzieję że to tylko początek cyklu artykułów twojego pióra o PMW. Czekam zwłaszcza na te o torpedowcach i minowcach typu FM!!!
polskie torpedowce 1939
- pothkan
- Posty: 4598
- Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
- Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
- Kontakt:
Przede wszystkim witam Was, jestem tu nowy 
Chciałem Wam zaprezentować coś co znalazłem przeglądając archiwa angielskich gazet z lat 1918 - 1939. Oto co znalazłem odnośnie naszych torpedowców
Notatka z dnia 19 września 1921 roku z brytyjskiej gazety Times o odbiorze przez Polskę okrętu ORP Mazur i dwóch innych torpedowców. Na głównym zdjęciu msza na pokładzie okrętu w Leith Roads w zatocie Firth of Forth. Mszę odprawiał Wielebny Long, tu pokazany lewym dolnym rogu w rozmowie z kmdr. Dryną. U góry ktr. adm. Kłoczkowski.
http://www.iirp.prv.pl/kmw/nawodne/mazur/mazur_8.jpg

Chciałem Wam zaprezentować coś co znalazłem przeglądając archiwa angielskich gazet z lat 1918 - 1939. Oto co znalazłem odnośnie naszych torpedowców
http://www.iirp.prv.pl/kmw/nawodne/mazur/mazur_8.jpg

Ostatnio zmieniony 2007-12-11, 12:54 przez Pathe, łącznie zmieniany 1 raz.
Urywek z raportu admirała Kłoczkowskiego z uroczystości poświęcenia bandery na torpedowcach: Przed samym południem na statku portowym przybył na „Kaszub” /statek flagmański Dywizjonu torpedowców/ O.Long, proboszcz miejscowej parafii katolickiej. Przy zgromadzeniu oficerów i załogi na pokładzie „Kaszuba” odbyło się krótkie nabożeństwo /mszy św. odprawić nie było można, z powodu kołysania się torpedowca/, po którem O.Long okropił torpedowiec wodą święconą, a następnie poświęcił banderę.Pathe pisze:Przede wszystkim witam Was, jestem tu nowy
Chciałem Wam zaprezentować coś co znalazłem przeglądając archiwa angielskich gazet z lat 1918 - 1939. Oto co znalazłem odnośnie naszych torpedowcówNotatka z dnia 19 września 1921 roku z brytyjskiej gazety Times o odbiorze przez Polskę okrętu ORP Mazur i dwóch innych torpedowców. Na głównym zdjęciu msza na pokładzie okrętu w Leith Roads w zatocie Firth of Forth. Mszę odprawiał Wielebny Long, tu pokazany lewym dolnym rogu w rozmowie z kmdr. Dryną. U góry ktr. adm. Kłoczkowski.
Niezwłocznie potem wraz z O.Long przejechali na torpedowiec „Kujawiak”: ja, Dowódca Dywizjonu Komandor porucznik Jacynicz i Kierownik dozoru remontu torpedowców komandor porucznik Dyrna.
Po krótkiem nabożeństwie, okropieniu torpedowca wodą święconą i poświęceniu bandery, miałem przemowę do załogi torpedowca „Kujawiak”, zakończoną okrzykiem na cześć Naczelnika Państwa.
To samo odbyło się na „Krakowiaku”, dokąd przejechaliśmy w następstwie.
Po powrocie na „Kaszub” O.Lang miał do załogi przemowę, w której we wzniosłych, tchnących szczerem uczuciem wyrazach witał podniesienie bandery polskiej, jako symbol odrodzenia wolnej i niepodległej Polski i jej dawnej sławy, na tych samych wodach Szkockich, które były świadkami złamania przemocy niemieckiej, kiedy zdobyta flota niemiecka została tu internowana. Wzywał marynarzy polskich, by święcie pełnili swój obowiązek, stojąc zawsze na straży potęgi i sławy bandery polskiej.
Komandor Dyrna przetłomaczył przemowę O.Lang na język polski.
