Zwrot przez prawą burtę.

czyli hobby, kultura, sztuka, wścieklizna i w ogóle offtopic...

Moderator: nicpon

Awatar użytkownika
Gregski
Posty: 1527
Rejestracja: 2006-01-27, 21:47
Lokalizacja: Na Kociewiu albo na morzu

Zwrot przez prawą burtę.

Post autor: Gregski »

Napoleon pisze: Nie przedstawił nic co można by uznać za jakiś kompromis.
Ty też nie. Tak jak napisałem. Obaj okopaliście się na swoich pozycjach.
Napoleon pisze: Dyskusja na forum zawsze jest otwarta.
Oczywiście. I dlatego otwarcie sobie dyskutowaliście. Dla mnie obserwowanie było ciekawsze niż udział. Ciekaw byłem czy uda się Wam porozumieć. Chociaż w najmniejszym stopniu.
Zaburzanie tego procesu byłoby nierozsądne.
Teraz spokojnie mogę powiedzieć, że wasze umiejętności dochodzenia do porozumienia są praktycznie zerowe.
Gdybym brał udział w tym procesie nie byłbym obiektywny.
Napoleon pisze: Znowu błąd i brak logiki. Kilku kandydatów reprezentuje ugrupowania polityczne, które zdobywają znaczące poparcie (w każdym razie mają swych reprezentantów w parlamencie, co oznacza, że wile osób uznaje te ugrupowania za reprezentujące ich interesy i zdolne do rządzenia).
Czytaj uważnie.
Ja nie pisałem o ugrupowaniach tylko o konkretnych kandydatach.
Jak zwykle odwracasz kota ogonem. Robisz to tak często, że w końcu biedne zwierzę się porzyga.
Napoleon pisze: Zabranianie tego oznacza, że w ramach gry sił politycznych, jedne będą mogły więcej niż inne. A wielkość tych sił politycznych nie ma tu żadnego znaczenia - możliwość prezentowania swych poglądów, programu itd. powinny mieć WSZYSTKIE.
A! To homosie są "siłą polityczną?
Nie znam dokładnie motywacji Konfy w tym względzie ale myślę, że chodzi im o ewentualną deprawację.
To po pierwsze.
Po drugie to praktycznie każda partia jest przeciwko czemuś.
Jeśli zieloni są przeciwko myślistwu (a i ostatnio wędkarstwo też im wadzi) to też są niedemokratyczni?
Przykład samochodów i gotówki który podałem jakoś przemilczałeś.

A tak zupełnie z innej beczki.
U naszego sąsiada AfD jest na cenzurowanym.
Ciekawe co z tego wyniknie.
Moim zdaniem wynik AfD jest odzwierciedleniem poziomu frustracji w Niemczech.
Po decyzji Urzędu Ochrony Konstytucji ta frustracja raczej się nie zmniejszy.
A Marco Rubio już rzucił się by bronić demokracji z zaangażowaniem bliskim Twojego.

Ciekawe czasy.
Wśród ludzi człowiek dziczeje.
Waldemar Łysiak
Awatar użytkownika
karol
Posty: 4351
Rejestracja: 2004-01-05, 12:52

Zwrot przez prawą burtę.

Post autor: karol »

Ale numer wywinął Nawrocki. Co ciekawsze, ta wizyta nad Potomakiem wcale nie dotyczy Rafaua. Widać sztab kandydata pisu wie już, że ten nie liczy się w rozgrywce :( Do tego nastąpiło zaostrzenie administrujących tylko niemcami komunistów z spd wobec tych reprezentujących sfrustrowaną część narodu. No to trzymajmy kapelusze...
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
Napoleon
Posty: 4519
Rejestracja: 2006-04-21, 14:07
Lokalizacja: Racibórz

Zwrot przez prawą burtę.

Post autor: Napoleon »

