: 2007-02-15, 16:26
I najważniejsze - jakby Bismarck zawrócił do Norwegii - nie miałby go kto gonić - z każdą milą robiłaby się kolejna na powrót dla Brytyjczyków - a zasiegiem PoW i KGV nie grzeszył ...
Warship Discussion Board
https://www.fow.pl/forum/
spróbuj napisać ten post ze świadomością, że nie wiesz, że czekają na Ciebie 4 Pancerniki + CV, a masz dośw. z kilkakrotnego przebijania sie w lutym41. Lutjens winien był się cofnąć pod Spitz, zatankować i spróbować ponownie. Pytanie, czy tam był jakiś tankowiec i o ile zasięg PE wpływał na pośpiech w przedzieraniu się na A.ragozd pisze:I najważniejsze - jakby Bismarck zawrócił do Norwegii - nie miałby go kto gonić - z każdą milą robiłaby się kolejna na powrót dla Brytyjczyków - a zasiegiem PoW i KGV nie grzeszył ...
Najlepszymi przykładami „słuszności” tej tezy są oczywiście Napoleon i Hitler, obaj zaryzykowali wszystko i wszystko „wygrali”. Codziennie hazardziści stawiają wszystko na jedną kartę i... kasyna jakoś nie biednieją, wojna i hazard mają ze sobą wiele wspólnego na przykład i w jednym i w drugim trzeba wiedzieć kiedy się wycofać i umieć kalkulować żeby wiedzieć czy skóra warta jest wyprawki.Dlatego na wojnie wiekszość sukcesów odnoszą ryzykanci.
Tu niemcy powinni mieć ułatwione zadanie - uszkodzenia wykluczają korsarstwo, przebicie się do Norwegii blokuje PoW, Lindeman stawia sie w pozycji kozła ofiarnego - Lutjens miał dość komfortową sytuacje. Nie skorzystał - zginął, nie ocalił okrętu. Tak samo ASG i każda inna walka niemców z pancernymi okrętami ...
Łatwo oceniać czyjąś szansę widząc karty obydwóch graczy a do tego z perspektywy kilkudziesięciu lat, gdy jednak człowiek zacznie się zastanawiać i stawiać w konkretnych sytuacjach na miejscu konkretnych osób i zaczyna patrzeć ich oczami na przebieg zdarzeń, zaczyna się dochodzić do wniosku że nie trzeba popełniać żadnych błędów żeby niekiedy przegrać, wystarczy że przeciwnik będzie miał nieco mocniejsze karty albo będzie wiedział coś czego ty nie wiesz.I najważniejsze - jakby Bismarck zawrócił do Norwegii - nie miałby go kto gonić - z każdą milą robiłaby się kolejna na powrót dla Brytyjczyków - a zasiegiem PoW i KGV nie grzeszył ...
Ależ Radarro, czy ty poszedłbyś na wojnę z pustym żołądkiem? B musiał się zatrzymać w Norwegii żeby dotankować. Zresztą postaw się na miejscu Brytyjczyków: skoro Bismarcka nie ma w żadnym porcie, bazie i w ogóle, to gdzie może być? Pewnie znowu niemiaszki chcą bez opłaty buszować po naszym teatrze, chyba im na to nie pozwolimy?-postój w Norwegii był absurdem
A co dopiero pchanie się w wąskie gardło gdzie taki ogon łatwo może się zaczepić? W ciasnym korytarzu nawet po ciemku trudno jest przejść niezauważenie.-pchanie się z ogonem [2CA, potem + BB] wgłąb Atlantyku było megabłędem Lutjensa
dokładnie o to chodzi, po cholerę tak mu się w d... paliło.chodzi o 1 kontkt w nocy z CA= zwrot na Pn [tak jak to robił w lutym]
może dlatego że nie było naprawdę gotowych a na składzie leżały niespecjalnie zakurzone 15"?Jest wiele krytycznych opinii nt 4-działowych wież 356 mm. Jest to o tyle intersujące, że RN przez 5 lat budowała 5 OL kl. KGV, więc cóż takiego spowodowało, ze ostatni BB Vanguard nie dostał 3 takich gotowych "sprawdzonych w boju " wież .... hmmm
Pozwolę się nie zgodzić.To że B wykryto w Norwegii tak naprawdę bardzo niewiele zmieniało w sytuacji taktycznej.