Zabrawszy głos podziękowałem O.Lang w imieniu Marynarki naszej za piękne myśli, tchnące tak gorącą sympatją względem Polski, wyrażone w jego mowie. Zaznaczyłem następnie, zwracając się do Komandora Jacynicza i załogi, że jak w jesieni 1920r. Główny Dowódca Portów Szkockich urzędowo doręczył mi, jako Przedstawicielowi Marynarki Polskiej, torpedowce te, przyznane Polsce przez Radę Najwyższą, tak ja obecnie doręczam je i powierzam Komandorowi Jacyniczowi, mianowanemu dowódcą dywizjonu, misja którego jest doprowadzić je pomyślnie do kraju. Podkreśliłem ważne znaczenie momentu podjęcia na tych torpedowcach bandery wojennej i objęcia ich przez Dowództwo Polskie, gdyż w postaci tych torpedowców zostało przyznane Polsce, jako pełnoprawnemu członkowi Przymierza, prawo udziału w zdobyczy wojennej na Niemcach i został położony fundament przyszłej Floty Polskiej. Wyraziłem ufność, że oficerowie i marynarze, wybrani dla objęcia tych torpedowców przyłożą wszystkie siły dla chlubnego spełnienia swojego posłannictwa, ku pożytkowi Marynarki i Armji Polskiej i ku chwale Wodza Naczelnego, Naczelnika Państwa. Okrzyk „niech żyje Naczelnik Państwa” był trzykrotnie wzniesiony. Na dany sygnał torpedowce podniosły banderę i znaki. Jednocześnie na wszystkich torpedowcach oficerowie i marynarze, począwszy ode mnie, złożyli ślubowanie wojskowe, całując banderę. Ceremonja się skończyła odśpiewaniem Roty Konopnickiej.
Tego dnia gazety miejscowe zamieściły opisy tej ceremonii /załącznik No. 1 i 2/. Londyński „Times” i pisma ilustrowane 19go Września podały zdjęcia fotograficzne /załączniki No. 3 i 4/.
Zdjęcie wklejone przez Kolegę powyżej to prawdopodobnie brakujący załącznik 3 (w archiwach załączniki nie zachowały się).
I notatka z gazety "The Scotsman" z 19 września 1921 roku.

JB
Dziękując Kolegom za słowa uznania chcę "wrzucić kamyk" do ogródka Redakcji MSiO. Zamiast cieszyć się z opublikowania artykułu chodzę mocno niezadowolony. Działalność edytorska redaktora czasopisma doprowadziła do wypaczenia moje tekstu.
Po pierwsze, zostałem bezprawnie pozbawiony ustawowego prawa do nadzoru autorskiego! A Ustawa, z dnia 4 lutego 1994 r., o prawie autorskim i prawach pokrewnych w Art. 60 stanowi:
1. Korzystający z utworu jest obowiązany umożliwić twórcy przed rozpowszechnieniem utworu przeprowadzenie nadzoru autorskiego. Jeżeli wniesione w związku z nadzorem zmiany w utworze są niezbędne i wynikają z okoliczności od twórcy niezależnych, koszty ich wprowadzenia obciążają nabywcę autorskich praw majątkowych lub licencjobiorcę.
2. Jeżeli twórca nie przeprowadzi nadzoru autorskiego w odpowiednim terminie, uważa się, że wyraził zgodę na rozpowszechnianie utworu.
Po drugie, tekst został bez mojej zgody skrócony o 30% włącznie z najbardziej smakowitym "kąskiem" - puentą artrykułu - relacji z pierwszego międzynarodowego rejsu polskiego okrętu pod polskim dowództwem (wycięto też mapkę z tej podróży).
Po trzecie, oryginalne plany, po raz pierwszy w literaturze pokazujące prawdziwe kształty kanonierek zostały wklejone używając rysunków o niskiej rozdzielczości (sygnalizowałem posiadanie "pełnej" wersji tych rysunków).