Ty też nie.
Gregski, propozycja, by każdy czynił tak jak uważa za stosowne, z natury rzeczy jest w tej sytuacji kompromisowa. Choćby dlatego, że nie jest restrykcyjna - pozostawia wolność wyboru. Jesli ktoś się z tym nie zgadza, winien określić gdzie jego zdaniem należy postawić bariery.
Dla mnie obserwowanie było ciekawsze niż udział...
Ale jednak udział bierzesz (i daleko ci do obiektywności). I możesz pokazać, jakie są twoje "umiejętności dochodzenia do porozumienia" :wink:
Ja nie pisałem o ugrupowaniach tylko o konkretnych kandydatach.
A Ty, jak zwykle, wykazujesz daleko idącą ignorancję i brak zrozumienia tego co się dzieje.
Polityka to gra zespołowa - w pojedynkę uprawiać się jej nie da. Nawet, jeśli pojawi się jakaś polityczna osobowość gotowa wokół siebie skupić większe grono zwolenników, MUSI się zorganizować, stworzyć swoje ugrupowania, jakieś zaplecze itd. W efekcie KAŻDA licząca się partia, która wystawia kandydata, wystawia kandydata, który "się nadaje". Z punktu widzenia tego partii/ugrupowania i jej zwolenników na pewno. Może nadawać się lepiej lub gorzej, może lepiej lub gorzej radzić sobie podczas kampanii, ale się nadaje - z punktu widzenia tych, którzy go wystawiają.
A! To homosie są "siłą polityczną?
A nie są? Rozumiem, że odmawiasz im praw obywatelskich (politycznych)?
Nie znam dokładnie motywacji Konfy w tym względzie ale myślę, że chodzi im o ewentualną deprawację.
Nie znasz motywacji powiadasz? A "piątkę Mentzena" znasz?
A co do "deprawacji"... Jak rozumiem dla Ciebie wszystko się z jednym kojarzy? Deprawacja też? Nepotyzm, nadużycia finansowe, nawoływanie do łamania prawa i brak poszanowania dla nich itd. to już z "deprawacją" nie mają nic wspólnego?
Po drugie to praktycznie każda partia jest przeciwko czemuś.
Jeśli zieloni są przeciwko myślistwu (a i ostatnio wędkarstwo też im wadzi) to też są niedemokratyczni?
Czyli jednak nie rozumiesz. Bo dyskryminacja ze względu na orientację seksualną (tak samo jak ze względu na wyznanie, kolor skóry, narodowość itd.) to jest coś kompletnie innego niż zabranianie polowań, łowienia ryb czy nawet produkowania samochodów spalinowych. Aby bowiem można swobodnie dyskutować o tych drugich kwestiach, optując czy to za czy przeciw, nie może być tych pierwszych ograniczeń. Inaczej reprezentacja tych, którzy o tych polowaniach czy produkcji samochodów będą dyskutowali, nie będzie pełna - część osób z tej dyskusji zostanie WYŁĄCZONA (przymusowo, "sztucznie"). A to będzie oznaczało, że demokracji nie będzie.

Demokracja to narzędzie. Sposób sprawowania władzy, na którą jakiś wpływ ma KAŻDY. Jeśli część obywateli wyłączy się z tego procesu ze względu na jakieś ich cechy (dowolne; poza tymi, które fizycznie nie pozwalają im podejmować decyzji - czyli np. chorobą psychiczną itp.), to o demokracji nie ma co mówić.
Można być demokratą głosując za polowaniami czy przeciwko, za zaprzestaniem produkcji samochodów spalinowych czy przeciwko. To czy się jest demokratą czy nie, nie zależy od poglądów na dane sprawy. Zależy od poglądów na to JAK NALEŻY RZĄDZIĆ. Czy pozwolić się wypowiadać i brać udział w procesie rządzenia (a ten proces nie ogranicza się tylko do głosowania w wyborach ale i prezentowania swych poglądów i wyrażania ich w różnej formie oraz utrzymywania takich samych praw dla WSZYSTKICH), czy nie pozwolić. W tym pierwszym przypadku demokracja jest. W tym drugim jej nie ma.
Z punktu widzenia np. PO (ale też hołowniaków czy lewicy) dla PiS czy Konfederacji miejsce w Polsce jest. Te ugrupowania mogą denerwować, można je nawet traktować za zagrożenie dla demokracji, dla przecież obywatele mogą chcieć zmienić ustrój - mają do tego prawo. Więc trzeba takie ugrupowania tolerować. Nie można odbierać im praw jakie mają inne (nie mylić z odpowiedzialnością karną itp.). Z kolei dla PiS czy Konfy, miejsca dla takich ugrupowań (i np. takich ludzi jak ja) w Polsce nie ma. O to idzie gra. I na tym rzecz polega.
Czego Ty Gregski, najwyraźniej kompletnie nie rozumiesz.
U naszego sąsiada AfD jest na cenzurowanym.
A teraz wyjaśnij mi jak to wpłynie na działalność polityczną AfD? Czy ktoś im coś zabroni, odbierze?
Służby uznały, że to ugrupowania zagraża bezpieczeństwu ze względu na kontakty zagraniczne i głoszone poglądy. Inaczej mówiąc, AfD zagraża porządkowi politycznemu panującemu w Niemczech. Zaprzeczysz? Przecież politycy AfD sami o tym mówią - chcą "zmienić" Niemcy (i nie tylko, kwestionują nawet wschodnią granicę Niemiec). Służby niemieckie uznały po prostu, że ich gadanie trzeba brać poważnie - że AfD jest do tego zdolna i to nie jest blef. Wszystko.
Nawiasem, zamieściłem tu kiedyś link do wypowiedzi Waszczykowskiego, w którym ten otwarcie przyznaje, że PiS chce zmienić ustrój w Polsce (a nie była to jedyna taka wypowiedź). Z PiS i Konfederacją jest dokładnie to samo co z AfD. I np. z Fideszem czy innymi podobnymi ugrupowaniami. Demokracja bowiem przechodzi kryzys. Póki co jednak funkcjonuje. A funkcjonuje tak jak chcą tego obywatele - demokracji nikt nie "ustawia" z góry - politycy robią to co chcą ich wyborcy lub co akceptują.
...ta wizyta nad Potomakiem wcale nie dotyczy Rafaua...
Nawrockiego nie popiera cały elektorat PiS, co jest jego największą słabością. Dlatego i oficjalne poparcie Dudy i fotka z Trumpem ma przekonać tradycyjnych zwolenników zjednoczonej prawicy, by jednak Nawrockiego poparli. Tylko o to chodzi. Wyborcy obozu rządzącego ani Dudy ani Trumpa nie lubią i na nich te ruchy wrażenia nie zrobią - jeśli już, to wręcz do Nawrockiego dodatkowo zrażą. Natomiast dla wyborców prawej strony (także Konfederacji w drugiej turze) mogą mieć znaczenie (nie bez powodu Duda próbuje usilnie w ostatnim czasie polepszyć swe stosunki z Konfederacją).
Awatar użytkownika
Gregski
Posty: 1527
Rejestracja: 2006-01-27, 21:47
Lokalizacja: Na Kociewiu albo na morzu

Zwrot przez prawą burtę.

