A dlaczego wszyscy przyjęli za pewnik, że celem ataku na elektrownię atomową musi być doprowadzenie do zniszczenia reaktora/skażenia promieniotwórczego itd.???
Żeby nie było, ekspertem od energetyki atomowej nie jestem, ale sądzę że ktoś lepiej orientujący się w temacie byłby w stanie wskazać gdzie pociski powinny uderzyć aby:
- spowodować uniemożliwienie przesyłania prądu z elektrowni do sieci energetycznej (czyli elektrownia działa ale nie dostarcza prądu)
- wymusić wyłączenie/wygaszenie elektrowni
Akurat atak na sam reaktor to dla mnie ostateczność, może jednak warto aby potencjalny przeciwnik wiedział, że taka możliwość istnieje jako np. odpowiedź na uderzenie deeskalacyjne ?
Jeżeli chodzi o ataki punktowe na obiekty cywilne jak piszesz
Marmik, jakoś z tego co kojarzę to NATO w 1999 w Jugosławii nie miało oporów przed bombardowaniem sieci energetycznych lub ujęcia wody w Nowym Sadzie?
Nikt chyba również nie liczy na to, że w razie konfliktu Rosjanie zdołają ograniczyć swoje uderzenia do celów tylko militarnych i po naszej stronie nie zginie żaden cywil??
Odnośnie systemów rozpoznania dla naszych OP z CM, to o ile pamiętam Francuzi oferowali przy okazji ewentualnego wyboru
Scorpene pomoc przy stworzeniu naszego własnego
autonomicznego systemu rozpoznania/dowodzenia i wskazywania celów.
I tylko w takim wypadku byłbym zwolennikiem OP z CM.
Bez CM, to nawet nie jestem pewien czy w ogóle potrzebujemy OP? Tylko po to żeby mieć? Bo tradycja?
A jakąż to flotą Rosja dysponuje na Bałtyku, lub jakie wielkie operacje planuje na czas wojny żebyśmy musieli ją zwalczać naszymi OP?