Po czwarte, ingerencje redaktora sprawiły, że artykuł zawiera kilka "kwiatków"
np. a) w tekście jest odnośnik do niezamieszczonego rysunku, b) podpis pod planami nadbudówki jest umieszczony nie w tym miejscu co trzeba, c) przypis do działa 75 mm odnosi się do armaty 100 mm, itd.
Podziękowania dla Marka Twardowskiego za wspomożenie artykułu zdjęciami, dziękuje Marku!
Jan Bartelski
Po pierwsze, zostałem bezprawnie pozbawiony ustawowego prawa do nadzoru autorskiego! A Ustawa, z dnia 4 lutego 1994 r., o prawie autorskim i prawach pokrewnych w Art. 60 stanowi:
1. Korzystający z utworu jest obowiązany umożliwić twórcy przed rozpowszechnieniem utworu przeprowadzenie nadzoru autorskiego. Jeżeli wniesione w związku z nadzorem zmiany w utworze są niezbędne i wynikają z okoliczności od twórcy niezależnych, koszty ich wprowadzenia obciążają nabywcę autorskich praw majątkowych lub licencjobiorcę.
2. Jeżeli twórca nie przeprowadzi nadzoru autorskiego w odpowiednim terminie, uważa się, że wyraził zgodę na rozpowszechnianie utworu.
Po drugie, tekst został bez mojej zgody skrócony o 30% włącznie z najbardziej smakowitym "kąskiem" - puentą artrykułu - relacji z pierwszego międzynarodowego rejsu polskiego okrętu pod polskim dowództwem (wycięto też mapkę z tej podróży).
Po trzecie, oryginalne plany, po raz pierwszy w literaturze pokazujące prawdziwe kształty kanonierek zostały wklejone używając rysunków o niskiej rozdzielczości (sygnalizowałem posiadanie "pełnej" wersji tych rysunków).
Po czwarte, ingerencje redaktora sprawiły, że artykuł zawiera kilka "kwiatków"
Podziękowania dla Marka Twardowskiego za wspomożenie artykułu zdjęciami, dziękuje Marku!
Jan Bartelski
Nie sposób nie zauważyć tych 'kwiatków'JB pisze:.
Po czwarte, ingerencje redaktora sprawiły, że artykuł zawiera kilka "kwiatków"np. a) w tekście jest odnośnik do niezamieszczonego rysunku, b) podpis pod planami nadbudówki jest umieszczony nie w tym miejscu co trzeba, c) przypis do działa 75 mm odnosi się do armaty 100 mm, itd.
wielce interesujący tekst. Dużo bym dał za możliwość jego przeczytania w wersji 'nieocenzurowanej'. Dziękuję za ten artykuł i proszę o nastepne
Pzdr.
Piotr
Bardzo dziwna sytuacja tym bardziej, w Redakcji MSiO są osoby, którym nie obce są stopnie naukowe, a to znaczy, że można oczekiwać decyzji nieco większego lotu. Jeżeli artykuł nie mógł "wejść" w jeden numer, to logiczne, że należało napisać - ciąg dalszy w następnym numerze, porozumieć się z Autorem i po kłopocie.
Pozostaje mieć nadzieję, że uda się w jakiś sposób przeczytać całość ze wszystkimi rysunkami i podpisami.
Pozostaje mieć nadzieję, że uda się w jakiś sposób przeczytać całość ze wszystkimi rysunkami i podpisami.
UWAGA!
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).
====================
http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).
====================
http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
To te z molem itp?
Baltops 2012---> http://fotogdynia.blogspot.com/2012/06/ ... warty.html
Sprzedaję: http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=1377717
Sprzedaję: http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=1377717
Nie musisz skanować. Bo w przyszłym tygodniu cały artykuł znajdzie się w sieci na tej stronie: http://miasta.gazeta.pl/trojmiasto/0,35635.html Artykuły są zamieszczane z tygodniowym opóźnieniem.