Post autor: Gregski »

Napoleon pisze: Ale jednak udział bierzesz (i daleko ci do obiektywności).
Kombinuj, kombinuj i klucz.
Fakt jest taki, że perorowałeś o kompromisach a jak przyszło co do czego to nie byłeś w stanie zrobić nawet pół kroku w jego kierunku.
Napoleon pisze: Polityka to gra zespołowa - w pojedynkę uprawiać się jej nie da.
Tak. I jako taka oczywiście nie potrzebuje liderów i przywódców którzy potrafią zainspirować, przekonać, poprowadzić swoje formacje.
Nie potrzebują ludzi z charakterem który umożliwia poprowadzenie negocjacji, z darem przekonywania, z umiejętnością godzenia sprzeczności.
Mało tego. Partię zupełnie nie potrzebują osobowości zdolnych zainteresować i przyciągnąć ludzi z poza danej partii tak by stali się potencjalnymi wyborcami.
Gratuluję zmysłu politycznego.
Napoleon pisze: A co do "deprawacji"... Jak rozumiem dla Ciebie wszystko się z jednym kojarzy?
W moim wieku to już niewiele mi się kojarzy. Ale jak człowiek poogląda migawki z takich parad które czasem odbywają się na zachodzie to pożygać się można.
Napoleon pisze: Deprawacja też? Nepotyzm, nadużycia finansowe, nawoływanie do łamania prawa i brak poszanowania dla nich itd. to już z "deprawacją" nie mają nic wspólnego?
Wydawało mi się, że rozmawialiśmy o Koncie a nie o PO i PiS.
Ależ Ty skaczesz z tematu na temat.
Napoleon pisze: Czyli jednak nie rozumiesz. Bo dyskryminacja ze względu na orientację seksualną (tak samo jak ze względu na wyznanie, kolor skóry, narodowość itd.) to jest coś kompletnie innego niż zabranianie polowań, łowienia ryb czy nawet produkowania samochodów spalinowych.
Jaką dyskryminacja?
Nikt nie zamierza prawnie zabraniać praktyk LGBTQWERTY.
A miłośnicy motoryzacji akurat będą dyskryminowani bo zabierze się im to co kochają.

A na marginesie to ostatnio "Bążur" z jakimś wstrętem odnosił się do tęczowej flagi.
Żeby broń Boże czasem nie "zautorytarniał"
Napoleon pisze: A teraz wyjaśnij mi jak to wpłynie na działalność polityczną AfD? Czy ktoś im coś zabroni, odbierze?
Myślę, że ją wzmocni.
Brak udziału w rządzie czyli nie ponoszenie odpowiedzialności za rządzenie krajem równa się braku politycznego zużycia.
Do tego przeświadczenie, o poza demokratycznych machinacjach mających na celu wykluczenie "wybrańców ludu" z politycznej gry może napędzić im więcej głosów.
Wśród ludzi człowiek dziczeje.
Waldemar Łysiak
Napoleon
Posty: 4519
Rejestracja: 2006-04-21, 14:07
Lokalizacja: Racibórz

Zwrot przez prawą burtę.

Post autor: Napoleon »