Bismarck nie pobierał paliwa w Norwegii (pomimo, ze w Gdyni nie pobrał pełnego jego zapasu). Było to m.in. przyczyną porażki operacji - w końcowej fazie (jeszcze przed trafieniem torpedą w stery) musiał oszczędzać paliwo i nie mógł rozwijać pełnej, możliwej do osiagnięcia prędkości (musiał zredukować prędkosć do 21 węzłów). Tak to opisuje Mullenheim...jogi balboa pisze:B musiał się zatrzymać w Norwegii żeby dotankować.
no tak, co do tego trudno się nie zgodzić, ja miałem na myśli reakcję Brytyjczyków konkretnie. oni nawet gdyby nie wykryli B w tym fiordzie i tak ustawiliby patrole w przejściach na Atlantyk, to by się nie zmieniło.Emden pisze:Pozwolę się nie zgodzić.To że B wykryto w Norwegii tak naprawdę bardzo niewiele zmieniało w sytuacji taktycznej.
Przez wykrycie- a dokładniej nalot RAF-u - nie zatankowano tyle mazutu ile trzeba.
Co oczywiście miało swoje konsekwencje.
rzeczywiście, ale miał pobrać paliwo po PE z tego samego zbiornikowca ale zrezygnował. potem po bitwie jak wiadomo pocisk zdemolował sporą część dziobu i odciął kilkaset ton które jak pisze Skwiot były ale nie było jak się do nich dobrać.CIA pisze:Bismarck nie pobierał paliwa w Norwegii (pomimo, ze w Gdyni nie pobrał pełnego jego zapasu). Było to m.in. przyczyną porażki operacji - w końcowej fazie (jeszcze przed trafieniem torpedą w stery) musiał oszczędzać paliwo i nie mógł rozwijać pełnej, możliwej do osiagnięcia prędkości (musiał zredukować prędkosć do 21 węzłów). Tak to opisuje Mullenheim...jogi balboa pisze:B musiał się zatrzymać w Norwegii żeby dotankować.
Jeśli już gdybać to przynajmniej sensownie. Gdyby nie wykryto B. w Norwegii, to w cieśninie Dunskiej nie byłoby Hollanda, o Toveyu nie wspominając. B opuścił fiord, Home Fleet rozstawiła pionki.no tak, co do tego trudno się nie zgodzić, ja miałem na myśli reakcję Brytyjczyków konkretnie. oni nawet gdyby nie wykryli B w tym fiordzie i tak ustawiliby patrole w przejściach na Atlantyk, to by się nie zmieniło.CIA pisze:jogi balboa pisze:B musiał się zatrzymać w Norwegii żeby dotankować.
[/quote]może dlatego że nie było naprawdę gotowych a na składzie leżały niespecjalnie zakurzone 15"?Jest wiele krytycznych opinii nt 4-działowych wież 356 mm. Jest to o tyle intersujące, że RN przez 5 lat budowała 5 OL kl. KGV, więc cóż takiego spowodowało, ze ostatni BB Vanguard nie dostał 3 takich gotowych "sprawdzonych w boju " wież .... hmmm
Czy wiemy coś nt zbiornikowca na PN atlantyku?CIA pisze:Bismarck nie pobierał paliwa w Norwegii (pomimo, ze w Gdyni nie pobrał pełnego jego zapasu). Było to m.in. przyczyną porażki operacji - w końcowej fazie (jeszcze przed trafieniem torpedą w stery) musiał oszczędzać paliwo i nie mógł rozwijać pełnej, możliwej do osiagnięcia prędkości (musiał zredukować prędkosć do 21 węzłów). Tak to opisuje Mullenheim...jogi balboa pisze:B musiał się zatrzymać w Norwegii żeby dotankować.
To dlaczego jednak Anglicy nie zbudowali Lionów? Albo czemu Vanguard nie dostał jakichś 16? Przecież pomysł na ten okręt od początku zakładał wykorzystanie trzymanego zapasu. Przecież konstruowanie i budowa wieży to największy problem przy budowie OL. Jakby KGV były 20 lat starsze i wież do nich by było w nadmiarze to pewnie pojawiłaby się koncepcja ich wykorzystania. Teller w temacie o francuskich OL i rozważaniach na temat ich uzbrojenia pokazał jak łatwo jest mnożyć liczbę dział na papierze a jak trudno to osiągnąć rzeczywistości - a tu na dodatek dochodzi fakt działań wojennych.radarro pisze:Jest wiele krytycznych opinii nt 4-działowych wież 356 mm. Jest to o tyle intersujące, że RN przez 5 lat budowała 5 OL kl. KGV, więc cóż takiego spowodowało, ze ostatni BB Vanguard nie dostał 3 takich gotowych "sprawdzonych w boju " wież .... hmmm
Nie bylo takiej potrzeby.To dlaczego jednak Anglicy nie zbudowali Lionów?
Jedyne 16 to te z Nelsona, a one nie byly dobre.Albo czemu Vanguard nie dostał jakichś 16?
Bo o ile sie nie myle, Vanguard powstal aby te 15 wykozystac.więc cóż takiego spowodowało, ze ostatni BB Vanguard nie dostał 3 takich gotowych "sprawdzonych w boju " wież .... hmmm