AdrianM pisze:No to zrozum że w pewnym mofelu floty ten patrolowiec nie jest sam a stanowić będzie tylko wysunięte rozpoznanie dla NDR, Orkanow i korwet/OPV i może lotnictwa. Atak na tak mała jednostkę będzie musiał się wiązać z adekwatna odpowiedzią. I kto na tym bardziej stratny będzie? Jeśli wyślesz fregate to może zaryzykują bo my przy 2 fregatach stracimy 50% potencjału floty, a oni trochę tej floty jednak mają. Wojna hybrydowa polega na tym że nie ma otwartego konfliktu panstw w innym przypadku jest to zwykła wojna, ale ty ciągle sugerujesz, że jak obca bandera zatopi nasz okręt wojenny to jest to nic takiego, ale merytorycznie to te argumenty leżą! A często posługujesz się poszlakami i plotkami gdzieś zasłyszanymi.
1) Co to zmienia dla załogi kamikaze tego kutra? To raczej nie są muzułmańscy męczennicy śniący o 40 dziewicach?
2) No popatrz Rosyjskie jednostki z niezamazanymi znakami rozpoznawczymi zmasakrowały wojska Ukraińskie i co? Czym to się niby różni od zatopienia patrolowca?
3) Nie rozumiesz, że gdyby Ukraina była silniejsza, posiadała zdolności, to mogłaby sobie pozwolić na inne prowadzenie tego konfliktu, ale Rosjanie dali im 2 razy do zrozumienia, że Ukraina nie może sobie pozwolić na realne działania przeciw Rosji.
4) Dawaj te merytoryczne argumenty na źródłach.
AdrianM pisze:Nie chce być złym wieszczem, ale niestety ten spokój/pokój nic dobrego z sobą nie niesie... Nie można tego nazwać uprzejmością, gdyż coś takiego w polityce nie istnieje, a doraźna ugoda plus równie doraźny zakup to dość niebezpieczna mieszanka wybuchowa. Konsekwencji tego dziwacznego "deal'u" chyba nie sposób przewidzieć.
Po tym całym cyrku zastanawia mnie jeszcze jedna sprawa... Wygląda na to, że w BBN i części zaangażowanych z RBO, było od początku wiadomo, że nie ma środków na postulowaną SKBM. Ciekawie dokument rządowy oparł się o powszechnie znaną w środowiskach zainteresowanych tematyką morską, oskarmową ideę Ivera. I zyskując oddanego aktywiste internetowego (prawdopodobnie świadomego Adeli jako drogi końcowej) w sprawie obrony tej jedynej i słusznej koncepcji floty ekspedycyjnej/portowej. Jeśli chodzi o zasadność/szkodliwość owych działań należałoby się głębiej zastanowić, kto tak w BBN tym bałakućka, czy to aby napewno tylko prezydenckie ambicje dla potencjalnych korzyści z obecności w SNMG, czy może jednak podporządkowanie cudzym interesom. Patrząc na historie współpracy naszych służb tj. więzienia w Kiejkutach, może to być kolejna historia dziwnych interesów między nami, a USA, ale chciałbym wiedzieć kto tym razem dostanie zapłate za przysługę - ostatnim razem beneficjentem chyba nie była Polska.
Nowy Tom Clancy nam rośnie...
szafran pisze:
Znaczy się teoretycznie po przejęciu będzie można okrętów używać od 3 do 5 lat. Okręty zaś będą mogły wykonywać w pełni (o ile doposażymy i dozbroimy a to zgodnie z tradycją MW RP nie jest do końca pewne) tak około 2021\22. Czyli idealnie na 30 lecie służby.
Albo zaraz zaraz Adrian wychwalał ostatnio Rumuńskie F-16 modernizowane, głównie softwarowo do standardu poniżej tego w jakim my kupiliśmy nasze F-16, nie mówiąc już o hardwarze. A ile czasu zamierzają Tajwańczycy używać swoich zmodernizowanych F-16 block 20?
AdrianM pisze: Jeśli już pozwalamy sobie szafować informacjami tweetowymi (nieadekwatnymi do kontekstu), to uzupełnie je o pewien cytat z ciekawej konferencji:
Działania na współczesnym polu walki cechuje wysoka mobilność i szybkość reakcji. Istniejącej luki w obronie powietrznej i przeciwlotniczej państwa nie wypełnią fregaty Adelaide. Ewentualne pozyskanie tych okrętów z Australii jedynie odsunie w czasie agonię sił morskich. To że możliwości systemów przeciwlotniczych fregat pozostają na wyższym poziomie niż systemów będących na wyposażeniu MW nie podlega dyskusji, niemniej są one dalece nieadekwatne do wymagań współczesnego pola walki i przewidywanego Teatru Działań Wojennych.
I z tego względu rząd Australii podjął decyzję o budowie niszczycieli rakietowych typu Hobart, który to typ niszczyciela zastąpić ma w służbie fregaty rakietowe typu Adelaide.
Adrianie jak już cytujesz fragmencik z całego tekstu, to warto podać jego źródło:
http://www.solidarnosc.gda.pl/aktualnos ... ona-pilna/ tym bardziej że są tam głosy nieco inaczej podchodzące do tematu.
Nie cena byłą problemem w T31e (przynajmniej u jednego z oferentów).
Co do Klistera, to ja bym go zapytał jakie zdolności bojowe miałby te 2 korwety bez uzbrojenia za 2 mld zł (a nawet po wydaniu dodatkowej kasy na jednostkę ognia) w stosunku do Adelaid. Niestety byłby one sporo niższe.