Kombinuj, kombinuj i klucz.
:-) Przecież uczestniczysz w dyskusji! Nie ośmieszaj się...
Fakt jest taki, że perorowałeś o kompromisach a jak przyszło co do czego to nie byłeś w stanie zrobić nawet pół kroku w jego kierunku.
To daj przykład i wyjdź z jakąś propozycją. Zobaczysz co się będzie działo :wink:
Żadnego kroku nie musiałem robić, bo pierwszy zrobiłem - i nie było nań żadnej reakcji. Masz okazję to "naprawić". Spróbuj :wink:
I jako taka oczywiście nie potrzebuje liderów i przywódców którzy potrafią zainspirować, przekonać, poprowadzić swoje formacje...
Ale na ten temat się już wypowiedziałem - w Polsce prezydent spełnia taką rolę, że na to stanowisko osoba o której piszesz raczej się nie nadaje. Prezydent nie powinien "poprowadzić swoją formacji" bo powinien umieć się także od niej zdystansować by choćby tylko próbować stanąć ponad podziałami. Dlatego prezydenci, którzy poważnie brali swe prerogatywy zazwyczaj średnio się dogadywali ze swymi dawnymi partiami. I nie chodzi tu o to, by stawali przeciw nim - w końcu z nich się wywodzili i poglądy mieli podobne - ale umieli się zdystansować choćby w pojedynczych, skrajnych sytuacjach i zachować pewien dystans.
Moim zdaniem Trzaskowski się do tego dobrze nadaje, Biejat też. Hołownia mniej, ale w przypadku przewagi PO/KO w rządzie też od biedy ujdzie (choć będzie grał na siebie i tu mogą pojawić się problemy). Nawrocki będzie klasycznym funkcjonariuszem PiS. Mentzen tym bardziej (choć trochę innym niż Nawrocki).
W moim wieku to już niewiele mi się kojarzy.
A mnie tak.... :wink:
Ale jak człowiek poogląda migawki z takich parad które czasem odbywają się na zachodzie to pożygać się można.
Pisze się "porzygać".
A co do sedna - i co z tego że Cię odrzuca? Nikt Ci nie każe na takie parady chodzić ani ich oglądać. Rzecz polega na tym, że mają prawo. A jeśli według Ciebie obrażają moralność, to można ich podać do sądu.
Znowu widać twoją hipokryzję - jesteś za nieregulowaniem treści internetowych, ale tu parady ci nie pasują - dlaczego? Parady są regulowane - muszą być zgodne z prawem.
Demokracja jest wtedy, gdy zgadzasz się na swobodę wypowiedzi (zrzeszania się, zgromadzeń itd.) także tych, których nie znosisz.
Wydawało mi się, że rozmawialiśmy o Koncie a nie o PO i PiS. Ależ Ty skaczesz z tematu na temat.
Rozmawiamy o naszej scenie politycznej. Konfederacja to tylko jeden z wątków - wielu.
Nikt nie zamierza prawnie zabraniać praktyk LGBTQWERTY.
Czyżby? Wspomniałem o "piątce Mentzena".
To co mówi Korwin-Mikke jest "oczywistą oczywistością". I oznacza dyskryminacją określonej grupy w przypadku zdobycia władzy. Podobno całkiem licznej:
https://www.rp.pl/spoleczenstwo/art4159 ... -zaskoczyc
Przy czym rzecz nie chodzi tylko o środowisko LGBT - ono jest niejako "na pierwszej linii".
A miłośnicy motoryzacji akurat będą dyskryminowani bo zabierze się im to co kochają.
Nikt im nie zabierze, bo mają prawa wyborcze. I decydenci już się wycofują z tych zbyt ambitnych planów. Politycy nie zrobią tego, co ich wyborcy nie zaakceptują.
Brak udziału w rządzie czyli nie ponoszenie odpowiedzialności za rządzenie krajem równa się braku politycznego zużycia.
Zgoda. Co nie zmienia tego, że to JEST partia skrajna i niebezpieczna. I ocena jest trafna. A dopuszczenie do rządów w praktyce nie jest możliwe. Gdyż poglądy AfD są na tyle radykalne, że gdyby chadecja weszła z nimi w koalicję, szybko straciłaby dużą część swojego elektoratu, także tego twardego. Znów widoczna jest twoja naiwność, jeśli uważasz, że taka koalicja byłaby możliwa. Politycy nie zrobią tego, czego nie zaakceptują ich wyborcy. Więc nie są w stanie zrobić wszystkiego. A prodemokratyczni wyborcy chadecji nie zaakceptują koalicji CHD z AfD. A gdyby nawet zaakceptowali, to szybko przestaną akceptować kompromisy, które wówczas byłyby konieczne. Co oznaczałoby spadek poparcia dla ChD i otwierało AfD drogę do pełnej władzy. Nie od razu rzecz jasna, ale jednak.
To nie jest tak, że na danej scenie politycznej każda koalicja jest możliwa.
Awatar użytkownika
Gregski
Posty: 1527
Rejestracja: 2006-01-27, 21:47
Lokalizacja: Na Kociewiu albo na morzu

Zwrot przez prawą burtę.

Post autor: Gregski »

Napoleon pisze: Przecież uczestniczysz w dyskusji!
To zacytuj chociaż jedną moją wypowiedź za lub przeciw dopuszczalności aborcji.
Potrafisz? Czy skłamałeś?
Nie wypowiadałem się i nie wypowiem bo nie o to mi chodziło.
Najpierw dałeś wykład na kilka stron na temat sztuki zawierania kompromisów.
A potem gdy pojawił się adwersarz z krwi i kości (przyznam, że podskoczyłem z zachwytu gdy Marmik się włączył) zupełnie nie potrafiłeś poprowadzić dialogu, który mógłby do jakiegoś kompromisu doprowadzić.
Wtedy zrozumiałem dlaczego nie mogą się z Tobą dogadać w tym waszym samorządzie.
Napoleon pisze: Moim zdaniem Trzaskowski się do tego dobrze nadaje, Biejat też. Hołownia mniej, ale w przypadku przewagi PO/KO w rządzie też od biedy ujdzie (choć będzie grał na siebie i tu mogą pojawić się problemy). Nawrocki będzie klasycznym funkcjonariuszem PiS. Mentzen tym bardziej (choć trochę innym niż Nawrocki).
No to ja mam zupełnie inne zdanie.
Trzej najmocniejsi zupełnie się nie nadają.
Pierwsi dwaj to marionetki swoich szefów. Do tego jeden to buc a drugi to pajac.
Mentzel pewnie bardziej samodzielny ale stanowiska mu się mylą. Chciałby robić robotę premiera że stołka prezydenta.
(Polecam jego rozmowę z profesorem Dudkiem z przed paru tygodni. Jakby co służę linkiem).
Panią która zamiast samochodów spalinowych namawiała na benzynowe sobie daruję.
Reszta to raczej ciekawostki folklorystyczne.
Gdybym głosował to pewnie oddałbym kreskę na Hołownię. (Choć z dużą dozą niechęci) Tylko z jednej przyczyny.
Do niego przyjdą ci z koalicji. To wiadomo. Ale mogliby czasem przyjść i ci z opozycji (Choć pewnie z obrzydzeniem i niesmakiem na twarzy).
No o jeśli przy okazji następnych wyborów role by się odwróciły to nadal nie jest układ wojny totalnej na linii prezydent - rząd.
Na ile jest samodzielny to nie wiem.
Napoleon pisze: Znowu widać twoją hipokryzję - jesteś za nieregulowaniem treści internetowych, ale tu parady ci nie pasują - dlaczego?
Jaką hipokryzja?
Mnie żadne parady nie pasują i na żadne nie chodzę.
A czy inni to robią? Nie mija sprawa. Ważne, że nie robią tego w moim mieście i ulic mi nie blokują. (Coroczny triathlon zdzierżę)
Napoleon pisze: Czyżby? Wspomniałem o "piątce Mentzena".
"Piątka Metzena" to figura wieńcowa z przed sześciu lat.
https://oko.press/program-konfederacji- ... je-aborcja
Mądre to było jak większość wieńcowej gadaniny.
A tu fragment który wyjaśnia dokładnie o co mu wtedy chodziło:
"Na koniec, tytułem wyjaśnienia dla osób niemających czasu na obejrzenie 45 minutowego nagrania. Jest całkowicie oczywiste, że to co nazwałem piątką Konfederacji to:

1. Sprzeciw względem roszczeń do mienia bezspadkowego.
2. Sprzeciw wobec promocji LGBTWTF w szkołach.
3. Sprzeciw wobec aborcji.
4. Sprzeciw wobec wysokich i skomplikowanych podatków.
5. Sprzeciw wobec obecnej Unii Europejskiej.

Tylko w tej formie ma znacznie mniejszą siłę rażenia. Gdyby każdy punkt rozbudować i zniuansować, nikt by się już tym nie zainteresował".

Pięć też z którymi można dyskutować ale trudno być zszokowanym.
W tej chwili nie wiem jak się od nich odnosi. Może zmienił zdanie.
Bonżurowi to też się zdarza.
Napoleon pisze: Pisze się "porzygać".
Dziękuję za zwrócenie słusznej uwagi.

Dodano po 3 minutach 41 sekundach:
A zupełnie z innej beczki:

I znowu muszę się zgodzić z Millerem.
Szczególnie w sprawie Trumpa i szaleństwa "woke".
Wśród ludzi człowiek dziczeje.
Waldemar Łysiak
Napoleon
Posty: 4519
Rejestracja: 2006-04-21, 14:07
Lokalizacja: Racibórz

Zwrot przez prawą burtę.

Post autor: Napoleon »

To zacytuj chociaż jedną moją wypowiedź za lub przeciw dopuszczalności aborcji.
Jeśli nie uczestniczyłeś wcześniej (nie pamiętam) to zaczynasz uczestniczyć teraz - wypowiadasz się w tej kwestii. Twierdzisz przy tym, że niczego kompromisowego nie zaproponowałem, co jest nieprawdą - swoboda decyzji (brak przymusu) jest tu alternatywą i kompromisem pozwalającym zachowywać się zgodnie z przekonaniami. Przy czym nie zamknąłem na tym dyskusji - czekałem na odpowiedź, której się nie doczekałem. Skoro poruszyłeś temat i zająłeś jakieś stanowisko, możesz jakąś propozycję rzucić. Nic nie stoi na przeszkodzie.
....i nie wypowiem bo nie o to mi chodziło
Przecież już się wypowiedziałeś - co najmniej w kwestii dyskusji. Zajmując dość jednoznaczne stanowisko dot. propozycji.
Pierwsi dwaj to marionetki swoich szefów.... Mentzel pewnie bardziej samodzielny...
Zastanawiam się dlaczego ową mityczną "niezależność" uważasz za tak cenną? A przede wszystkim co pod nią rozumiesz? Bo mam wrażenie, że ci się po prostu słowo "niezależność" dobrze kojarzy, pod tym słowem jednak nie kryje się NIC.
Jaką hipokryzja?
Ano taka, że podoba ci się nieregulowanie internetu (nie kontrolowanie treści internetowych) a ew. nadużycia uważasz, że powinny być zaskarżane z powództwa prywatnego. Ale już w przypadku np. parad, twoje zdanie się zmienia.
Nie musisz chodzić na parady. Nie musisz ich oglądać. Jeśli jednak akceptujesz demokratyczne zasady, powinieneś je tolerować. Tak samo jak inne zgromadzenia (wszystko oczywiście w granicach prawa). W tej sytuacji wszelkiej maści parady powinny Cię w ogóle nie obchodzić. A głosy optujące za ich zakazaniem powinny budzić twą niechęć (choćby taką jak głosy optujące za, jak to nazywasz, "cenzurowaniem" internetu). :wink:
"Piątka Metzena" to figura wieńcowa z przed sześciu lat.
Nie. To program. Podany w nieco infantylnej formie (odpowiedniej dla wyborców Konfederacji) ale to całkiem spójny i realny program.
To co piszesz, to próba łagodzenia przekazu. Program jest jasny i oczywisty. I nie chodzi tu tylko o "mienie bezspadkowe" czy "promocji LGBT w szkołach" (?! a gdzie ktoś promował to LGBT w szkole i niby w jaki sposób?). Wiadomo też, że nie chodzi o sprzeciw przeciw podatkom w ogóle ale o ich zmniejszenie (i równolegle usług publicznych, np. w zakresie opieki medycznej czy oświaty). A w przypadku UE chodzi o jasno i wyraźnie o wystąpienie z niej. Choćby dlatego, że wprowadzając niedemokratyczne zmiany w UE pozostać się nie da.
Awatar użytkownika
karol
Posty: 4351
Rejestracja: 2004-01-05, 12:52

Zwrot przez prawą burtę.

Post autor: karol »

Nie przesadzaj! Unia potrzebuje reform, jak każde ludzkie przedsięwzięcie ;) Nie rób demona z chłopka, bo po co?
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
Awatar użytkownika
Gregski
Posty: 1527
Rejestracja: 2006-01-27, 21:47
Lokalizacja: Na Kociewiu albo na morzu

Zwrot przez prawą burtę.

Post autor: Gregski »

Napoleon pisze: Jeśli nie uczestniczyłeś wcześniej (nie pamiętam) to zaczynasz uczestniczyć teraz - wypowiadasz się w tej kwestii.
Wypowiadam się na temat Twoich umiejętności zawierania kompromisów. A raczej ich braku.
Nie na temat samego przerywania ciąży.
Znowu bezczelnie manipulujesz.
Napoleon pisze: Przecież już się wypowiedziałeś - co najmniej w kwestii dyskusji. Zajmując dość jednoznaczne stanowisko dot. propozycji.
Gdzie?
Cytat proszę.
Napoleon pisze: Zastanawiam się dlaczego ową mityczną "niezależność" uważasz za tak cenną?
Bo jeśli ktoś ma prawo veta to wolałbym by korzystał z niego po namyśle i dogłębnych konsultacjach wtedy gdy ma głębokie przekonanie, że czyni słusznie.
I żeby podpisywał ustawy w podobny sposób.
A nie dlatego, że jego szef takie polecenie mu wydał.
I jest jeszcze jeden poza merytoryczny powód.
Pamiętam jak prezydent Lech Kaczyński po swoim wyborze "zameldował" bratu: "Panie prezesie melduję wykonanie zadania".
Może to śmieszne ale bardzo mnie to ubodło.
Uważam, że Prezydent RP nie powinien mieć zwierzchnika.
Napoleon pisze: Ano taka, że podoba ci się nieregulowanie internetu (nie kontrolowanie treści internetowych) a ew. nadużycia uważasz, że powinny być zaskarżane z powództwa prywatnego. Ale już w przypadku np. parad, twoje zdanie się zmienia.
Nie musisz chodzić na parady. Nie musisz ich oglądać. Jeśli jednak akceptujesz demokratyczne zasady, powinieneś je tolerować. Tak samo jak inne zgromadzenia (wszystko oczywiście w granicach prawa). W tej sytuacji wszelkiej maści parady powinny Cię w ogóle nie obchodzić. A głosy optujące za ich zakazaniem powinny budzić twą niechęć
A teraz zacytuj gdzie napisałem, że należy zakazywać jakichkolwiek parad.
Bo coś mi się zdaje, że znowu kłamiesz i manipulujesz.

Dodano po 1 minucie 41 sekundach:
A z innej beczki
Plan reindustrializacji Ameryki odnosi pierwsze sukcesy.
https://www.money.pl/gospodarka/polski- ... 1024a.html
Prezydent będzie zadowolony.
Oczywiście nie nasz...
Wśród ludzi człowiek dziczeje.
Waldemar Łysiak
Awatar użytkownika
karol
Posty: 4351
Rejestracja: 2004-01-05, 12:52

Zwrot przez prawą burtę.

Post autor: karol »

Dlaczego nie nasz? Rafau ma prezydenturę w kieszeni, a on zawsze popiera, a jest nawet przeciw, jak ich uczy mentor i mój idol! :)
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
Napoleon
Posty: 4519
Rejestracja: 2006-04-21, 14:07
Lokalizacja: Racibórz

Zwrot przez prawą burtę.

Post autor: Napoleon »

Wypowiadam się na temat Twoich umiejętności zawierania kompromisów. A raczej ich braku
W sytuacji, gdy nikt nie podjął dyskusji w tej sprawie. Więc sugeruję, że skoro uważasz iż nie potrafię zawierać kompromisów, spróbuj Ty zacząć.
Gdzie?
:?: :!: Wypowiadasz się w tej sprawie - choćby powyżej. Uważając, że nie potrafię, nie chcę (itd.) kompromisu. Więc piszę - nikt nie próbował ze mną o jakimkolwiek kompromisie dyskutować. Spróbuj Ty skoro tak twierdzisz. Boisz się? Czego?
Bo jeśli ktoś ma prawo veta to wolałbym by korzystał z niego po namyśle i dogłębnych konsultacjach wtedy gdy ma głębokie przekonanie, że czyni słusznie.
Tylko co do tego ma owa mityczna "niezależność"? Pisałem wcześniej - byłoby lepiej, właśnie z tego powodu, by prezydentem nie był jakiś "przywódca", szef takiego czy innego ugrupowania, który mu przewodzi. Wtedy bowiem rzeczywiście decyzje podejmowane w sytuacji o której wspominasz, mogą (choć nie muszą) być obciążone konsekwencjami władzy sprawowanej w partii. Osoba zajmująca istotną pozycję, ale nie typ "przywódcy", która jest w stanie ogarnąć nie tylko punkt widzenia swego ugrupowania, jest tu lepsza w mojej opinii. Mityczna "niezależność" nie będzie tu miała żadnego znaczenia. Liczyć się będzie bardziej osobowość prezydenta, który powinien mieć jakieś zaplecze polityczne ale jednocześnie dla szefa tego zaplecza winien być partnerem a nie podwładnym. I jednocześnie umieć rozmawiać z innymi. Takim był Kwaśniewski i dlatego był najlepszym prezydentem. Wałęsa był "przywódcą" i był zdecydowanie złym prezydentem. Lech Kaczyński był dla brata partnerem, ale myśleli tak samo. Komorowski był partnerem, choć nieco "nijakim". O Dudzie lepiej nie wspominać.
Uważam, że Prezydent RP nie powinien mieć zwierzchnika
Oczywiście. Ale powinien mieć partnera/partnerów.
Nie sądzę jednak by w sytuacji, gdy PiS zaostrza konflikty i zmierza w kierunku zmiany ustroju, jakiekolwiek partnerstwo nowego prezydenta z PiS i jego prezesem mogło mieć miejsce. W przypadku, gdyby wygrał Nawrocki - patrz casus Dudy. W przypadku wygranej kogoś innego, patrz np. podejście Kaczyńskiego do RBN (które najnormalniej bojkotował za czasów Komorowskiego). Co nie zmienia, że prezydent jakoś z tym będzie sobie musiał radzić.
A teraz zacytuj gdzie napisałem, że należy zakazywać jakichkolwiek parad.
Tu chodzi o KAŻDE parady. Zgodne z prawem. Przy czym zważ, że ten wątek wyszedł z dyskusji o Konfederacji, konkretnie zaś na temat tego czy to ugrupowanie jest za utrzymaniem demokracji w Polsce czy za jej demontażem. Przytoczyłem "piątkę Mentzena" i wypowiedź Korwina-Mikkego, świadczące o tym drugim. Twoja hipokryzja polega na tym, że z jednej strony kwestionujesz iż ktoś kto prezentuje takie opinie (piątka Mentzena) jest obiektywnie przeciwnikiem demokracji (jest za utrzymaniem demokracji w naszym kraju) z drugiej zaś wypowiadasz się przeciw regulacjom w internecie (mającym zabezpieczyć prawa jednostki i eliminować fałszywe informacje, bo o to w tych regulacjach chodzi). Naprawdę nie rozumiesz tego, że to się wzajemnie nie klei?
Awatar użytkownika
Gregski
Posty: 1527
Rejestracja: 2006-01-27, 21:47
Lokalizacja: Na Kociewiu albo na morzu

Zwrot przez prawą burtę.

Post autor: Gregski »

Dobra!
Dyskutuj z samym sobą jeśli nie potrafisz przeczytać i zrozumieć co inni napisali.
Ja mam dosyć wyjaśniana, że czegoś nie napisałem i zmuszania cię do podania cytatu tezy z którą polemizujesz.
Widać manipulowanie masz tak głęboko we krwi, że już nie potrafisz inaczej.
Trudno...

Dodano po 2 minutach 10 sekundach:
A z innej beczki.
Pewien znany lewicowy (ale moim zdaniem nie lewacki) ekonomista wypowiada się o Unii


Piekło zamarza....
Wśród ludzi człowiek dziczeje.
Waldemar Łysiak
Napoleon
Posty: 4519
Rejestracja: 2006-04-21, 14:07
Lokalizacja: Racibórz

Zwrot przez prawą burtę.

Post autor: Napoleon »

Dyskutuj z samym sobą
Dyskutuję z Tobą wskazując brak konsekwencji w twych wypowiedziach. W przypadku problemu regulacji internetu stajesz po stronie "wolności", gdy jednak Konfederacja jednoznacznie sprzeciwia się swobodnemu prezentowaniu poglądów przez określone grupy, nie widzisz w tym nic co by przeszkadzało zachowaniu tejże "wolności".
To nie jest kwestia manipulacji z mojej strony, tylko spójności poglądów z twojej. Nie manipuluję, gdy pokazuję brak spójności twych poglądów.
Pewien znany lewicowy (ale moim zdaniem nie lewacki) ekonomista wypowiada się o Unii
1. Jaka jest różnica pomiędzy "lewicowym ekonomistą" i "lewackim ekonomistą"?
2. Jest oczywistą oczywistością, że wchodząc do UE wyrzekliśmy się części swej niezależności. Ale czy suwerenności, to już można by podyskutować. Suwerenność państwa oznacza, że to państwo jest niezależne od innych podmiotów tak w kwestiach polityki zagranicznej jak i wewnętrznej. UE narzuca nam wiele ograniczeń (NATO np. też - czy tracimy suwerenność przystępując do NATO?). Ale zawsze możemy UE opuścić. Czy ta ostatnia możliwość sprawia, że nie jesteśmy suwerenni? Moim zdaniem przeciwnie - sprawia, że zachowaliśmy suwerenność. I suwerennie zgadzamy się na ograniczenia narzucane nam przez UE.
A jeśli się nie zgadzamy (a rośnie populacja Polaków tak uznających), możemy w każdej chwili UE opuścić. Stąd uważam, że gość dyrdymały prawi. Podobnie gdy twierdzi, że sprzedaliśmy się za nic (czy nawet kwestionuje to, żeśmy się "sprzedali" - bo sprzedaż oznacza otrzymanie jakiegoś ekwiwalentu, a my nic nie dostaliśmy). Dla mnie twierdzenie takowe to jakieś nieporozumienie delikatnie mówiąc. Bo "jaki koń jest - każdy widzi".
Nie jestem w stanie zrozumieć ludzi, którzy tak mówią. Bo widać, jak zmieniła się Polska po 1989 roku. A zmieniła się KOLOSALNIE na lepsze. Jest to sukces i reform Balcerowicza (które zbudowały mocne fundamenty) i wejście polski do UE. Przy czym w tym drugim nie chodzi mi o środki unijne (rzecz miła ale drugorzędna) ale o dostęp do wspólnego rynku, który pozwolił wykorzystać te "balcerowiczowskie fundamenty". Razem przyniosło to to, co przyniosło - sukces. Gość jest najwyraźniej mocno sfrustrowany i prawi banialuki. Nie on jeden.
Obawiam się, że jeśli takie poglądy będą coraz powszechniejsze (a tak być może) to w końcu wyjdziemy z UE. I przekonamy się co straciliśmy. Tylko że wtedy będzie już "po ptokach".
Awatar użytkownika
Gregski
Posty: 1527
Rejestracja: 2006-01-27, 21:47
Lokalizacja: Na Kociewiu albo na morzu

Zwrot przez prawą burtę.

Post autor: Gregski »

Wstrząsające wiadomości! W Wielkiej Brytanii duopol polityczny się chwieje!
Najbardziej wstrząśnięte TVN i Wyborcza...
https://wyborcza.pl/7,75399,31903619,ws ... kalne.html

https://tvn24.pl/swiat/wielka-brytania- ... -st8443590
Wśród ludzi człowiek dziczeje.
Waldemar Łysiak
Napoleon
Posty: 4519
Rejestracja: 2006-04-21, 14:07
Lokalizacja: Racibórz

Zwrot przez prawą burtę.

Post autor: Napoleon »

Najbardziej wstrząśnięte TVN i Wyborcza...
A dlaczego niby te media są "wstrząśnięte"? Jesteś w stanie jakoś racjonalnie wytłumaczyć tę opinię?

Zmiana w W. Brytanii nosi znamiona sensacji, więc się o niej pisze jako o sensacji - media (każde) żyją z sensacji.
Doniesienia są racjonalnie analizowane - Partia Reform pozyskuje wyborców z grona konserwatystów, liberałowie z grona partii pracy.
W demokracji KAŻDY system partyjny jest płynny - zależy od wyborców. Więc zmiany są sensnsacyjne w sensie wydarzenia, ale z punktu widzenia nauk politycznych to standard.

Wyjaśnienie tego tez w sumie nie jest takie trudne, bo w W. Brytanii, szczególnie po opuszczeniu UE (choć przyczyny są bardziej złożone) najlepiej się nie dzieje, więc ludzie są niezadowoleni. A przecież nie przyznają, że sami w dużym stopniu zafundowali sobie ten bigos, więc "czas na zmiany" - jakiekolwiek. Kto niby myśli w jakiejś dłuższej perspektywie?
Poza tym, dlaczego mamy się dziwić temu co się dzieje w W. Brytanii? DOKŁADNIE to samo dzieje się WSZĘDZIE. U nas też - nasze spory mają swoją specyfikę, ale generalnie ich przyczyny są bardzo podobne do tego, co ma miejsce w USA, W. Brytanii, Francji, Niemczech, Rumunii, Słowacji czy gdziekolwiek.
Świat się zmienia i to są tego efekty. Jeśli te zmiany zatryumfują, będziemy mieli niezły bajzel. Za który zapłacimy bardzo, bardzo dużo. Jeśli ludzie wykażą minimum zdrowego rozsądku, jakoś to będzie. Wszystko co tu można powiedzieć - tak po prostu jest. Cały czas i wszędzie mamy do czynienia z tym samym zjawiskiem. Bardzo zresztą niebezpiecznym.

A tak zupełnie nawiasem, Gregski, nie wyjaśniłeś mi różnicy pomiędzy "lewicowym ekonomistą" i "lewackim ekonomistą"? Bardzo byłbym ciekaw tego wyjaśnienia :wink:
Awatar użytkownika
Gregski
Posty: 1527
Rejestracja: 2006-01-27, 21:47
Lokalizacja: Na Kociewiu albo na morzu

Zwrot przez prawą burtę.

Post autor: Gregski »

A u nas odbyła się debata przed debatą i o debacie.
Skrajnie nieobiektywne komitety wyborcze miały jakieś wąty do ewentualnej prowadzącej.
Stanowski widział to tak:
Wśród ludzi człowiek dziczeje.
Waldemar Łysiak
ODPOWIEDZ